ROZDZIAŁ XIII
Stałam jak wryta... bałam się, że ktoś zaraz wejdzie albo co gorsza...
A co jeśli to ci sami co mnie wczoraj porwali...? Miałam mętlik w głowie nie wiedziałam co robić, czy uciekać wyskakiwać z okna czy dzwonić po kogoś. Postanowiłam się schować w szafie... to durne ale może mnie nie znajdą albo im to TROCHĘ dłużej zejdzie i szybciej do powrotu mamy z tatą do domu. Pobiegłam do szafy, a ponieważ jak w pierwszym rozdziale wspomniałam byłam chudą osobą i weszła do niej bez problemu zamykając drzwi. Słyszałam, że ktoś wszedł i zaczęłam się bardzo bardzo bardzo bać, a co najgorsze brakowało mi tlenu w tym małym, ciemnym pomieszczeniu.
- Mia!! Gdzie jesteś?
Ten głos był mi znajomy uchyliłam lekko drzwi od starego grata czy ruiny i patrze, a to moja mama.
-Mama!!!
Rzuciłam się jej na szyję.
-Mia co się stało?
A no tak jak powiem, że myślałam, że to ci sami faceci wchodzą co wczoraj mnie porwali to... nie nie mogę tego powiedzieć przecież to miała być moja i oczywiście Wasza moi drodzy czytelnicy tajemnica.
- A nic mamo, tak po prostu się za tobą stęskniłam. Gdzie była? I wogule gdzie ty tak codziennie chodzisz czy jeździsz?
- Mia nie bądź wścipska to nie twoja sprawa i się nie interesuj! Smakował Ci obiad?
- Tak mamo był przepyszny. Przecież wiesz, że uwielbiam naleśniki. To mój najlepszy obiad, a właściwie drugie danie, bo zupa to... hmmmmm... niech pomyśle... O już wiem zgadnij!
-No mi się wydaje, że rosół.
-Pudło
-Jarzynowa?
-Pudło
-Pieczarkowa?
-Pudło
-Poddaje się!
-Pomidorowa!!
-Aha no racja co ja własnej córki nie znam? Hahaha!!
A odrobiłaś lekcje?
-Tak mamo!
To dobrze to masz wolny czas, bo zaraz idź się umyć, przebież i do spania, bo jutro... no idź!!
-Hoooo!!! No tak!!!! Jutro moja szesnastka!!! Całkiem o niej zapomniałam, dziękuje mamo! Jesteś kochana!!
Kurde mogłam się ugryść w język. Już jutro przyjdzie... *
Trzeba być dobrej myśli i wierzyć, że mi wybaczy to wszystko i w przyszłości nie zapomni o mnie. Wiem, że już nigdy nie będe jej najważniejszą osobą w życiu ale gdzieś w głębi serca nadal będzie miała mój portret.
***
Ja nie mogę ale czad już jutro gdyby nie mama całkiem bym zapomniała o moich urodzinach przez tych facetów. Ale mama jest kochana jest najlepszą osobą w życiu! Nic nas nigdy nie rozdzieli do końca życia mojego. Dobra pójdę się umyć, bo zbliża się już 8.00 a potem przebrać, a jutro jaki jest dzień? Tak wiem, że moje urodziny ale dzień tygodnia? AAAA no tak sobota to do szkoły nie idę i wspaniale! Będe dłużej świętować moje urodziny. Okej pięć minut wystarczy popłukam buzię i idę spać.
-Dobranoc mamo!
-Pa skarbie śpij słodko, kolorowych snów!
-Papa
Poszłam do pokoju zamknęłam drzwi i usnęłam w przyjemnym śnie...
JUŻ JUTRO PRZYJDZIE* MAMA MI'I CELOWO NIE DOKOŃCZYŁA ABYŚCIE MIELI NIESPODZIANKĘ W KOLEJNYM ROZDZIALE :)
MAM DO WAS PYTANIE NAPISZCIE MI W KOMENTARZU JAK MIAŁA NA IMIĘ MAMA MI'I BO NIE CHCE MI SIĘ WSZYSTKIEGO PRZEGLĄDAĆ OD NOWA A WY MORZE PAMIĘTACIE :) OKEJ
IIIIIII... PAMIĘTAJ ZOSTAW *
IIIII... REKORD NASZYCH SŁÓW JESTEM JESZCZE BARDZIEJ SZCZĘŚLIWA NIĆ WTEDY BO DZISIAJ OSIĄGNĘLIŚMY SŁÓW... UWAGA... AŻ 500 :)
ZOSTAW* I NAPISZ W KOM IMIĘ
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top