ROZDZIAŁ XVIII
Tak wiem rozdział miał być w piątek ale jest specjalnie dla was 😘😘
-------
Podróż mijała bardzo szybko już z oddali widziałam wyłaniający się z oddali wielki pałac a właściwie zamek. Przez całą drogę nie odezwałam się ani razu do babci. I dobrze nie zasłużyła na nawet słowo.
- Chodź Mia wysiadamy!
Wysiadłam i pierwsze co zobaczyłam to wielki przeogromny ogród z kolorowymi kwiatami wyglądało tu jak w bajce. Zapraszam do środka. Niechętnie weszłam do środka, miałam ochotę uciec i wrócić do domu.
- Pokaże ci twój pokój....
O to i on otworzyła drzwi od przeoooooogromneeegoo pokoju. Ściany były różowe na środku był puchaty dywan, obok wielkie białe łoże z baldachimem okno i wielka szafa. A obok niej była jasno różowa toaletka. Nie no normalne cudo 😍. Rozpakuj się i zejdź na dół.
Przepraszam że taki krótki ale jestem w drodze do burzenina i jest strasznie gorąco w autokarze ❣
Pamiętaj zostaw * 😘😘
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top