2 😀
Kilka dni później....
Lufra wypuścili ze szpitala. Jakieś tam obrażenia na ciele miał ale jakoś to podleczyli i mógł wyjść. Nie będziemy się rozpisywać co dokładnie mu się stało bo szczerze mówiąc kogo to obchodzi? Lufer zamówił taksówkę,która zawiozła go ze szpitala prosto do domu. Gdy wysiadł i zapłacił taksówkarzowi mógł spokojnie odpocząć. Bo każdy się zgodzi,że w szpitalach nie jest zbyt przyjemnie przebywać. Wracając do losów Lufra. Znów nie umiał otworzyć drzwi. Męczył się tym razem 10 minut ale mu się udało.
-Muszę wymienić ten zamek w drzwiach-powiedział sam do siebie.
Wszedł do domu i od razu nastawił sobie czajnik z wodą. Lufer marzył o gorącej herbacie. W końcu jak się nie ma przyjaciół a szpital nie powiadamia rodziców o wypadku syna,bo spójrzmy prawdzie w oczy Kamil jest już dorosły,to nie ma się co jeść. Pozostaje to nie dobre szpitalne jedzenie. Na to wspomnienie lufer aż się wzdrygnął. Właśnie miał zajrzeć do lodówki w celu poszukania czegoś do jedzenia lecz przerwał mu dzwonek do drzwi. Lufer poszedł otworzyć. Okazało się,że był to listonosz z jakimś listem poleconym do chłopaka. Podpisał co trzeba i zamknął drzwi. Zdziwiony,że jeszcze ktoś pisze do niego listy poza jego "Fankami" otworzył go wcześniej siadając na kanapie. Był to list od rodziców Kamila.
Drogi synku!
Ja i twoja mama dziś wyjechaliśmy z miasta na urlop. Chcielibyśmy byś zajął się naszym domem. Nie będzie nas przez cały tydzień. Więc liczymy na twoją pomoc. Twój brat nie chciał nam pomóc więc prosimy o to ciebie. Zapasowe klucze masz,listę co trzeba zrobić mama zostawiła na stoliku w salonie. Wiemy,że dasz radę. Niedługo wrócimy. Nie zrób sobie krzywdy. Trzymaj się.
Rodzice
Lufer pomyślał,że nie zaszkodzi mu wyjechać. Może wtedy minie mu ten pech. Zaczął się pakować. Kilka minut później był spakowany i gotowy do podróży. Musiał jeszcze znaleźć kluczyki do samochodu którym miał nadzieję bezpiecznie dostać się do domu rodziców. Znalazł je po 20 minutach.
-Kto głupi kładzie kluczyki do samochodu na zlewie w łazience?
A no tak kurwa ja-znów mówił sam do siebie Lufer.
Po na całe szczęście bezpiecznej podróży lufer dotarł do domu rodziców. Na całe szczęście zamek w drzwiach nie stawiał oporów. Wszedł do środka,najpierw zaniósł swoje rzeczy do swojego starego pokoju,następnie zszedł ze schodów na dół i udał się do salonu gdzie miała się znajdować lista rzeczy,które ma zrobić. Tata w liście nie oszczędzał. Miał wypisane zadania na każdy dzień tygodnia. Tak żeby jeszcze jeszcze mógł odpocząć. Tak mama musiała go kochać
Jego pierwszym zadaniem było przekopać łopatą kawałek ogródka,którego mama nie zdążyła wykopać przed wyjazdem. Poszedł więc do ogródka w celu znalezienia łopaty i wykonania zadania. Pech chciał,że łopata leżała na ziemi i gdy nieświadomy niczego Lufer na nią nadepnoł (dop.autorki nie wiem jak to się pisze) dostał z rączki w czoło. Zabolało. Ale jakoś to zniósł. Przekopał kawałek o, który prosiła go mama. Drugim jego zadaniem tego dnia było rąbanie drewna w pobliskim lesie należącym do jego rodziców. Kamil wziął siekierę i poszedł rąbać drzewo. Zaczął od złej strony i prawie na niego spadło. No właśnie prawie.... Spadło dosłownie kilka centymetrów obok niego. Po wykonaniu drugiego zadania właśnie szedł odnieść siekierę,lecz miał jeszcze do pozbierania to drewno. Musiał wrzucić je do specjalnej szopki na drewno. Wyszedł z lasku i nagle poczuł,że coś uderza go w głowę. Nie wiedział co bo strzał był tak silny,że Lufer stracił przytomność. Kiedy się ocknął okazało się,że jakaś osoba rzuciła w niego arbuzem. Guz nie będzie mały po takim zdarzeniu. A rodzice pisali tylko nie zrób sobie krzywdy.. Tak łatwo mówić trudno zrobić.. Jakoś z trudem pozbierał to co miał pozbierać. Potem padł zmęczony na łóżko,nie chciało mu się ani jeść kolacji ani iść do swojego pokoju. Zasnął na kanapie oglądając telewizor w salonie. W nocy oczywiście tak się wiercił,że kilka razy spadł z kanapy ale co my na to poradzimy?
*******
I to już niestety koniec kolejnej przygody w świecie lufra. Dzięki temu rozdziałowi wiemy (patrz zdjęcie poniżej)
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top