Rozdział 2

Artemis

Czułam na sobie cały czas wzrok bruneta podczas zajęć. Muszę przyznać Katie miała rację to naprawdę atrakcyjny mężczyzna. Długie kruczoczarne włosy spływały mu kaskadami po ramionach a ten szyty włoski na miarę czarny garnitur leżał idealnie. Tylko te oczy się nie zgadzały. W moich snach były krwiście czerwone zaś teraz delikatnie brązowe. Patrzył na mnie takim pożądliwym wzrokiem. Po jego eyglądzie poznałam że jest włochem i miałam rację kiedy się odezwał co prawda po angielsku ale dało się mocno słyszeć włoski akcent.- Dzień dobry wszystkim studentom. Nazywam się Aro Volturi i bedę waszym nowym nauczycielem literatury.- przywitał się brunet patrząc na każdego i omiatając wzrokiem salę. Jego spojrzenie padło na mnie i zatrzymało się zdecydowanie dłużej. Przełknęłam i speszona schowałam się za notatkami. Zachchotał. Warknęłam zła na niego.
- Cieszę się że nareszcie się spotkaliśmy kochanie. Nie masz pojęcia jak długo czekałem na to spotkanie.- miałam wrażenie że zaraz zacznie mruczeć jak kot.
- Nie podzielam twojego zdania.- syknęła do niego.
- Zmienisz zdanie, zapewniam cię moja najdroższa.- wymruczał mi w głowie a mnie przeszły ciarki. Aro zaczął prowadzić lekcje i mówił tak ciekawie że nie sposób było go nie słuchać. Próbował bez przerwy ze mną rozmawiać w myślach ale go uparcie ignorowałam dając do zrozumienia że nie chcę mieć z nim nic wspólnego. Widziałam frustrację na jego pięknej twarzy, napięty wzrok , to jak zaciskał pięści ze złości i zaciśniętą szczękę. Na mój brak reakcji z jego strony. Kiedy zadzwonił dzwonek poderwałam się pierwsza z ławki i zabrałam moje zeszyty do torebki.
- Artemis ty zostajesz. Musimy porozmawiać.- dodał Aro groźnym tonem kiedy zbierałam się do wyjścia. Westchnęłam z rezygnacją.
- W porządku?- zapytał Robert z troską.- mogę cię z nim zostawić?
- Tak. Zaczekaj na mnie w szkolejnej kawiarni.- powiedziałam i dotknęłam jego ramienia. Uśmiechnęłam się delikatnie w stronę blondyna. Aro warknął patrząc na niego groźnie. Robert kiwnął głową.
- Dobrze. Do zobaczenia. Miło było pana poznać.- powiedział i wyszedł zostawiając mnie samą z nauczycielem. Coś mi mówiło że to nie skończy się dobrze.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top