Księga BINGO
Blond włosy chłopak stawił się w gabinecie Tsunade.
Hokage postanowiła wysłać go na misję.
-Naruto,pójdziesz do kraju wiatru. Przekażesz Kazekage wiadomość oraz zlikwidujesz po drodze bandytów.
-Dlaczego akurat Ja? - zapytał zdenerwowany.
-Bo przyda Ci się ruszyć z wioski. A po 2 dawno nie byłeś na żadnej misji, więc zaczniesz od misji rangi "C".
-Dobra, kiedy wyruszam? - zapytał bezradny.
-Natychmiast, Tu masz zwój oraz lokalizację ostatniej kryjówki bandytów. - odpowiedziała Tsunade.
Naruto wrócił do swojego mieszkania, zabrał najpotrzebniejsze rzeczy po czym wyruszył do kraju wiatru.
Gdy zrobiło się ciemno postanowił, że rozłoży namiot oraz, że jutro zlikwiduje bandytów bo dziś mu się nie chce.
Obudził się gdzieś koło godziny 7 po czym poczuł, że jest głodny.
Postanowił upolować sobie jakieś ryby, gdyż nie daleko była rzeczka.
Jak pomyślał tak zrobił, gdy zaspokoił swoje potrzeby ruszył dalej.
Po drodze ktoś chciał Go zaatakować lecz Blondyn szybko zlokalizował wroga i po paru chwilach pozbył się go.
Ruszył dalej i już po kilku dniach dotarł do wioski. Przed wejściem strażnicy zatrzymali Go, pytając kim jest. Naruto przedstawił się oraz pokazał zwój który ma trafić do Kazekage.
Gdy Blondyn był przez gabinetem otworzył drzwi z wielkim hukiem krzyczac:
-Zgadnij kto przyszedł.
-Naruto co cię sprowadza do mnie? - zapytał Gaara.
-A mam zwój dla Ciebie Kazekage-sama. - rzekł z nutką kpiny.
-Pokaż go. A po 2 mów mi po imieniu. - odpowiedział lekko zawstydzony czerwonowłosy.
-Masz jakiś wolny pokój dla mnie, bo jestem zmęczony podróżą.
-Naruto dla ciebie zawsze się coś znajdzie. - po czym przyszła Matsuri.
-Ona wskaże Ci pokój. - odpowiedział po czym wrócił do przeglądania jakiś dokumentów.
-Młoda co Cię łączy z Gaarą? - dociekał Blondyn.
-Pan Gaara jest tylko moim nauczycielem. - odparła lekko zawstydzony pytaniem.
-Oj nie bój się nie powiem mu co o nim sądzisz.
-No dobrze ale to zostanie między nami, przysięgasz? - spytała już czerwona.
-Dobra dobra przysięgam. - odpowiedział lekko przestraszony Blondyn.
-No więc, zakochałam się w Nim. Ale boję się mu to wyznać. - wyznała Matsuri.
-A więc Gaara no Sabaku ma dziewczynę. - odpowiedział Naruto zadowolony.
Tak rozmawiali dłuższą chwilę, ale ich pogawedke przerwał głos zza nich.
-Kim on jest Matsuri? - zapytała nieznajoma.
Blondyn z dziewczyną się odwrócili lecz nie spodziewali się Jej tu ujrzeć.
-Temari kope lat. Dawno się nie widzieliśmy. - odpowiedział wesoło Naruto.
Dziewczyna zaczęła się przyglądać Blondynowi ale nie mogła rozpoznać kto to.
-Dlaczego nikt mnie nie pamięta? - zapytał zażenowany sytuacją.
-Naruto, to naprawdę ty? - spytała zaciekawiona.
-No w końcu mnie poznałaś. Co tam u was słychać? - zapytał z ciekawości.
-Jak sam wiesz Gaara został Kazekage, a Ja z Kankuro jesteśmy Juuninami.
Tylko ty z naszego rocznika jako jedyny jesteś Genninem.
Po tych słowach Naruto się załamał, gdyż wszyscy mu to wypominają.
-No już już nie gniewaj się.-odpowiedziała Temari.
Blondyn podniósł głowę oraz uśmiechnął się szeroko.
-Przepraszam, że przeszkadzam ale tutaj Naruto jest twój pokój. - odpowiedziała wskazując drzwi za sobą.
-Dzięki Matsuri, że musiałaś znosić moje towarzystwo. Nie martw się nie powiem nikomu o twoich uczuciach.
------------------------->>>>>>> TYMCZASEM W KONOHA
Hianata była w biurze Hokage i starała się dowiedzieć gdzie jest Naruto.
-Blondyn jest w Wiosce Piasku, miał przekazać zwój oraz zlikwidować drobnych bandytów po drodze. - odpowiedziała Tsunade.
-Dlaczego nie wysłałaś mnie razem z nim? - spytała oburzona Białooka.
-Nie będę wysyłać na misję rangi"C " dwóch Shinobi. Naruto poradzi sobie, uwierz w niego.
A skoro tu jesteś to mam dla ciebie propozycje. - odpowiedziała Godaime.
-O co chodzi? - spytała zaciekawiona Hyuuga.
-Czy zgodzisz się dołączyć do ANBU? - spytała zdenerwowana.
-Jeśli Naruto i Naruko będą ze mną w drużynie to tak. - rzekła uratowana, gdyż od zawsze chciała być w "Służbach Jej wysokości Hokage".
-Dobra niech będzie. Hianata tu masz adres gdzie znajduje się budynek, tam pokażesz im tę kartkę. A Naruto ani słowa. - krzyknęła zza biurka kobieta.
-Tak jest.
Po rozmowie udała się pod wskazany adres oraz spotkała tam Naruko.
-Hianata co ty tu robisz?
-A mam dołączyć do drużyny, w której jesteś.
-Jak to? Naruto wie o tym?
- Nie jeszcze nie wie. Chcę mu zrobić niespodziankę.
-Dobra pokaże Ci gdzie są najważniejsze pomieszczenia. .
-Dzięki za pomoc Szwagierko. - odpowiedziała Hianata śmiejąc się.
Naruto w międzyczasie wracał po woli do wioski, po całym dniu wędrówki usiadł by chociaż chwilę porozmawiać z "lokatorem".
-Kurama ilu technik mnie jeszcze nie nauczyłeś? - zapytał ciekawy Blondyn.
-Hmmm. Chyba tylko "Bomby Ogoniastej Bestii". - odparł Lis, myśląc nad innymi technikami.
- Kurama kiedy mnie jej nauczysz? - spytał zaciekawiony Blondyn.
- Szczeniaku ta technika jest zbyt silna jak narazie dla Ciebie. Jak będziesz pełnoletni to wtedy o niej pogadamy. - odparł Kyuubi.
Naruto jeszcze chwilę kłócil się z Kuramą, lecz musieli przerwać bo ktoś zaatakował Młodego. Okazało się to, że to ludzie z książki BINGO.
(Jakby ktoś nie wiedział to w tej książce są niebezpieczni ludzi np. AKATSUKI. DOP. AUTORA) Naruto szybko wstał i zaczęła się walka.
Na początku było taijutsu, później przeszli do ninjutsu. Blondynowi dobrze szło ale o własnych siłach nie dałby rady go pokonać. Postanowił skończyć tę walkę, gdyż mógł jeszcze przegrać.
Stworzył 100 klonów lecz po chwili zostało tylko 10 ale udało się im unieruchomić wroga. Chciał go zabić "Rasenshurikenem" ale Kurama go powstrzymał twierdząc, że to za dużo hałasu robi. Po chwili postanowili go wykończyć zwykłym Rasenganem. Jak ustalili tak też zrobili, z tym wyjątkiem, że Naruto zapieczętował wroga do zwoju. Kurama trochę się zdziwił zachowaniem Blondyna, ale przypomniał sobie, że ciało Shinobi skrywa wiele tajemnic.
Po kilku dniach Naruto wrócił do wioski, przy bramie czekało 2 członków ANBU. Uzumaki trochę się zdziwił ich obecnością ale postanowił podejść do nich.
-Naruto masz się stawić u Hokage.
Po chwili znikli a Blondyn stał jak wryty, ale postanowił oddać ciało pod sekcje zwłok, a później ruszyć szybkim tempem do gabinetu Tsunade, gdyż nie wiedział co chce od niego ale przynajmniej zda raport z misji. Stwierdził, że lepiej pójdzie bo młoda Senju jest nie obliczalna.
Gdy stał przed gabinetem zapukał kulturalnie (o dziwo hehehe dop. Autora) po czym usłyszał głośne "Wejsc".
W pomieszczeniu byli członkowie ANBU, których spotkał przy bramie oraz siedząca za biurkiem Hokage.
-Dlaczego wysłałaś po mnie oddział ANBU? - spytał zszokowany Uzumaki.
-Naruto najpierw zdaj raport z misji a później powiem Ci dlaczego.
No to Blondyn zaczął nawijke, że misja szła gładko dopóki ktoś go nie zaatakował z książki BINGO. Po czym wyjął swoją i pokazał martwą osobę wskazując na niejakiego "Deidarę".
Gdy skończył Tsunade patrzyła na Uzumakiego jak na idiotę niewierząc mu, ale ten zakończył spór mówiąc, że ciało jest pod autopsją Shizune.
-Hokage dlaczego wysłałaś po mnie oddział ANBU? - rzekł Naruto.
Tsunade zbita z tropu chwilę była nie obecna ale zaraz powróciła do reali świata rzeczywistego.
-Naruto mam dla ciebie propozycję, a mianowicie dołączenie do ANBU. Co ty na to? - zapytał Blondynka siedząca za biurkiem.
-Hmmm, to nie jest taki łatwy wybór. Potrzebuję czasu aby to przemyśleć na spokojnie.
-------------------------------------------------------------
Dobra miski kolejny rozdział gotowy. Gwiazdkujcie, komentujcie i polecajcie znajomym.
Pozdrawiam wszystkich komentujących jak i czytających moje wypociny. Do zobaczenia w kolejnym rozdziale.
Chcecie Naruto w ANBU wraz z ukochaną czy nie? Odpowiedzi zostawcie w komentarzach.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top