Spór Czy Zgoda?
Hinata POV §§§§¶¶¶§§§§§
Naruto oraz mój Ojciec zaczęli walczyć między sobą bez opamiętania.
Walka wydawała się niby równa ale to mój Chłopak miał przewagę do pewnego momentu, gdy Tata użył jakiejś nieznanej techniki według mnie. Pojawiła się czarna kula, która wciagła Naruto.
Zastanawiam się jak mogłaby znaleźć się tam, gdzie właśnie był Uzumaki.
Nie wiem czemu, ale postanowiłam do tego użyć techniki 64 uderzeń.
Byłam kiepska w kontrolowaniu chakry, jednak teraz, gdy od tego zależało życie Naruto musiało mi się udać.
Nagle usłyszałam głos mojego Ojca, jednak postanowiłam go zignorować.
Po kilku próbach byłam już wykończona, gdyż mojej chakry nie było już dużo. Za którymś razem udało mi się, byłam z tego powodu bardzo zadowolona oraz z faktu, że ujrzałam Naruto.
Naruto POV §§§§§§§§§§
Myślałem dłuższą chwilę jak się tu wydostać, lecz nagle usłyszałem jak kula zaczyna pękać.
Hinata? - pomyślał zdziwiony.
Widział jak rozgląda się wokoło.
Naruto? - zapytała gdy ujrzała w dalekiej przestrzeni jakąś sylwetkę.
Nagle na połyskującej czernią rzeczywistości, zaczęły się pojawiać białe pęknięcia. Najpierw małe, lecz szybko się powiększające. Przestrzeń zaczęła się sypać, pod naporem Ojca Hinaty, który również próbował się dostać do środka.
Hinata, tak bardzo się martwiłem o ciebie. - szepnął cicho.
Dziewczyna podniosła wzrok i ujrzała Naruto w złoto-pomarańczowym świetle.
Wszyscy upadliśmy na ziemię, pod wpływem ogromnego wstrząsu. Czerń znikła, a " złoto-pomarańczowe" światło też zaczęło znikać. Gdy uwolniliśmy się z techniki ujrzeliśmy Hizashiego dumnie stojącego w pozycji bojowej przed parą.
Hinata-powiedział chłopak.
Naruto! - odpowiedziała równie cicho co Ja, lub jeszcze ciszej, po czym zaczęła biec w moim kierunku ze łzami w oczach.
Nobody POV §§§§§§§§§§§§§§
Dziewczyna wtuliła się w pierś zloto-włosego, ukrywając swoje łzy. Poczuła ciepłą dłoń chłopaka, która opadła na Jej głowę. Scena wyglądała jakby młodzieniec przybył uratować maleńką dziewczynę z niewoli.
Hizashi POV §§§§§
Naruto! Co ty robisz z moją córką? - ociekający głos Ojca Hinaty dotarł do uszu pary.
-Jak to co?-Tym razem się nie uśmiechnął. - Chronie Moją dziewczynę przed tobą.
Nobody POV §§§§§
Chłopak cieszył się, że Hinata była bezpieczna, przynajmniej na chwilę obecną. Dostrzegł, że miała na sobie kilka ran, jednak zdążył już sobie uświadomić, że nie sprawiają Jej większego bólu.
Nagle dziewczyna odsunęła się od chłopaka. Mimo, że przed chwilą płakała, na jej twarzy nie było widać ani jednej łzy, do czego po części przyczyniła się otaczającą Ich przedtem ciemnośc oraz jej ukochany.
- W każdym razie co teraz? - odezwał się chłopak. Przerzucił wzrokiem po
obecnych oraz zauważył zdziwione spojrzenie Hinaty.
- Wysłucham Cię. - Hizashi zbliżył się go Naruto. Chłopak poczuł nagle bijącą od niego chęć mordu. Doskonale znał umiejętności rodu Hyuuga, dlatego to uczucie go nie zdziwiło.
- Chodź ze mną. - odrzekł Hizashi.
- Poprzednio, gdy z tobą poszedł, próbowałeś go zabić. - odezwała się dotąd milcząca Hinata, bowiem nie chciała by wydarzenia z przed chwili okazały się jedynie wstępem, przed następną walką.
-Nie będziemy sami, bo idziesz z nami Córko.- powiedział Hizashi.
Na twarzy chłopaka pojawiło się zdziwienie, lecz nic już nie opowiedział, wiedząc, że to jedyne wyjście i tak lepszym od tego, co się działo przed chwilą.
Po chwili milczenia wszyscy ruszyli w stronę wioski, gdzie będą prowadzone dyskusje na temat Naruto i Hinaty.
§§§§§§§§§§§§§§§§§§§§§§§§§§§§§§§§§
Witam i o zdrowie pytam.
A tak BTW. przepraszam, że tak długo czekaliscie na rozdział, ale szczerze się zastanawiam, czy moja wena nadal żyje. Jeśli chodzi o przyszłość tej książki to planuje Ją skończyć w niedalekiej przyszłości jak coś.
Kolejny rozdział jak dobijecie do 7 gwiazdek.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top