Huśtawka

Gdy tak szli do domu Blondyn wpatrywał się w różowe płatki. O tej porze roku było ich pełno. Wszystkie leniwie opadały,kołysane jak do snu przez wiatr. Zachwycały swoja barwą,złośliwie ukazując ją na tak krotki okres czasu. Płatki kwiatu sakury po prostu już tak miały.

Niebieskooki,nie spuszczając wzroku z kwiatów,poprawił swój ochraniacz. Nie dawno stał się pełno prawnym Jouninem. Obowiązki, cięższe treningi oraz zagrożenie życia na każdej misji - kolejne ciężary,które musiał dźwigać na swoich młodych barkach.Jednak jak to on,nie przejmował się tym zbytnio. Naruko często mówiła mu : " To tylko kolejny krok do zostania Hokage".

Ale był jeszcze jeden powód .

Ona. Siedziała na huśtawce przy swojej rezydencji,bujając się lekko.Jej Lawendowe oczy skierowane skierowane były w stronę różowych płatków sakury. Te wirowały przed nią i wokół niej, zupełnie jakby były w tanecznym transie. Tak jakby chciały się pokazać Jej w jak najlepszej formie,popisac gracja i pięknem.

Dziewczynka uniosła przed sobą dłoń. Na jej delikatną,bladą skórę opadło kilka płatków. Przypatrywała się im przez chwilę. Potem zdmuchnęła je,by dołączyły do swoich braci i sióstr.

Chłopiec uśmiechnął się ciepło,widząc Ją. Zaraz jednak dopadło go dziwne uczucie. Uśmiech zniknął z jego twarzy,Chłopak aż zadrżał,kiedy to paskudztwo znowu zaczęło mu towarzyszyć .

Naruto nie przyznałby się do tego nigdy,ale wiedział co to jest - strach. Bał się o swoich przyjaciół i znajomych oraz o swoja rodzinę. Wszyscy ukończyli niby egzamin na Jounina i każdy mógł zginać podczas misji.Ale o nią bał się najbardziej . Przeszedł go nieprzyjemny dreszcz na samą myśl,o tym ,że mogłoby się jej coś stać a co gorsza mogłaby umrzeć.

Wiedział,jak bardzo delikatna i nieśmiała jest Hinata. Owszem,poradziła sobie z testami na egzaminie o Jounina,ale co by się stało gdyby spotkała kogoś o wiele potężniejszego ? Gdyby na misji została otoczona przez wrogich ninja?

Niebieskooki zacisnął pieści. Nie chciał,aby cierpiała. Pragnął,zęby zawsze się uśmiechała i była bezpieczna. Żeby mogła go przywitać w domu i powiedzieć "Dobrze ,ze jesteś".Może nawet tak bardzo jak zostanie Hokage...

Ona zawsze go wspierała. Pomagała mu,kiedy był w potrzebie.Po cichu dopingowała,gdy musiał zdać egzamin.Podczas kiedy inni się od niego odwracali,ona była z nim. Inni śmiali się z niego ,a ona - uśmiechała się.

Jednak wszystko kiedyś musiało się skończyć. Gdy chłopak tak rozmyślał nie zauważył pułapki zastawionej przez Ojca Hinaty,mianowicie ciał Shinobi z rożnych wiosek.Blondyn ocknął się dopiero ,gdy usłyszał jak wola go Hokage.

-Uzumaki,to ty ich zabiłeś? - Chłopak nic nie odpowiedział po czym został zakuty w kajdany i wysłany do wiezienia za morderstwo Shinobi spoza księgi BINGO. Nikt nie wiedział,ze Hinata nosi w sobie dziecko Naruto.

14 lat później

Otworzyłem swe oczy powitała mnie ciemność przez co byłem zmuszony zapalić lampkę po chwili wstałem po czym podszedłem do swego biurka dzięki czemu włączyłem wymieniony przyrząd, który jest po prawej stronie, nareszcie światło z uśmiechem na twarzy osiadłem na krześle po czym spojrzalem na rozwalone listy,każdy z nich jest od mojej córki Akane oraz Hinaty. Niestety nigdy Ich nie zobaczyłem od tamtego momentu,póki co jestem zmuszony tutaj siedzieć,na moje nieszczęście zostało mi jeszcze 6 lat,wtedy będę mógł żyć niestety nie wiem czy samemu a może z Hinatą i Akane mimo ,ze nie widziałem ich tyle lat. Chciałbym to nadrobić póki mam jeszcze szanse z taka myślą zacząłem czytać po kolei każdy z jej listów,siedzę tutaj już 14 lat i tyle samo z nią pisze , muszę przyznać zmieniła się i to znacznie.

&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&

Witajcie w prawdopodobnie przed ostatnim rozdziale tego opowiadania.Zapraszam do dyskusji na temat tego opowiadania oraz do gwiazdkowania.
Następny rozdział jak dobijecie 8 gwiazdek + czas na napisanie.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top