** 11**


Selena

Każdy kogoś ma tylko ja jestem sama.
Alex z Natalie, no nawet Josh z Meg. A Ja ? Jestem takim wyrzutkiem ? 

Następny dzień...

- Witajcie dzieci. Przedstawiam Wam nowego kolegę. Powiedz nam coś o sobie Kochaneczku.. - Powiedziała z uśmiechem nasza wychowawczyni (babka ma prawie 50tke)

- No to nazywam się Joey Parker. (media) Przeprowadziłem się z Ohio. Moją pasją jest taniec. W sumie to chyba tyle.

- No dobrze to usiądziesz z - beznadziejna przerwa, bo trzeba zrobić chwilkę napięcia - z  Seleną.

Pomachałam do niego, żeby wiedział gdzie ma iść.

- Cześć, jestem..

- Wiem, Joey. Przed chwilą się przedstawiłeś całej klasie...

- No tak. Ty to Selena, mam pytanko, odprowadziłabyś mnie po szkole.

- No tak nowy i nic nie wiem.- Westchnęłam. Jasne z przyjemnością.

Matematyka minęła szybko, o dziwo. I poszłam odprowadzić Parkera po szkole.

- No to tutaj są szatnie chłopaków na wf, na przeciwko masz bibliotekę. Na końcu korytarza masz toaletę męską, sekretariat i pokój dyrektora. Wszystko jest na parterze przy wejściu głównym szkoły, coś jeszcze?

- Owszem umówisz się ze mną?

- Oczywiście to jest.... chwila co?!

- Selena powtarzam pytanie, umówisz się ze mną?

- Już pierwszego dnia startujesz.. Skąd wiesz może mam chłopaka..

- Na pewno Masz. Taka piękność musi kogoś mieć.

- No dobra, nie mam nic do stracenia, to gdzie i kiedy?

- To podaj mi swój numer i wtedy Ci napisze albo zadzwonię OK?

- Ok.


**************************


Alex

- Seleno gdzie jesteś, gdy Cię potrzebuje? - szeptał będąc w pustym pokoju szpitalnym.



****************************

Kolejny rozdział. Tak bardzo wyczekiwany.
nowy bohater co o nim myślicie?

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top