4 🤗

Następnego dnia,Kamil skończył robić wszystkie czynności z listy którą zostawiła mu mama. Miał wolne. Zadzwonił do swojego przyjaciela a po skończonej rozmowie pomyślał że pójdzie do parku. Tak żeby się odstresować trochę. I odreagować te wypadki. Los chyba tak chciał,bo gdy siedział na ławce wpatrzony w fontannę,obok ławki akurat przechodziła ta dziewczyna na którą wpadł wczoraj przed sklepem.
-O cześć Kamil.
-Cześć Marysiu,co tam u ciebie?
-A wszystko dobrze,właśnie szłam do sklepu zoologicznego po karmę dla mojego chomika. A tobie co się stało?
-Albo mam pecha,albo jestem niezdarny.
-Może jedno i drugie,kto wie...
-Chcesz iść ze mną?
-Czemu,by nie. 
Poszli razem kupić jedzenie dla chomika Marysi. Gdy wyszli ze sklepu Kamil zabrał dziewczynę na gofry. Tak,ona mu się bardzo podobała. Chyba się zakochał.
Przez cały czas gdy był z nią nic mu się nie stało. Żadnej wypadek,upadek nic kompletnie.  (dop. Autorki:wybaczcie wiem czego się spodziewaliście)
Po świetnie spędzonym czasie Kamil i Marysia poszli do swoich domów. Do końca dnia Kamil już nic nie robił poza oglądaniem seriali w telewizji.

*******
Wybaczcie,że trochę krótsze ale no,nie zawsze będzie ponad 250 słów. Zdarzają się krótsze rozdziały. Do zobaczenia w następnym.
Daga 💙

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top