5.Savage7
-Ej Jonbog skąd ty to masz?- spytał mięso patrząc przez ramię chłopaka na plan budynku dżejsrajpi.
-Dostałem
-Od kogo
-Mam znajomości- stwierdził komar po dłuższej chwili.- Podasz mi tą łyżkę?- zmienił temat.
-Ne- mięso podał mu łyżkę, a Felix podrapał się nią po brodzie jak ręką.
-To teraz wystarczy tam wejść
-To wchodzimy?- spytał mięso jednak wiedział że nie musi czekać na odpowiedź. Wspiął się na parapet i wszedł.
-No i jak?
-Nijak
-W sensie?- komar próbował zajrzeć ale przecież jest niski.
-Chodź to zobaczysz- Felix przy pomocy Minho'a wspiął się i spadłby gdyby nie roślinka przy oknie.
-Rzeczywiście nijak- stwierdził i rozejrzał się wokoło. Na szczęście na korytarzu nikogo nie było.- Dobra idziemy.
Ruszyli korytarzem i zajrzeli do jednej z sal.
-A wy co tu robicie- spytał ktoś z tyłu.
-Nic- mięso wzruszył ramionami.
-Jestem komarem- powiedział Felix.
-Co
-Co
-Co
-Felek?- spytał ktoś kto dopiero przyszedł.
-Double B?
-OMG FELEK
-OMG DOUBLE B
Kunpimok i Jonbog zrobili razem daba i się przytulili.
-To te twoje znajomości?- spytał mięso i chciał się odwrócić jednak w kogoś wpadł.
I'M BACK
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top