Prolog
'Myśli'
- Wypowiedzi
Normalny tekst
'Gdzie ja jestem?' - Białowłosa otworzyła oczy i zaczęła się wpatrywać w piękne ozdobione diamentami niebo. Nagle powierzchnia na której leżała zniknęła przy lekkim podmuchu wiatru. To samo się stało z nocnym niebem. Dryfowała w jakiejś przestrzeni nie mogąc nic zrobić, ani zrozumieć. Jedyne co udało się jej ustalić to, że znajduje się w międzygwiezdnym uniwersum.
'Czym ja jestem, jak się nazywam?'
Nagle głośny huk spadł z góry rozprzestrzeniając się w ciemną nicość. Powoli pod jej stopami ukazywały się gołe skały. Potem piękny wodospad i wszystko zaczęło się zielenić. Dziewczyna usłyszała głos, ale nie wiedziała skąd pochodzi.
- Kim jesteś? Gdzie jesteś? - spytała się niepewnie dziewczyna.
- Kim jestem? Jestem jednym z tych, którzy tworzą świat. Jestem Tsuki.*
- Skoro tworzysz świat to może wiesz kim jestem?
- Hmm... co prawda nie miałem kontaktu z ludźmi przez dłuższy okres czasu. Jednak ktoś ciebie już powiązał ze mną kontraktem, więc mogę ci powiedzieć. Jesteś Ashi, a przynajmniej takie było zapisane twoje imię. Więcej szczegółów nie znam, ale jak udasz się na północny-zachód coś uda ci się o sobie ustalić, a jak nic nie znajdziesz, pamiętaj: Znajdź siebie w sobie, szukaj i nie przestawaj.
Jak tylko skończył mówić ziemia się rozpadła, a białowłosa zaczęła spadać w ciemniejącą toń.
Piękne jezioro, polana i wodospad w samym środku lasu. Miejsce żyjące swoim własnym życiem, chociaż zwierząt tutaj nie ma i nigdy nie było.Ten świat nie był już taki sam jak zazwyczaj. Nie dzisiaj, 8 sierpnia 888 roku. Spała na niej dziewczyna o mlecznobiałych włosach. Gdy otworzyła oczy, światu ukazały się tęczówki koloru bezchmurnego nieba. Wstała i popatrzyła się na swoje odbicie w tafli wody. 'Kim ja jestem? Gdzie jestem? Co się stało?' Nagle przypomniała sobie swój "sen" , o tym jak stała przy pięknym wodospadzie i słyszała czyjś głos. Był to głos księżyca, który powiedział że nazywa się Ashi. Mówił coś jeszcze, ale tego nie zdołała sobie przypomnieć, lecz jego ostatnie słowa utkwiły jej w głowie - Znajdź siebie w sobie, szukaj i nie przestawaj. Zaczęła myśleć kim jest, i co pamięta, ale wyszło na to że sen jest jej pierwszym i ostatnim wspomnieniem. Uznała imię, które wypowiedział Tsuki za swoje własne, bo żadne inne nie przychodziło jej do głowy. Ponownie spojrzała się na swoje odbicie. Po chwili zauważyła coś czarnego na swojej twarzy i przyglądała się temu ze zdziwieniem. Pomyślała że może się ubrudziła i spróbowała przemyć to wodą. Jednak nic nie dało. Powiedziała sobie w myślach trudno, i wtedy instynkt podpowiedział jej że jest obserwowana. Wstała i rozejrzała po okolicy jednak nie znalazła nic niepokojącego. Białowłosa zrobiła tak ponownie i tym razem dostrzegła dziewczynę, która po chwili zniknęła za drzewem. Kilkoma susami bezgłośnie dostała się na brzeg jeziora i podbiegła w stronę gdzie wcześniej stała dziewczyna. Weszła do głębszego lasu i stanęła za tamtym miejscem. Nadal tam była. Po chwili Ashi chwyciła dziewczynę za nadgarstek,a ta podskoczyła do góry ze strachu, gdyż sekundę wcześniej jeszcze czujnie obserwowała okolicę jeziora. Ashi poczekała aż ona uspokoi się i spytała:
- Jak się nazywasz i co tutaj robisz?
- To ja powinnam o to spytać. A na imię mam Yukari. - odparła dziewczyna z pretensją.
- Co ja tutaj robię? Skąd mam wiedzieć. Nie pamiętam. - odpowiedziała Ashi.
- Nie pamiętasz? - spytała ze zdziwieniem. - A tak w ogóle to jak się nazywasz?
- Nazywam się Ashi... Prawdopodobnie.
- Prawdopodobnie?
- Znaczy... Za chwilę Ci wszystko wyjaśnię. Nawiązując do twojego pierwszego pytania po prostu nie pamiętam. Włącznie ze swoim imieniem.
- To dlaczego powiedziałaś że nazywasz się Ashi? - ciemnowłosa dziewczyna coraz bardziej tego nie rozumiała.
- Mogę powiedzieć, ale jest to trochę dziwne i możesz mi nie uwieżyć. - zaczęła - Księżyc mi Powiedział.
Yukari przez dłuższą chwilę nie odpowiadała jednak później odparła:
- Wierzę ci. Ale mogłabym ciebie prosić o dokładniejsze wyjaśnienia?
'Dość dziwne zachowanie. Z resztą kto by uwierzył że księżyc coś powiedział. Ale ok, skoro tak powiedziała, to opowiem jej.' Pomyślała białowłosa.
- To wszystko wydarzyło się w śnie, a przynajmniej tak podejrzewam.
- Chwilunia, wszystko wydarzyło się w śnie? - spytała już z mniejszym zdziwieniem.
- Chyba tak, a co?
- Nie, nic tak pytam.
'To może być ona... '- zaczęła myśleć na ten temat - 'Chociaż... nie jestem pewna, ale może jak dowiem się czegoś więcej o niej i o tym co ma nastąpić to poznam czy to ta osoba.'
- Ej, Ashi, tak? Masz coś o tutaj, chociaż lepiej by powiedzieć że się czymś ubrudzilaś. - Powiedziała Yuka z zadowoloną miną, a palcem wskazującym miejsce gdzie jej towarzyszka posiadała czarny znak.
Białowłosa gdy dotknęła się po tym miejscu, przypomniała sobie swoje usilne próby zmycia tego czegoś z twarzy, jej mina zaczęła wykazywać zażenowanie i podenerwowanie samą sobą.
- O tym mówisz, tak?
- Do - kła - dnie. - Odpowiedziała z ręką podpierającą swój podbródek i nadal swoją minką zadowolenia ze swojego czynu.
- Nic się nie da z tym zrobić.
- Nic? - Yukari na początku cicho cichotała, a potem przemieniło się to w śmiech. - Czyli co już tak zostanie, co?
Dziewczyna spiorunowała wzrokiem swoją rozmówczynię, po czym i ona przestała się śmiać.
- No dobra... Już przestaję. - przetarła swoje wilgotne oczy z rozbawienia, uspokoiła się trochę i ciągnęła dalej swoją wypowiedź. - A tak w ogóle to zamierzasz gdzieś iść lub coś robić? - ciemnowłosa spytała Ashi.
- Sama nie wiem. Hmm... - podparła ręką brodę i po krótkim zastanowieniu powiedziała wznosząc palec jakby chciała nim wskazać słońce.
- Chciałabym zobaczyć świat i dowiedzieć się czegoś o nim. Tylko... - dziewczyna ściszyła swój głos na normalny, opuściła rękę i zapytała - Jak stąd wyjść?
- Jeśli chcesz mogę Cię stąd wyprowadzić. Sama też bym chciała pozwiedzać świat. Mogę pójść z tobą?
- Jasne. A tak właściwie to co ty tutaj robisz, bo nie odpowiedziałaś wcześniej.
- Ja pilnuję tego miejsca i czekam na kogoś. Nie wiem kiedy ta osoba przyjdzie, więc jak zmarnuję trochę swojego czasu na ciebie, nie będę marnować czasu na czekanie.
- Dobra, a jak się stąd wydostać?
- Poczekaj chwilkę. Muszę zebrać ważne rzeczy, przebrać się i spakować prowiant.
Yuki miała tam rozbity obóz, który jej służył jako dom. Weszła do niego i zaczęła szperać w kuferku z ubraniami. Wyjęła kilka par spodni, T-shirt -ów i sukienek. Jeszcze kilka niezbędnych rzeczy. Odwróciła się w stronę Ashi i podała jej sukienkę oraz czarne sandały i powiedziała:
- Ubierz się w to, a to co masz na sobie oddaj mi, spakuję je.
Kiwnęła głową i poszła do innego pokoju i założyła strój. Gdy wyszła z pokoju ciemnowłosa zapinała dwa plecaki, jeden podała Ashi i powiedziała:
- Wszystko spakowałam. Gotowa?
-Aye, Sir!
-To idziemy!
Tsuki* - jap. Księżyc
~~~
Spodobał wam się prolog? Mam nadzieję, że tak i że wspólnie będziemy iść razem z Ashi jej własną drogą, która przed nią się otwiera. Jeśli chodzi o to jak często będę pisać części to najrzadziej 1 rozdział na 2 miesiące, a najczęściej na tydzień, może kilka dni. Czy mniej więcej postaram się wstawiać rozdziały co 2-3 tygodnie. Zapraszam do zagłosowania na moją książkę i do jej komentowania. Byłabym bardzo wam za to wdzięczna. Wiadomość dla osób, które czytały Przygody Ashi, jest to prolog i 1 część. Jeśli chodzi o rozdział z rysunkami, będzie on albo dzisiaj ok. 21, albo jutro. (Nie mam za dużo czasu dzisiaj 😔 ) To tyle.
Do zobaczenia w następnej części!
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top