Rozdział 13

Brzozowa Sadzawka była już w Klanie Kryształu od księżyca. Nadal nie mogła wychodzić z obozu, lecz dzisiaj mogło się to zmienić. Brzozowa Sadzawka szła właśnie do legowiska Pajęczynowej Gwiazdy.

-witaj, Pajęczynowa Gwiazdo.-Powiedziała, stając w przejściu.

-witaj, Brzozowa Sadzawko. Co cię tu sprowadza?

-Chciałabym wyjść z obozu.

Pajęczynowa Gwiazda zastanowiła się chwilę.

-przyprowadź tu Ostowego Wąsa.-Poprosiła.

Brzozowa Sadzawka kiwnęła głową i wyszła by szukać zastępcy przywódczyni. Szybko zauważyła go siedzącego obok Czarnej Łapy, swojego ucznia.

-Ostowy Wąsie! Pajęczynowa Gwiazda chcę z tobą rozmawiać.

Ostowy Wąs kiwnął jej głową na znak że zrozumiał i poszedł do legowiska przywódczyni. Brzozowa Sadzawka natomiast poszła do legowiska, gdzie siedział już Jastrzębie Serce. Brzozowa Sadzawka usiadła obok niego i się co niego przytuliła. Jej partner spojrzał na nią i uśmiechnął się. polizał ją między uszami.

-Kocham cię, Jastrzębie Serce.-Szepnęła.

-ja ciebie też.-wyszeptał.

Przytulili się do siebie, owijając wokół siebie ogony. Brzozowa Sadzawka nawet nie zauważyła że zasnęła. Obudził ją wrzask Pajęczynowej Gwiazdy, wzywającej klan. Brzozowa Sadzawka i Jastrzębie Serce podeszli pod głaz. O co chodzi Pajęczynowej Gwieździe? gdy tylko klan się zszedł, pajęczynowa Gwiazda powiedziała:

-Od dzisiaj Jastrzębie Serce i Brzozowa Sadzawka są pełnoprawnymi wojownikami Klanu Kryształu!

-Brzozowa Sadzawka! Jastrzębie Serce!-Krzyczały koty zgromadzone wokół kamienia.

Brzozowa Sadzawka spojrzała zdziwiona na Pajęczynową Gwiazdę. jednak szybko uśmiechnęła się. gdy tylko gwar ucichł, natychmiast pobiegła do Ostowego Wąsa o pozwolenie na wyjście na polowanie.

-Oczywiście że możesz.-Odpowiedział wojownik.

Brzozowa Sadzawka kiwnęła mu głową i poszła w las. Szła przed siebie, gdy nagle wyczuła mysz. woń dochodziła zza krzaków. Brzozowa Sadzawka przykucnęła i zaczęła iść łapa za łapą w kierunku zdobyczy. oblizała pysk i skoczyła. Idealnie wyczuła czas. Po chwili stała już z myszą zwisającą z pyska. Zakopała ją i ruszyła na dalsze polowanie. Długo nie zajęło jej upolowanie trzech myszy, dwóch ptaków i wiewiórki. Kocica podziękowała bezgłośnie Klanowi Gwiazdy za Porę Zielonych Liści i poszła do obozu. gdy weszła, położyła zdobycz na stercie i podeszła do patrolu, który zaraz miał wychodzić.

-Mogę z wami?-spytała.

Prowadzący patrol Niebieski Blask pokiwał głową i patrol składający się z Brzozowej Sadzawki, Jastrzębiego Serca, Niebieskiego Blasku i Bryzowej Łapy wyszedł z obozu. Poszli na granicę z Klanem Powietrza. Gdy doszli, od razu zobaczyli patrol Klanu powietrza, polujący na ich terytorium.

-Klanie Powietrza!-Warknął Niebieski Blask.-Co tu robisz?

-Polujemy!-Odwarknęła Wiśniowy Połysk

-Nie macie prawa!-Syknął Niebieski Blask-To nasze terytorium!

-To nie ty ustalasz zasady!-Zaszydziła wiśniowy Połysk, unosząc ogon.

Wojownicy Klanu Powietrza rzucili się na mały patrol Klanu Kryształu. Brzozowa Sadzawka usłyszała jak Niebieski Blask karze iść po posiłki Bryzowej Łapie. Brzozowa Sadzawka rzuciła się na młodego kota z Klanu Powietrza. Przejechała mu pazurem nad okiem, oślepiając go, po czym ugryzła mocno w ogon. kocur uciekł, kwiląc jak mały kociak. Brzozowa Sadzawka rzuciła się na Wiśniowy Połysk, przytrzymującą Jastrzębie Serce. Ugryzła ją ogon, jednak wojowniczka była zbyt potężna. Chwile później przytrzymała Brzozową sadzawkę przy ziemi. Brzozowa Sadzawka udała że się poddaje i z radością powitała błysk triumfu w bursztynowych oczach Wiśniowego Połysku. Gdy tylko trochę poluzowała chwyt, Brzozowa Sadzawka skoczyła na nią, przyszpilając ją do ziemi. w tym momencie z góry dało się usłyszeć wrzask bojowy i do walki rzucił się patrol prowadzony przez Pajęczynową Gwiazdę. Po kilku minutach walki, Liliowa kocica, Wiśniowy Połysk wrzasnęła:

-Odwrót!

Klan Powietrza zaczął się wycofywać a wojownicy Klanu Kryształu zostali sami. Brzozowa Sadzawka spojrzała po wojownikach tego klanu. Jej rany były najcięższe, jednak pomogła najpierw innym. Po dotarciu do obozu, Beżowa Łapa i Błyszczący Kwiat oblepiły jej rany. Gdy skończyły, wojowniczka poszła do legowiska wojowników. Położyła się i zapadła w zasłużony sen. W jej snach widziała momenty z jej przeszłości. jak jako kociaki bawiła się z swoim rodzeństwem pod czujnym okiem Jasnej Chmury. Jak uczyła się z Czarną Łapą. Zobaczyła swoją ceremonie mianowania na wojowniczkę, noc, gdy została zastępczynią, jej ucieczkę i pierwsze wejście do tuneli a także poród jej kociaków: Płomiennej łapy, Lśniącej Łapy, Gwiezdnej Łapy i Piaskowej Łapy. nagle obudziła się. Wyszła przed legowisko wojowników i przeszła przez polane do Ostowego Wąsa.

-ty nigdzie nie idziesz.-Powiedziała na jej widok.-twoje rany jeszcze się nie zagoiły.

Brzozowa sadzawka przewróciła oczami i poszła do żłobka. były tam aktualnie trzy karmicielki i dziewięć kociaków. Gdy weszła, natychmiast została zaatakowana przez kociaki Miękkiej Skóry, Goździka, Rudkę i Pieska. Brzozowa Sadzawka uśmiechnęła się i delikatnie ściągnęła je. Usadowiła się obok Białego Blasku i zaczęły wymieniać się plotkami. Brzozowa Sadzawka robiła to zawsze gdy jej się nudziło, czyli tego dnia dosyć często. Słońce Pory Zielonych Liści ogrzewała jej futro. Brzozowa Sadzawka nie myślała nawet o tym czy w ten Biały dzień nie czai się coś złego...

***

parę wschodów słońca później Brzozowa Sadzawka zaczęła wychodzić na polowania. I właśnie teraz na takim była. Szła przez las, wąchając co chwila powietrze w nadziei na zdobycz. Do tej pory upolowała dwa ptaki i wiewiórkę. teraz miała zapolować na mysz. zwierzę kręciło się pomiędzy roślinami, szukając pożywienia. Brzozowa Sadzawka szybko ją złapała, a po drodze do obozu, upolowała jeszcze trzy myszy i nornika. Spojrzała na stertę zdobyczy. Po odłożeniu swojej zdobyczy, Brzozowa Sadzawka zjadła ryjówkę. Już miała iść do legowiska wojowników, gdy poczuła ból. Ruszyła więc do legowiska medyczki. Gdy weszła, Błyszczący kwiat ją obejrzała i powiedziała:

-Jesteś w ciąży.

Brzozowa Sadzawka nie mogła uwierzyć. Będzie miała drugi miot! Od razu pobiegła do jastrzębiego Serca.

-jastrzębie Serce!-Zawołała.

-Co?-spytał kocur.

-Jestem w ciąży!

Kocur zamruczał i przytulił się do niej. Potem Brzozowa Sadzawka powiedziała o tym Pajęczynowej Gwieździe i reszcie klanu. Przeprowadziła się po żłobka, który był i tak już pełny kociaków.Ułożyła się na posłaniu obok Białego Blasku. Niemal natychmiast weszła na nią jedna z jej córek, Kwiatuszka.

-Zejdź z Brzozowej Sadzawki-Zbeszczała małą Biały Blask.

Koteczka ześlizgnęła się niezgrabnie z Brzozowej Sadzawki. Kotka uśmiechnęła się, zbyt szczęśliwa z tego, że będzie miała kociaki by się złościć. Popatrzyła w dal, daleko za obrzeża terytoriów klanów, tam, gdzie wcześniej był Klan Rzeki. Może jest tam nadal? Jednak tego Brzozowa Sadzawka nie wiedziała. Położyła się i zasnęła spokojnym snem szczęśliwej kotki. Jednak w pechowym życiu Brzozowej Sadzawki zdarzały si.ę dobre chwile.

Koniec trzynastego rozdziału! Dzisiaj weszły aż trzy! Nie wiem jak to zrobiła, ale jestem z siebie dumna. I teraz odhaczone na kolejne dwa miesiące. nie no żartuje. Końcówka słaba bo wykończyłam wenę i pisałam by opublikować. I tak ten rozdział jest nieco krótszy niż dwa poprzednie, bo jak mówię pod koniec nie miałam weny.

Pytanka:

-Ile będzie kociaków?

-dlaczego Klan powietrza zaatakował patrol Klanu Kryształu?

-Jak Brzozowa Sadzawka przejdzie z kociakiem przez tunele?

1028 słów

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top