Rozdział 94
Nataniel
Jak tylko poczułem ciepłe promienie słońca na swojej twarzy odrazu lekko odtworzyłem oczy. Po wczorajszym byłem zmęczony jak cholera ale na szczęście się wyspałem. Chciałem wstać ale ktoś mi nie pozwolił. Popatrzyłem w tamta stronę i zobaczyłem brunetkę która słodko spała wtulona we mnie. Kurwa myślałem ze to był sen. Coś tam kojarzyłem ze przyszła do mnie w nocy bo było jej zimno i nie dała rady spać a potem.. Potem się całowaliśmy. Całowała jak zawsze cudownie. Tak bardzo za nią tęsknie ale jestem z Layla.. o kurwa! Layla! Odsunąłem delikatnie dziewczynę która ze mną leżała żeby jej tylko nie obudzić. Wziąłem szybko telefon i wyszedłem z pokoju. Ja pierdole ona mnie zabije. 32 nieodebrane połączeni, 50 nieprzeczytanych wiadomości?!
Ta dziewczyna nie ma własnego życia czy jak? Dobra nie ważne, wybrałem jej numer i zacząłem zadzwonić. Nie odbierała? No to niespodzianka, na prawdę. Nie spodziewałem się tego, ehhh. W sumie czy ja w ogóle chce z nią być? Niby z nią jestem a spałem teraz ze swoją była która nadal kocham. Tak na to patrzeć zacząłem z nią chodzić żeby właśnie zapomnieć o Alicji. Od samego początku ja okłamywałem. Co ja narobiłem.. Z moich rozmyśleń wyrwał mnie dzwonek do drzwi. Kogo niesie o tej porze? Zszedłem na dół i podbiegłem do źródła dźwięku.
Alicja
Zaczęłam się rozciągać i powoli się przebudzać. Było mi w nocy tak cieplutko i miło ze spałam jak zabita. Jednak szybko się zorientowałam ze nie ma obok mnie Nat'a. A ten gdzie poszedł? Mam nadzieje ze nic się nie stało. Jednak ten wczorajszy pocałunek już któryś z kolei odkąd przyjechał był tak samo świetny.
Nie wierze ze to mówię ale ja go kocham i chce jakoś to naprawić. Po wczorajszym czuje ze możemy jakoś spróbować być razem. Bez niego nie daje rady nie chce sobie dawać rady chce z nim być i wiem ze on tez tego chce. Nie ważne co będzie jeszcze przed nami ale przeżyjemy to razem. Z uśmiechem szybko wstałam z łóżka i wybiegłam z pokoju. Muszę mu to powiedzieć! Zeszłam na dół szczęśliwa i zaczęłam się rozglądać za chłopakiem jednak to co zobaczyłam zbiło mnie z tropu..
-Cześć Alicja!-krzyknęła szczęśliwa Layla.
Podeszła do mnie z szerokim uśmiechem i mnie przytuliła. Nie pewnie odwzajemniłam jej gest i popatrzyłam na Blake. Widać było po nim ze tez jest w szoku. No tak przecież ma dziewczynę..
-Layla co ty tu robisz?-zapytała zaspana Amber wychodząc z salonu.
Oderwała się ode mnie i popatrzyła na dziewczynę.
-Pomyślałam ze przyjadę do was i razem spędzimy sylwestra.-klasnęłam w dłonie i tez przytuliła się z blondynka.
-To wspaniałe.
Nagle jak na zawołanie wszyscy zaczęli się schodzić i witać się z dziewczyna a ja stałam bez ruchu i nie wiedziałam co mam zrobić. On ma dziewczynę..jak mogłam zapomnieć. Głupia.. co ja sobie myślałam? Zmarnowana poszłam na górę i zamknęłam się w pokoju.
Nataniel
Otworzyłem zmarnowany te drzwi i nagle dziewczyna rzuciła mi się na szyje.
-Cześć kochanie.-popatrzyła się na mnie i pocałowała.
-Co ty tu robisz?
Zapytałem nawet nie oddając jej pocałunku. Byłem w szoku. Co ona tu robi do cholery?
-Jak to co?-wzięła swoją walizkę i weszła do środka-Przyjechałam do swojego chłopaka żeby spędzić z nim nowy rok!
-Skąd miałaś adres?
-Austin mi podał jak wczoraj z nim gadałam.-uśmiechnęła się niewinnie-Nie mogłam przecież zapytać ciebie bo to miała być niespodzianka. To chyba nie problem?
Chciałem jej odpowiedzieć ale w tym czasie Alicja zeszła na dół. Jak tylko nas zobaczyła odrazu zszedł jej uśmiech z twarzy. O nie..
-Cześć Alicja!-krzyknęła szczęśliwa dziewczyna.
Widać było po niej ze tez była w szoku. Jednak dlaczego nagle jej uśmiech zniknął? Chciała o czymś pogadać? Po wczorajszej nocy miałem zamiar pogadać z nią co jest między nami ale teraz to chyba nie ma szans po za tym ehh. Alicja mnie nie znosi ale sama mnie wczoraj pocałowała. To co jest między nami jest za bardzo skomplikowane. Jednak może Alicja dalej coś do mnie czuje i chce spróbować? Byłbym chyba najszczęśliwszym chłopakiem na świecie jeśli była by to prawda. Pfff co ja gadam, to nie możliwe.
Za nim się obejrzałem wszyscy byli na dole oprócz Alicji. Gdzie ona jest? Muszę z nią pogadać..
-Co ty Nataniel nic nie mówiłeś, ze Layla nas odwiedza?-zapytała Laura.
-Zapytaj swojego chłopaka on więcej wie ode mnie.-powiedziałem wkurzony i pobiegłem na górę.
Zapukałem delikatnie i wszedłem do pokoju. Zobaczyłem dziewczynę która wyglądała jakby miała wszystko gdzieś. Siedziała ze słuchawkami przed laptopem. Westchnąłem ciężko i zamknąłem drzwi. Podszedłem do jej łóżka i usiadłem obok. Ona nie wzruszona nawet na mnie nie spojrzała.
Zirytowany wyjąłem jedna słuchawkę z jej ucha.
-Co jest?-zapytała wkurzona.
-A ciebie co ugryzło księżniczko?
-O co ci chodzi? Nic mi nie jest.-powiedziała nawet na mnie nie patrząc.
-Przecież widzę..
-Przyjechała twoja dziewczyna wiec dobrze by było jakbyś się nią zajął a mnie dał spokój.
-Zazdrosna?
-Jakie ma to teraz znaczenie.-popatrzyła na mnie pytająco.
-Czy ja wiem dało by mi to satysfakcję.-uśmiechnąłem się lekko.
-Nat weź się ogarnij.-westchnęła ciężko-To co było między nami, te całowanie się po katach i zaloty tego już nie ma. Masz teraz na pierwszym miejscu dziewczynę i tym się zajmij. Nie będę wam przeszkadzać.
Odsunąłem od niej laptopa i pociągnęłam za nogi żeby się położyła a ja się nad nią pochyliłem.
-Tylko w tym problem, że lubię jak mi przeszkadzasz.-powiedziałem nie odrywając od niej wzroku.
-Mówisz? To po co jesteś z inna skoro chcesz być ze mną?
Te pytanie mnie zaskoczyło. Po co jestem z inna? Heh..
-Może dlatego, że chciałem o tobie zapomnieć ale nie potrafię.-zacząłem się do niej zbliżać.
Chciałem znowu ja pocałować i nie myśleć o niczym. Jednak to było by zbyt piękne.
-Nataniel gdzie jesteś?!-krzyknęła Layla zaa drzwi.
Popatrzyłem w tamta stronę jednak ostatni raz popatrzyłem na dziewczynę która od zawsze była moim całym światem.
-Leć do swojej dziewczyny bo..
Nie dokończyła bo pocałowałem ja nie zważając na konsekwencje ze zaraz może niespodziewanie wbić Layla do pokoju.
-Jestem z inna bo wiem ze już nigdy nie będę mogł być z toba.-powiedziałem odrywając się od niej i wstałem z łóżka.
-Nat nie rozumiesz..
Chciała coś powiedzieć ale nagle do pokoju wpadła Amber.
-Kurwa Nat tu jesteś.-podeszła do mnie i wzięła mnie za rękę-Weź ta laskę ogarnij bo zaraz obudzi Emme.
Alicja
„Jestem z inna bo wiem ze już nigdy nie będę mogł być z toba.."
...
„Może dlatego, że chciałem o tobie zapomnieć ale nie potrafię.."
On mnie nadal kocha?
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top