ROZDZIAŁ XXII
...
Czułam sie bardzo dziwnie, ponieważ jakby nie da się tego opisać. Czułam jak oni mnie tną tym nożem jednak to nic nie bolało, czułam również coś jakbym opuszczała swoje ciało i leciała gdzieś nie wiadomo gdzie. Bałam sie jednak zaufałam sobie i pozwoliłam opuścić moje ciało i leciałam przez góry, jeziora, morza i rzeki aż w końcu upadłam w ciemnym lesie. Bardzo sie bałam. Pomyslałam sobie to co kiedyś moja mama mówiła
DO ODWAŻNYCH ŚWIAT NALEŻY i ruszyłam dalej. Zbliżała sie noc, strasznie byłam podekscytowana tym miejsce ale rownież sie trochę przestraszyłam, bo nie miałam gdzie spać. Postanowiłam położyć sie pod pniem drzewa, które znajdowało sie tuż obok mnie.
...
Obudził mnie szelest była to na pewno jakaś 1, 2 w nocy. Przestraszona zerwałam sie. Próbowałam dojrzeć czego jednak nic nie było widać tylko ciemność a wokół straszne dźwięki i coraz głośniejszy szelest jakby kroki czyjeś.
Pomyśl drogi czytelniku co ty byś czuł jakbyś sie znalazł w takiej sytuacji.
Bałam sie coraz bardziej...
Nagle poczułam, że ktoś złapał mnie za rękę i gwałtownie przyciągnął. Z przerażenia krzyknęłam.
-Kim ty jesteś zostaw mniej proszę !!! Puść mnie błagam.
-Nie tak łatwo!! Nie wypuszczę cie zanim nie załatwię pewnej sprawy!
-Kim ty jesteś i czego ode mnie chcesz?! Ja nic nie wiem ja tu dzisiaj tak przez przypadek trafiłam proszę zostaw mnie!!
-Przez przypadek powiadasz? A wiec to ułatwi mi znacznie robotę.
-Jaką ?! Co ty chcesz ze mną zrobić nie ratunku!!!
-Nikt cie tu nie usłyszy!!
Byłam tak bardzo przerażona i nie wiedziałam co on chce zrobić, bo wyjął nóż i rozciął sobie rękę. Pierwsza myśl przyszła mi do głowy, że chce mie zabić a potem sam popełnić samobójstwo. Następna myśl to taka, że sam chce sie zabić ale niewiem dlaczego.
-Wypij to!!!!
Podał mi w małej butelce jego czerwoną krew...
-Co fu ble nie zamierzam tego pic neu ma takiej opcji!!!
-I tak to wypijesz!!! Wiec albo sama pijesz albo to wmusze w ciebie!!!
-Nigdy tego nie wypije!!!!
Zaczął podchodzić do mnie coraz bliżej i gdy był juz tak blisko otworzył mi usta co było niezrozumiałe jaką on miał siłe i wlał ciecz. Nic mi nie było Haha...
Jednak po chwili poczułam sie gorzej poty mnie oblały i kręciło mi sie w głowie. Runęłam z trzaskiem na trawę...
OKEJ HEST ROZDZIAŁ I TERAZ TAK. TO ZALEŻY OD WAS ILE BEDZIE ROZDZIAŁÓW NA ŚWIĘTA. DŁUGO MYŚLAŁAM ILE DAĆ WAM ROZDZIAŁÓW ALE NIE WIEM WIEC ILE POD TYM ROZDZIAŁEM BEDZIE KOMENTARZÓW TO TYLE BEDZIE RODZIALÓW ( od jednej osoby jeden komentarz)
PRZYKŁAD
1komentarz = 1 rozdział
6 komentarzów = 6 rodzialow
To tyle do zobaczenia
Buzia ❤️😘😘
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top