Rozdział 6

Brzozowa Sadzawka obudziła się, gdy słońce wstawało. Mijał piąty dzień od jej wypadku. dzięki Błękitnemu Liściowi wróciła do zdrowia. nagle zauważyła Szary Strumień biegnącą ku niej

-Brzozowa Sadzawko! pójdziesz na patrol poranny? -spytała Szary Strumień.

-Tak! jasne!-Od dnia wypadku, Brzozowa Sadzawka szła na każdy patrol lub polowanie na które mogła.

Szary Strumień zawołała do patrolu jeszcze Jastrzębie Serce i Zielone Serce. Od dnia wypadku zbliżyła się do Jastrzębiego Serca. Jednak nie wyszli bo usłyszeli znajome wezwanie Leśnej Gwiazdy.

-koty Klanu Liścia!-Zaczął przywódca poważnym tonem. rzadko przemawiał tak poważnie.-W naszym Klanie jest zdrajca.

Wśród kotów było słychać okrzyki oburzenia. Brzozowa Sadzawka podpełzła bliżej Jastrzębiego Serca.

-Kiedy wyszedłem ran na polowanie nagle zaatakował mnie kot. Nie widziałem kto to, lecz poczułem od niego zapach Klanu Liścia. Po tym wydarzeniu zostały mi tylko 4 życia.

Po tych słowach zeskoczył z głazu i zakończył zebranie. podszedł do Szarego Strumienia i Brzozowa Sadzawki.

-Chodźcie do mojego legowiska. Mam wam coś do powiedzenia.-Leśna Gwiazda pokazał kierunek ogona.

-Ale... Miałam poprowadzić patrol.

-puść ich samych.-Leśna Gwiazda pokazał że to rozkaz i poprowadził do legowiska przywódcy.

-mogę też iść?-spytała Brzozowa Sadzawka.

-Tak-leśna Gwiazda poprowadził je do swojego legowiska, gdy znaleźli się w legowisku przywódcy, Leśna Gwiazda powiedział:

-Chce abyście wiedziały że nie straciłem dzisiaj piątego życia, tylko ósme.

Szary Strumień spojrzała na przywódcę z strachem w oczach. Brzozowa Sadzawka ją zrozumiała. Jeśli Leśna Gwiazda zginie, ona przejmie przywództwo klanu. Leśna Gwiazda dał im znać ogonem by wyszły.

-Skoro nie poszliśmy na patrol, to pójdźmy na polowanie.-Powiedziała Brzozowa Sadzawka, A Szary Strumień przytaknęła.

Poszły więc na polowanie. Wróciły z Wiewiórką, kilkoma myszami i nortnicą. Odłożyły łupy na niewielki stos, i poszły do legowiska wojowników. Rano, Brzozowa Sadzawka zauważyła że śnieg powoli topnieje. Czyli zbliża się Pora Nowych Liści. Od razu powiedziała o tym Szaremu Strumieniowi. Ona również się ucieszyła. Wyszły na dwór, i Szary Strumień zaczęła omawiać skład patroli.

-Na polowanie pójdą: Zielone Serce z Kruczym Ogonem i Jastrzębim Sercem. Wiewiórcza Pręga poprowadzi patrol poranny weźmie kogo chce. Ja pójdę na patrol popołudniowy z Brzozową Sadzawką Czerwoną Łzą i Tajną Łapą z Wysoką Łapą.

Już miały wychodzić, gdy na Czarny Kamień wskoczył Leśna Gwiazda.

-Niech wszystkie koty na tyle dorosłe by samotnie polować, wstawią się pod Czarny Kamień na spotkanie klanu!

Koty powoli zaczęły wychodzić z legowiska i patrzeć na przywódcę.

-Dzisiaj witamy nowych wojowników.-Powiedział uroczyście Leśna Gwiazda.-Bukowa Łapo, Srebrna Łapo, Zapalona Łapo, podejdźcie do skały. Ja Leśna Gwiazda Przywódca Klanu Liścia wzywam moich walecznych przodków, by spojrzeli z góry na tych uczniów. Trenowali pilnie, by poznać zasady waszego szlachetnego Kodeksu a ja polecam wam ich jako następnych Wojowników.

Leśna Gwiazda spojrzał na uczniów.

-Bukowa Łapo, Srebrna Łapo, Zapalona Łapo, czy obiecujecie przestrzegać Kodeksu Wojownika, bronić ten Klan i chronić go nawet za cenę życia?

-Obiecuje!
-Obiecuje!
-Obiecuje!

-Zatem mocą Klanu Gwiazdy nadaje wam imiona Wojowników.-Oczy Leśnej Gwiazdy lśniły jakby przeżywał swoje pierwsze a nie ostatnie życie.

-Bukowa Łapo od dziś będziesz znany jako Bukowy Liść. Klan Gwiazdy docenia twoją Waleczność i wytrwałość a my witamy się jako nowego wojownika.

Leśna Gwiazda zwrócił się do Srebrno-Szarej kotki.

-Srebrna Łapo od dziś będziesz znana jako Srebrny Kwiat. Klan Gwiazdy honoruje twoją Ambicję i Determinację, a my witamy cię jako nową wojowniczkę

-Zapalona Łapo od dziś będziesz znany jako Zapalone Futro. Klan Gwiazdy ceni twoją siłę i lojalność a my witamy cię jako następnego wojownika Klanu Liścia.

-Zapalone Futro! Srebrny Kwiat! Bukowy Liść!

-Zapalone Futro! Srebrny Kwiat! Bukowy Liść!

-Dzisiaj ci wojownicy będą samotnie pełnić strasz podczas gdy my będziemy spać.-po tych słowach Leśna Gwiazda zeskoczył głazu i podszedł do nowych wojowników i położył łeb na ich głowach a oni z szacunkiem liznęli go w bark.

***

Brzozowa Sadzawka spojrzała w dal, poza terytorium Klanu Liścia. Była na patrolu z Bukowym Liściem i Srebrnym Kwiatem. Minęły trzy dni od ich mianowania. Brzozowa Sadzawka ostatnio często chodziła na patrole i polowania, jednak dzisiaj totalnie się przemęczyła. Gdy tylko wróciła od razu padła na posłanie i poszła spać. Tej nocy wypadała połowa księżyca, i Błękitny Liść poszła do Księżycowego Strumienia. W nocy śniła jej się przepowiednia, której nie słyszała od dawna, i w zasadzie o niej zapomniała.

Masz zadanie któremu nikt inny nie podoła,
Musisz je zrobić niezależnie czy ci się to podoba.
Życie ci kamienie pod nogi rzucać będzie,
Rozegra się bitwa, krew będzie wszędzie.

Po tych słowach Brzozowa Sadzawka się obudziła. Miała dokładnie taki sam sen co za pierwszym razem. Spojrzała na wejście do obozu z którego wyłaniała się Błękitny Liść. Nagle zauważyła Szary Strumień na polanie.

-Szary Strumieniu!Krzyknęła do przyjaciółki.-Idę na polowanie.

Szary Strumień kiwnęła głową i Brzozowa Sadzawka ruszyła na polowanie. Pora Nagich Drzew dawała się we znaki. Nagle wyczuła królika. Zastrzygła uszami, by usłyszeć bicie serca królika. Szybko go zlokalizowała i przysiadła. Podpęzła bliżej do zwierzęcia i skoczyła. Jednak była za wolną. Królik ją usłyszał i pobiegł do nory. Brzozowa Sadzawka niewiele myśląc wskoczyła za nim. Po jakimś czasie okazało się że to nie jest nora królika lecz plątanina korytarzy. Brzozowa Sadzawka chciała iść do obozu, lecz nie wiedziała gdzie jest wyjście. Biegła na oślep nie wiedząc gdzie. Sierścią ocierała się o ściany. Nagle zobaczyła światło za zakrętem. Szybko pobiegła jednak okazało się że wychodzi to na terytorium Klanu Drzewa. Brzozowa Sadzawka odwróciła się i pobiegła. Nie chciała wyjść na ich terytorium i niszczyć ich w miarę dobrych relacji. Po jakimś czasie Brzozowa Sadzawka wyszła na świeże powietrze. Na szczęście znalazła  wyjście. Jednak nie mogła tak po prostu zapomnieć o tunelach. Nie wiedziała ile czasu jej nie było, lecz nie chciała wrócić z pustymi łapami. Złapała dwie myszy i nortnicę, po czym poszła do obozu. Brzozowa Sadzawka spojrzała na Szary Strumień. Odłożyła zwierzynę na stos i do niej podeszła.

-Przepraszam że mnie tyle nie było.-Szary Strumień spojrzała na nią z zakłopotaną miną.

-Przecież nie było cię tylko przez chwilę. Wszystko dobrze.

Brzozowa Sadzawka pokiwała głową i poszła do legowiska wojowników. Miała wrażenie że nie było jej cały dzień. A może jednak nie? Jednak nie mogła pozbyć się wrażenia że w tunelach jest coś tajemniczego, co może zmienić bieg historii. Jednak nie mogła tego odkryć. Jeszcze nie.

Hejo. Mam nadzieję że się podoba. Dawno mnie nie było i postanowiłam znowu coś wrzucić. Co myślicie tym rozdziale?

•Jak myślicie, co jest w tunelach?
•Czy Brzozowa Sadzawka powinna powiedzieć o nich?
•Jak tunele mogą wpłynąć na historię?
•Jakim cudem czas zmieniał się w tunelach?

(1070) słów.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top