15. Jesteś pewien?
Kiedy wróciłem z treningu, wziąłem prysznic i położyłem się na chwilę do łóżka. Padałem na twarz i chciałem trochę odpocząć. Przespać się chociaż z godzinę.
Obudziłem się dopiero, gdy poczułem dotyk na brzuchu. W pierwszej chwili się się spiąłem, ale gdy poczułem dotyk ust na skórze, rozluźniłem się. Wiedziałem, że to Kamil, bo kto inny składałby pocałunki na moim ciele?
- Możesz mnie tak budzić już zawsze - szepnąłem rozmarzonym głosem.
- Bardzo chętnie - położył się przy mnie, podpierając na łokciu, a palcami nadal muskał mój brzuch. - Wyspałeś się?
- Tak, byłem padnięty po treningu - odwróciłem się twarzą do niego, a dłoń Kamila przesunęła się na bok mojego ciała. - Dawno przyszedłeś? - przeciągnąłem się, a Kamil przysunął się do mnie.
- Przed chwilą - pochylił się i złożył pocałunek na moim czole, a potem pogłaskał mnie po włosach.
- Jestem rozczochrany, tak?
- Troszeczkę - uśmiechnął się. - Wyglądasz w tym momencie niesamowicie seksownie - wymruczał, a ja zachichotałem.
- A normalnie nie wyglądam? - uśmiechnąłem się. Sam byłem zdziwiony, że zadałem takie pytanie. Raczej nie odzywałem się w ten sposób.
- Zawsze wyglądasz seksownie. Ale nie zawsze mogę ci to tak wprost powiedzieć - przysunął twarz do mojej. - Przy ludziach nie wypada - musnął wargami moje usta.
- Jeszcze raz - szepnąłem, gdy się odsunął, a on powtórzył czynność z uśmiechem. - Lubię, gdy tak robisz.
- A ja lubię, gdy mnie całujesz - odparł, a ja złożyłem pocałunek na jego ustach.
- Tak? - wyszeptałem w jego wargi.
- Mhym - mruknął i pocałował mnie, wsuwając język do moich ust. Naparł na mnie ciałem, więc położyłem się na plecach, pociągając go za sobą. Kamil wylądował na mnie, a ja objąłem go ramionami.
Moje dłonie znalazły się po jego bluzą, dotykałem delikatnie jego ciała. Muskałem jego skórę na plecach, a po chwili poczułem pod palcami, że ma gęsią skórkę.
Natomiast ruchy i dotyk Kamila były zdecydowane, wiedział co robi. Wiedział, gdzie może mnie dotknąć i co sprawi mi przyjemność.
Jego usta znalazły się na mojej szyi, a dłonie wsunęły się pod mój t-shirt.
- Zdejmiesz? - szepnął. Pokiwałem głową, a Kam odsunął się lekko, pozbyłem się koszulki, a Kamil w tym czasie zdjął z siebie bluzę. - Powiedz mi, jeśli posunę się za daleko - rzucił.
- Ok - powiedziałem, ale nie miałem zamiaru go stopować. Chciałem posunąć się dalej. Chciałem wszystkiego. Wszystkiego z nim.
Chłopak wrócił do całowania mojego ciała, jego usta znalazły się na mojej klatce piersiowej, a dłonie pieściły skórę na moich kościach biodrowych.
Palce Kamila zaczęły zsuwać ze mnie spodnie. Najpierw rozpiął guzik, a potem powoli rozpiął zamek.
- Poczekaj - szepnąłem, łapiąc go za nadgarstki.
- Przepraszam, nie...
- Nie o to mi chodzi... - przerwałem mu. - Zgaś światło - poprosiłem.
Kamil wstał z łóżka, podszedł do ściany, wyłączył górne światło, ale zostawił zapaloną lampę, stojącą w rogu pokoju.
- Tak dobrze?
- Tak - potwierdziłem, a on wrócił na łóżko. Złapał za moje spodnie i spojrzał na mnie, pokiwałem głową, a on zsunął ze mnie dżinsy.
Byłem kompletnie zawstydzony tym, jak bardzo byłem podniecony. Jak nigdy w życiu.
Usta Kamila znalazły się na moim brzuchu, składał mokre pocałunku na mojej skórze, a prawa dłoń musnęła moją męskość, na ten gest z moich ust wyrwał się głośny jęk. Polak podniósł głowę i złączył nasze wargi, dotykając mojego penisa przez materiał bielizny. Wczepiłem palce w jego włosy i pociągnąłem za nie, kiedy jego dłoń znalazła się w moich bokserkach. Jego dłoń pieściła mój członek, jeżdżąc w górę i dół po całej długości penisa. Odsunął się trochę i zdjął ze mnie bieliznę.
Jego usta ponownie zaczęły wędrówkę po moim ciele, składał delikatne pocałunki wyznaczając ścieżkę w dół mojego ciała, aby zakończyć ją na moim członku, który znalazł się we wnętrzu jego ust, co spotkało się z moim ponownym jękiem.
Kamil przez chwilę pieścił moją męskość ustami i językiem, a z pomiędzy moich warg non stop wyrywały się jęki i westchnienia.
Gdy się odsunął, przyciągnąłem go do siebie, aby go pocałować.
- Chcę posunąć się dalej - szepnąłem w jego wargi.
- Jesteś pewien?
- Tak.
Musiałam wam to pokazać 😂😂
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top