6. Nowy rozdział

*2 miesiące później

Po kilku uporczywych dla mnie miesiącach, wkońcu postanowiłam wyprowadzić się. Warszawa za bardzo przypominała mi Kuchego i tą całą akcję z Tomkiem, chciałam o nich zapomnieć, ułożyć sobie życie na nowo. Z tego co słyszałam, to zmienił klub, a gdzie dokładnie to mnie mało interesuje, jedno jest pewne, że zaczynam nowe życie, gdzie nie ma miejsca na błędy z przeszłości. Spakowałam wszystkie swoje walizki do bagażnika, i z uśmiechem na ustach wyruszyłam do Szczecina, od zawsze ciekawiło mnie to miasto, tylko nie miałam czasu aby bardziej poznać je, jego kulture, zabytki, atrakcje, teraz to się zmieni. Póki co, postanowiłam zatrzymać się u mojej przyjaciółki, która jak tylko się dowiedziała, że się wprowadzam oszalała ze szczęścia. Mam nadzieję, że w Szczecinie dane mi będzie poznać kogoś, z kim będę mogła rozpocząć nowy rozdział.

Po kilku wyczerpujących godzinach podróży, wkońcu dojechałam. Byłam taka szczęśliwa, a zarazem padnięta, miałam ochotę paść na łóżko i nie wstawać, ale wiedziałam, że Paulina nie tak łatwo da mi odpoczywać, bo wkońcu umówiłyśmy się na wspólne zwiedzanie miasta. Wyjmowałam swoje walizki z bagażnika, kiedy to usłyszałam charakterystyczny pisk. Od razu widziałam, że to Paula.

- Boże laska, jak ja cie dawno nie widziałam! - krzyknęła uradowana i rzuciła mi się na szyję, oczywiście z taką czułością, że zaczynało brakować mi tlenu - Kaśka, jak ci coś powiem, to napewno nie odmówisz.

- Zamieniam się w słuch.

- W Pogoni zwolniło się miejsce na fizjoterapeutkę, a że ty studiowałaś fizjoterapię i pracowałaś już, to może chciałabyś? - praca, w nowym klubie, gdzie pełno przystojnych piłkarzy, pasuje mi to!

- Jeszcze pytasz, jasne, że biorę! - uśmiechnełam się na jej propozycje.

- Super zaraz zadzwonię do Fabiana żeby pogadał z trenerem - wyjeła telefon z kieszeni i w mgnieniu oka zniknęła z mojego pola widzenia. Wiedziałam, że to moja szansa, praca pozwoli mi zająć czymś głowę, i zapomnieć o Michale, co jak na ten moment nie jest łatwe. Po 5 minutach uśmiechnięta od ucha do ucha Paula opuściła swój pokój, po jej wyrazie twarzy mogłam wywnioskować, że mam te robotę.

- Jutro na 9 masz się stawić na rozmowę. Trener będzie też chciał przy okazji poznać cię z piłkarzami. Nie obawiaj się, zawiozę cię - nie hamując swoich emocji podbiegłam do Pauli mocno ją przytulając - Dziękuję!

Resztę dnia spędziliśmy na mieście, śmiejąc się, plotkując i wspominając dawne czasy. Brakowało mi tego, mogłam chciaż na chwilę wyluzować się, nie myśleć o niczym i poczuć jak to jest być znowu szczęśliwa. Ekscytował mnie fakt, że jutro będę miała okazje poznać nowych ludzi, na samą myśl uśmiech nie znikał mi z twarzy, wiedziałam, że będę musiała zrobić jak najlepsze pierwsze wrażenie. Zmęczone a zarazem uśmiechnięte wróciłyśmy do mieszkania, wzięłam szybki prysznic i poszłam do swojego pokoju, musiałam być wypoczęta na jutrzejszy wielki dzień.

" - Chciałabym znów poczuć tą bliskość namiętność

- Mogę Ci zagwarantować, że tak się poczujesz

- To zrób to

- Chce być blisko ciebie, nie przestaje o tobie myśleć. Chcę być była moja!

- Michaaaał!

- Tylko moja! "

Obudziłam się cała zalana potem, czułam napływająca fale goraca która napływała po moim ciele. Zobaczyłam na zegarek który pokazywał 3:30, położyłam się ponownie na łóżko, ale nie mogłam już dalej spać. Dlaczego akurat dziś Michał mi się przyśnił? Jeszcze w tak chorym śnie? Może za bardzo o nim myślę, albo jest coś co przede mną ukrywa? Nie, nie mogę się tym zamartwiać, muszę się skupić i wyspać na dzisiejszym już dniu.

***
Do moich uszu dostał się głośny rozbrzmiewający dźwięk budzika, przetarłam leniwie oczy, wstając z wygodnego i miękkiego łóżka. Nie spałam całą noc, miałam być wypoczętą a tym czasem, resztę nocy przeleżałam tępo gapiąc się w sufit. Opuściłam swój pokój, udając się do łazienki, widok samej siebie przeraził mnie, musiałam ogarnąć siebie jak najszybciej, trener nie może mnie widzieć w takim stanie, a już zwłaszcza piłkarze. Wyglądałam jak zombie.

***

- Paula denerwuję się, a co jeśli...

- Dasz radę Kaśka, to nie jest twoją pierwsza praca, bądź naturalna, a zobaczysz, że bez zastanowienia przyjmie cię - słowa Pauli trochę mi pomogły, zależało mi na tej pracy, tak samo by dobrze wypaść. Po kilku minutach dojechałyśmy na miejsce, wzięłam głęboki odech i z uniesioną głową skierowałam się w stronę hotelu, gdzie właśnie tutaj przybywali piłkarze. Na samym wejściu spotkałam Fabiana, chłopaka Pauliny który również był zawodnikiem Pogoni Szczecin, zaprowadził mnie do trenera, przy okazji mocno dopingując mnie.

- Dasz radę - puścił mi oczko. Zestresowana zapukałam do drzwi, czułam jak serce bije mi jak oszalałe, miałam wrażenie, że wyskoczy. Po chwili drzwi otworzył mi uśmiechnięty w średnim wieku mężczyzna, gestem dłoni zaprowadzając do środka. Usiadłam na wskazanym przez niego miejscu, wręczając mu papiery, widziałam jak czytał i analizował każde zdanie zapisane na białym papierze. Przez co mój stres jeszcze bardziej dawał o sobie znaki.

- Napisała pani tutaj, że pracowała już pani jako fizjoterapeutka, gdzie dokładnie?

- W Legii, mój tata jest tam trenerem i zaproponował mi pracę.

- A co się stało, że chce pani pracować tutaj? Nie odpowiadało tam pani?

- Nie, praca jak praca. Bardziej chodziło mi o to, żeby coś w swoim życiu zmienić, chciałam spróbować czegoś nowego, gdzieś w zupełnie obcym i nowym dla mnie miejscu jakim jest Szczecin

- Rozumiem, nie przedłużając podoba mi się pani cv oraz to w jaki sposób się pani wysławia. Takiej osoby tutaj potrzebujemy, i z uśmiechem na ustach mogę rzec, że dostaję pani tą pracę - nie mogłam w to uwierzyć, udało mi się - A teraz zapraszam, przedstawie panią z moimi zawodnikami - cały czas nie mogłam uwierzyć w to, że mam tą pracę. Z entuzjazmem kierowałam się wraz z trenerem na boisko, gdzie odbywał się trening piłkarzy. I muszę przyznać, że jest na kim oko zawiesić.

- Panowie! Zapraszam! - wszyscy jak jeden mąż, przybiegli do trenera, ustawiając się w szeregu - Poznajcie to jest wasza nowa fizjoterapeutka Kasia, mam nadzieję, że miło ją przyjmiecie.

- Cześć jestem Kasia, cieszę się, że będę miała okazję z wami pracować - patrzyłam po kolei na każdego, i naprawdę ciężko będzie mi się tutaj skupić jeśli tutaj są sami przystojniacy. Uśmiech jednak nie trwał długo, kiedy moje spojrzenie zobaczyło jego.. Michał. Patrzył na mnie tak samo, żadne z nas się nie odezwało, patrzyłam na niego, i czułam jak serce ponownie wali mi jak młot. Chciałam jak najszybciej opuścić to miejsce i być w domu. Dlaczego on? Czemu musiał okurat tutaj być? Nie mogę po sobie poznać, że mnie zranił, ustaliłam, że będę unikać go jak ognia to tak też uczynie, udam, że go nigdy nie znałam i nigdy w życiu sie z nim nie przespałam. Michał to zamknięty rozdział, na zawsze.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top