Różyczki i Red Bull!

Zee: *Wchodzi do kuchni i bierze cole*

Dejmi: Cześć
*Wyciąga rękę do piątki*

Zee: Hiya ^-^
*przybija piątkę*
Która godzina?

Dejmi: Twoja ostatnia! XDDD A tak serio to 20.30...

Zee: Masz jakieś rady?

Dejmi: Zależy o co chodzi...

Zee: Muszę mieć sposób jak nie spać całą noc...

Dejmi: Ale po co ci...Aaaaaa...

Zee: Właśnie ;--;

Dejmi: Chodź!
*Łapie ją za rękę i wyciąga ją  rezydencji*

Zee: Gdzie?!

Dejmi: Do sklepu...you baka!!!

*idą do sklepu*

=Po powrocie do rezydencji=

Zee: I na co nam te Red Bulle?
*pokazuje na trzy sześciopaki*

Dejmi: Red Bull to przecież energetyk a ty nie możesz zasnąć!

Zee: Aaaaaaaaaaaa...

Dejmi: Baka!...

Zee: Dziękuję XDD

Dejmi: Weź se lodzika...
*pokazuje na zamrażarkę*
Nie jesteś sobą kiedy jesteś głodna!

Zee: Spoko...
*Bierze loda i zaczyna go lizać*

Dejmi: ( ͡° ͜ʖ ͡°)( ͡° ͜ʖ ͡°)

Zee: ( ͡° ͜ʖ ͡°)( ͡° ͜ʖ ͡°)
Mmm...
*liże loda i pakuje go całego do ust*

Dejmi: I jak lodzik ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Zee: Pychotka! ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Dejmi: Uważaj bo cię ubrudzi!
( ͡° ͜ʖ ͡°)( ͡° ͜ʖ ͡°)( ͡° ͜ʖ ͡°)( ͡° ͜ʖ ͡°)

Zee: Dobrze ( ͡° ͜ʖ ͡°)( ͡° ͜ʖ ͡°)

Off: Cześć dziewczyny! ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Dejmi: Hej Off!

Off: A co ja widzę? No no Zee...jakie umiejętności!
( ͡° ͜ʖ ͡°)( ͡° ͜ʖ ͡°)( ͡° ͜ʖ ͡°)( ͡° ͜ʖ ͡°)

Zee: To wrodzone...nie ćwiczyłam -_-

Off: To jak wrodzone to gratulacje
*klaszcze*

Dejmi: *klaszcze*

Zee: Dziękuję, dziękuję...
*kłania się*

Dejmi: To co na kolację?

Zee: Zrobię spaghetti...nie, no żartuje...jest jeszcze pizza?

Off: Tak w lodówce...

Dejmi: *bierze pizzę*
Chodź Zee!!
*Bierze ją do swojego pokoju*

=W pokoju Dejmi=

Zee: Fajny pokój...

Dejmi: Musimy mieć taktykę!

Zee: Ale po co...i tak w końcu zasnę...

Dejmi: Nie ma mowy!! Nie dam cię zgwałcić!!!

Zee: Ok, Ok...

Dejmi: Dobra...mamy Red Bulla, mamy muzykę i mamy yaoi...powinno styknąć...

Zee: Dzięki że mi pomagasz...

Dejmi: Nie ma sprawy...sama nie chciałabym żeby Off mnie zgwałcił!

Zee: I tak dzięki...^-^

Off: DZIEWCZYNKI!!! JESTEM GOTOWY!!! ( ͡° ͜ʖ ͡°)( ͡° ͜ʖ ͡°)( ͡° ͜ʖ ͡°)( ͡° ͜ʖ ͡°)

Zee: Pomóż mi z nim...chociaż przez pierwsze dwie godziny...

Dejmi: Dobra...

*Idą do pokoju Zee*

=W pokoju Zee=

*Off leży nagi na łóżku...jego "dolna część" zakryta różami*

Dejmi: *zakrywa oczy*

Zee: Przykryj się czymś!!
*rzuca mu pudełko po pizzy*

Off: To gramy w coś?
( ͡° ͜ʖ ͡°)( ͡° ͜ʖ ͡°)

Dejmi: Zakrył się?

Zee: Tak...

Dejmi: *Odsłania oczy*

Zee: Może w butelkę...ale łagodną?
*Bierze butelkę*

Off: No dobra...( ͡° ͜ʖ ͡°)

Dejmi: No okay...boję się...

Zee: *Siada na podłodze*

Dejmi: *Siada obok Zee*

Off: A ja mam być sam?

Zee: Tak...a czego się spodziewałeś?
XDD

Off: Szczerze...Haremu ( ͡° ͜ʖ ͡°)( ͡° ͜ʖ ͡°)
...Albo przynajmniej trójkącika ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Zee: To się chyba przeliczyleś! XDD

Off: Oj...zobaczymy...( ͡° ͜ʖ ͡°)( ͡° ͜ʖ ͡°)

Dejmi: TO GRAMY!!!

Off: To zaczynamy...

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Będę chamska i jutro będzie dalej hehehe

~Papatki ( ͡° ͜ʖ ͡°)( ͡° ͜ʖ ͡°)

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top

Tags: #rezydencja