Rodzina

-Użył najlepszej pieczęci, która łączyła życia. Gdy umrze jinchuriki umiera wraz z nim Jego bestia.
Wezwał Boga Śmierci, który w zamian za zamknięcie Lisa zabrał życie przywołującego. Rozpoczął rytuał, tajemniczy mężczyzna rozkazał zatakować mnie.
W ostatniej chwili Moi rodzice zaslonili mnie swoimi ciałami, a Minato wykonał ostatnią pieczęć.
Lis został zamknięty we mnie, a tajemniczy mężczyzna uciekł.
A ty masz zamiar się cały czas chować w cieniu czy może pokażesz się?

Po tych słowach w klatce pojawiła się pomarańczowa powłoka, która przybrała postać Lisa.
-Jestem tym Lisem co mieszka w Tobie dzięki Minato.
Naruto po prostu się rozpłakał.
Nie wytrzymał już tego. Nagle pomarańczowa łapa wciągnęła go do środka i przytuliła do ogromnej postaci Lisa.
-Naruto nazywam się Kurama. I tak chcę abyś się do mnie zwracał.
Nie mam pojęcia jak się pociesza małe dzieci, w końcu to ja jestem tym ogromnym złym demonem- odparł z nutką rozbawienia Kurama.
Naruto słyszał słowa przyjaciela odsunął się trochę od niego drapiąc się nerwowo po karku, gdyż nie wiedziała jak mu to powiedzieć.
W końcu postanowił, że musi to z siebie wyrzucić.
-Kurama? Od dzisiaj będziesz moim Aniki.
Gdy to wypowiedział usłyszał tylko śmiech Lisa, a on sam ułożył się wygodnie na jego grzbiecie i zasnął.

----------------------time skip

Naruto obudził się wcześnie rano, zerknął na budzik i ujrzał 4 rano po czym poszedł dalej spać tuląc się do rudego futerka. Obudził go Kurama.
-Naruto Naruto! Wstawaj leniu.
Uzumaki odrazu się obudził i rozgladał się zdezorientowany, lecz po chwili przypomniał sobie o swoim lokatorze.
-Wiesz Aniki to, że jesteś moim bratem nie znaczy, że musisz mnie straszyć.
Lis nic nie odpowiedział tylko próbował się nie śmiać co szło mu jak.. (no właśnie brakuje mi porównania dop. Autora).
Chłopak zaczął szukać swoich ubrań.
-Gdzie one mogą być? Mogłem ich wczoraj nie chować to bym wiedział, gdzie są moje galoty.
Lis dalej się śmiejąc podpowiedział gdzie ma ubrania a Naruto ubrany zdziwił się, że Lis dalej się śmieje.
Postanowił sprawdzić co wyrabia jego ukochany Aniki.
Gdy zobaczył, że Lis tarza się po podłodze nie wiedział o co mu chodzi.
-Nee Kurama z czego się śmiejesz?
-Stwórz klony i popatrz na niego. - Lis dalej się śmiał patrząc na Ototo.
Naruto postanowił sprawdzić o co chodzi Lisowi, gdy spojrzał na 2 siebie, aż mu szczęka opadła.
Nasz bohater miał na sobie różową koszulę,pomarańczowy kombinezon oraz żółtą kokardką na głowie,która nie wiadomo skąd się tam wzięła.
Młody postanowił się przebrać w klasyczny czarny strój,w jego głowie nadal można było słyszeć strzępki śmiechu Lisa.
Gotowy wyruszył na spotkanie, ze "starą ekipą ",gdy dotarł na miejsce Sakura się calowała z jakimś emo-chłopakiem.
Nie żeby Go to jakoś wielce interesowało kim On jest,ale zaczął spoglądać na niego z ciekawością ,gdy w Jego oczach ujrzał Rinnengan-a.

Po spotkaniu z ekipą ruszył tyłek do domu Hinaty,gdzie poznał Jej ojca Hyuugę Hizashiego oraz młodszą siostrę narzeczonej ,mianowicie Hanabi. Dziewczynka była jak blizniaczka Hinaty, gdyby nie 1 szczegół.Chodziło o włosy,które nie były granatowe lecz czarne z kilkoma pasemkami czerwieni.
Naruto czekając na Ukochaną zaproponował pojedynek między Nim a Hizashim,na co starszy się zgodził bez wachania.
Żeby nie wzbudzać podejrzeń mężczyźni udali się na najbardziej oddalone pole treningowe.
Walka zaczęła się od zwykłego taijutsu,lecz po chwili latały już nicie z chakry a po nich wszelkiego rodzaju notatki, a kończąc na zwojach zawierających nieznane techniki.
Pojedynek zbliżał się ku końcowi, gdyż Naruto zaczął tworzyć klony, które robiły rasengany z dodatkiem natur.
Hizashi chciał użyć techniki 64 uderzeń,lecz całą tą zawieruche przerwała Hinata,gdyż dotarła na pole walki a nie chciała by komuś stała się krzywda.

_________=__________________________
Coś w stylu rozdziału, mieliście dobić 10 gwiazdek ale nie udało wam się i taki jest tego skutek. Rozdział posiada 600 słów. Drodzy czytelnicy tym razem dobijcie 10 oraz kilka komentarzy pod tym rozdziałem.
Pozdrawiam serdecznie @splugawiony.
A noi zapraszam na 2 książkę o Saradzie, którą znajdziecie na moim profilu.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top