Poza tym.. Nie jestem gejem.

Lulu ruszył w stronę przyjaciela, po chwili przyprowadzając go do naszego stolika. Wyglądał na trochę wystraszonego. Jesteśmy aż tacy straszni?

- No więc..-zaczął Luhan- To jest Byun Baekhyun.- chłopak ukłonił się nisko. Po chwili my wszyscy również się przedstawiliśmy. Nawet na nas nie spojrzał.. Chyba jest bardzo przestraszony, trochę jak małe nieśmiałe dziecko, które wprowadza się wśród nieznanych osób. Lu wskazał mu miejsce obok siebie, gdzie za chwilę usiadł. 

Ta przerwa dłużyła się niemiłosiernie długo, co wcale mi nie przeszkadzało. Mogłem przyjrzeć się trochę twarzy Baek'a. Z daleka powiedziałbym, że wygląda jak kobieta i pewnie czasami jest za nią brany. Ma bardzo delikatne rysy twarzy i oczy podkreślone eyeliner'em.  Wydaje mi się, że na ustach też ma lekko różową pomadkę, ale nie jestem pewien. Może mają taki kolor naturalnie? Chociaż.. Chwila, chwila. Po co ja się będę na temat jego ust rozwodził? 

Musiałem śmiesznie wyglądać, tak wpatrzony w jego twarz z poważną miną. Oh przypomniałem sobie o czymś!

- Do której klasy chodzisz?- spytałem Byun'a.

- Emm.. Do 2a..- odpowiedział cicho.

- Czyli jesteś z nami w klasie!- krzyknął Kyungsoo. 

Chłopak uśmiechnął się delikatnie, na słowa D.O. W tym momencie skończyła się przerwa. Wszyscy zaczęli powoli wstawać z miejsc, ale ja wraz z przyjacielem z ławki i nowo-poznanym kolegą, chwilę poczekaliśmy. I tak mamy wychowawczą.

*** 

Do klasy weszliśmy chwilę spóźnieni, ale oczywiście nikt nie zwrócił na mnie i Soo większej uwagi, lecz Hyun przyciągnął wzrok chyba wszystkich obecnych. Nauczyciel kazał mu się przedstawić i powiedzieć coś o sobie. W międzyczasie Kyungsoo i ja poszliśmy do swojej ławki.

- Jestem Byun Baekhyun, niedawno przeprowadziłem się do Seul'u. Interesuje się muzyką i aktorstwem.- ciekawe. Nie spodziewałbym się po nim aktorstwa. Tak próbuje zwalczyć nieśmiałość? Nauczyciel wskazał mu miejsce, które okazało się być ławką przed nami.

Teraz będę mógł się wpatrywać w jego piękne blond włosy..

Znaczy CO?!

O czym ja myślę? Przebywanie wśród gejów mi szkodzi i zaczyna się udzielać. Nie mam pojęcia, co się ze mną dzieję. Powinienem się wyleczyć..

***

Jako iż to lekcja wychowawcza, nie mieliśmy nic do roboty. D.O utkwił głową w książce od biologii, na BARDZO interesującym temacie- Czy mężczyzna może zajść w ciąże?- Raczej nie sądziłem, że w podręczniku może być coś takiego, ale w tym świecie już nic mnie nie zdziwi. Chłopak bardzo wciągnął się w lekturę, więc nie chcąc mu przeszkadzać, zawiesiłem wzrok na tyle głowy Baekhyun'a.. Do momentu, w którym się nie odwrócił. Jego oczy były koloru gorzkiej czekolady, mógłbym patrzeć się w nie godzinami, lecz mój wzrok utkwił na jego ustach.

CHANYEOL O CZYM TY DO CHOLERY MYŚLISZ?

Widziałem, że chłopak się bardzo zarumienił. Szybko odwrócił się w stronę tablicy, jakby mój wzrok za bardzo go peszył. Muszę się ogarnąć.. I dowiedzieć czegoś o gejostwie, gdyż czuję że przydadzą mi się różne informacje na ten temat. 

Miałem nie przerywać Soo w czytaniu, ale ciekawość nie daje za wygraną i szturchnąłem go lekko w bok. Przyjaciel podniósł na mnie swoje sowie oczka i lekko uśmiechnął. Czasami się zastanawiam co wywołuje u niego ten uśmiech, lecz tu nie o to chodzi!

- Coś się stało?- spytał.

- Opowiedz mi jak to jest być gejem.

Chyba powiedziałem to za bardzo wprost, bo chłopak prawie spadł z krzesła, trochę przy tym hałasując, przez co wszyscy na nas spojrzeli. Był to akurat moment, w którym chciałem pomóc mu wstać, ale zahaczyłem się o mój plecak i wywróciłem. Skończyło się na tym, że jakimś dziwnym sposobem znalazłem się na kolanach Kyungsoo, którego twarz oblał krwisty rumieniec. Najbardziej czułem na sobie wzrok Baek'a i usłyszałem ciche westchnięcie z jego strony. 

Na kolanach przyjaciela spędziłem jakiś czas, ponieważ dalej byłem zaplątany w plecak. Kolejna próba wstania skończyła się moim upadkiem na mniejszego i spowodowała nasz spadek z krzesła i wylądowanie na podłodze. Parę osób zaczęło to nagrywać, za co zganił ich wychowawca. Coś czuje, że trafi to do internetu.. I Jongin mnie zabije.. 

***

W końcu udało nam się podnieść i równo z dzwonkiem wyszliśmy z klasy. Teraz ulubiony przedmiot D.O- biologia. Już rozumiem dlaczego czytał ten temat! Będziemy to dzisiaj omawiać. Czyli czegoś się dowiem. Chociaż wiem, że męska ciąża jest w 100% niemożliwa, ale jeśli piszą o niej w podręczniku, to może się coś zmieniło? No sam nie wiem, ale od tego jest ta lekcja- by się dowiedzieć.

Szliśmy spokojnie pod klasę, dookoła słysząc szepty całej szkoły. Mogłem się tego spodziewać. Wszyscy już wiedzą o mojej niezdarności, chociaż na ogół takie rzeczy mi się nie zdarzają. Trzeba mieć prawdziwego pecha. I nazywać się Park Chanyeol. Do tego Byun wszystko widział.. I z tego co widzę Kai też.. 

Kim złapał mnie za ramię i pociągnął w stronę (o dziwo) pustej łazienki. 

Yhym, będzie krzyk.

- JAK MOGŁEŚ MI TO ZROBIĆ?! MYŚLAŁEM, ŻE JESTEŚMY PRZYJACIÓŁMI, A TY MI TAKIE RZECZY ROBISZ HYUNG?! JAK MOGŁEŚ?!- Jongin wyglądał, jakbym miał się popłakać. Bił mnie 'mocno' piąstkami po klatce piersiowej, a ja zastanawiałem się jak mu to NA SPOKOJNIE wytłumaczyć.

- Posłuchaj, to nie było tak jak wygląda. Po prostu zadałem Soo pytanie, a on prawie zleciał z krzesła, więc chciałem go zatrzymać, ale zahaczyłem się o plecak i wylądowałem na jego kolanach. Próbowałem się podnieść, lecz zaplątany w torbę, znowu upadłem tym razem wywracając się na D.O i razem upadliśmy na podłogę, rozumiesz? 

- Czyli..- powiedział, ocierając łzę, która jako jedyna opuściła jego oczy- To nie było specjalnie? Nie kochasz go?

- Tak Kai, nic do niego nie czuję. Poza tym.. Nie jestem gejem.



Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top