Nowe Życie

----------------------U Naruto

-Gdzie ja jestem? Słyszę w oddali jakieś głosy ale nie wiem czyje to są.

-Witaj Naruto. Jeśli chcesz mogę Ci zaoferować powrót do życia. -rzekł głos.
-Dlaczego akurat Ja?
-Ponieważ masz coś co do mnie należy a mianowicie chodzi mi o twoją pieczęć Naruto.
-Aha.. Czyli chodzi Ci o Kurama? 
Nie myśl, że Ci się to uda.
-I tak dostanę to czego chce, gdyż nie pokonają mnie zwykli ludzie tacy jak ty.
-To się zobaczy. - odparł Naruto.
Po tych słowach na ręce Blondyna pojawił się Futon:Rasen-Shurkiken.
Chłopak już chciał nim rzucić, gdy nagle postać przed nim zniknęła.
Młodemu nie pozostało nic innego jak zdezaktywować technikę. Po chwili znajdował się w swoich umyśle przed klatką Lisa.
-Kurama pomożesz mi się stąd wydostać?
-A co ja niania jestem twoja czy co?
Przecież znasz wszystkie techniki te co ja i jeszcze więcej.
-Masz rację, ale nie mam pojęcie, jaką pieczęć tutaj zastosowano.
-Naruto znasz te pieczęć bardzo dobrze. To jest technika Twojego Ojca,  taką samą barierę postawił gdy pieczętował mnie w Tobie.
-Ty stary masz rację. Ale ja nie znam pieczęci.
-Wydostanie się stąd to nie problem.
Mam jednak warunek, jaki musisz spełnić abym Cię stąd wyciągnął.
-Mam Cię wypuścić ?
-BINGO .  A teraz przejdźmy do konkretów.
Po tych słowach Kurama zaczął formować pieczęci. Gdy skończył świat wokół Naruto zaczął się rozpadać. Po chwili znajdował się z powrotem w swojej wiosce.
Chciał otworzyć oczy ale jakieś światło mu to uniemożliwiało, ale po chwili dał radę.
Zaczął się rozglądać po pomieszczeniu a gdy ujrzał medic-ninja domyślał się , że jest w szpitalu.
Gdy Shinobi ujrzał, że Naruto się obudził zawiadomił Hokage. Po chwili ujrzał jakąś kobietę idącą w Jego kierunku, gdy była blisko zapytała :
-Czy to możliwe, że jesteś Naruto Namikaze Uzumaki?
Blondyn nic nie odpowiedział, gdyż nic nie pamiętał.
-Czyli masz amnezje. Nigdy nie słyszałam aby poprzez zużycie całej chakry nastąpiła amnezja.
No cóż jak sobie coś przypomnisz daj znać jakiemuś medicowi.
Chłopak tylko pokiwał twierdząco na znak, że rozumie.

------------------1,5h później

Do sali gdzie leżał Blondyn biegły 2 osoby, niestety nie miał pojęcia kto to, ale miał przeczucie, że za niedługo się dowie.
I tak sie stało, po chwili drzwi do sali się otworzyły a dziewczyny widząc, że Chłopak się obudził odetchnąć mogły z ulgą. Podeszły do niego i pytała :
-Jak się czujesz, czy coś cię boli? - zapytała granatowłosa po czym zaczęła się do niego przytulać. Naruto lekko wystraszony zachowaniem dziewczyny zaczął mówić :

-Emm.  Możesz mi powiedzieć kim jesteś a co ważniejsze kim ja jestem?
-Naruto ty naprawdę nic nie pamiętasz? - odpowiedziała mu jakąś blond włosa dziewczyna, która wygląda prawie jak on.
-Czyli mam rozumieć, że nazywam się Naruto tak?
-Nazywasz się Naruto Namikaze Uzumaki, Ja jestem twoją siostrą a nazywam się Naruko Namikaze Uzumaki.  A ta dziewczyna co się do ciebie klei to Twoja narzeczona, nazywa się Hinata Hyuuga Uzumaki.
Nazwisko ma po tobie, gdyż się pobraliście jakiś czas temu.
-Rozumiem, możecie mnie zostawić samego? Chciałbym przemyśleć wasze słowa. - zapytał Naruto.
-Rozumiem, chodź Hinata przyjdziesz później.
-Masz rację Naruko. Do zobaczenia Naruto-kun.

Dziewczyny po chwili wyszły z sali, zostawiając naszego Naruciaka samego. Gdy tak siedział sam usłyszał, że ktoś go woła a chłopak zaczął się rozglądać za głosem ale nikogo nie było w sali oprócz niego więc stwierdził, że to musi być ktoś w jego umyśle.
Naruto długo nie czekał i odrazu zaczął szukać w umyśle głosu.
Gdy wszedł do umysłu poczuł, że jakaś ciecz sięga mu do kostek. Nie przejmując się tym ruszył przed siebie. Zatrzymał się dopiero po kilku minutach biegu, gdyż zauważył, że coś się mieni w ciemnościach.
Nie czekając długo ruszył dalej przed siebie, stanął w momencie gdy zauważył ogromną złotą klatkę.
Podszedł bliżej i zapytał sie:
-Jest tu ktoś?  Kto mnie wolał?
- Kim jesteś Szczeniaku?  Gdzie jest Kushina?  - odparła postać zza krat.
-Nazywam się Naruto Namikaze Uzumaki. Chodzi ci o Kushine Uzumaki, żonę Minato Namikaze?
-Tak A teraz powiedz mi gdzie są. - odparła poraz kolejny postać.
- A więc zacznijmy od Minato. Zginął podczas ataku na Konohe 20 lat temu, zaatakował go niejaki Kyuubi no Kitsune. Zapieczętował chakrę Lisa w swoim synu czyli mnie.

------------------------------------
Rozdział jakoś sklejony w całość. Odrazu przepraszam za taką długą nieobecność rozdziału, gdyż wena nadal imprezuje gdzieś.
Co do następnego rozdziału, nie wiem. Może uda mi się coś napisać na przyszły tydzień. Jeśli macie jakieś pomysły na ciekawe rozdziały to odsyłam do komentarzy.

P. S nie zapominajcie gwiazkować.
10 gwiazdek następny rozdział szybciej.  

       Pozdrawiam wszystkich Splugawiony.  ::(

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top