16
Per. Karol
Szturchałem Hubcia w ramię. Ciągle się wiercił aż nagle zaczął płakać a chwile potem ryczeć. Szybko go obudziłem a ten otarł słone łzy i przytulił się do mnie bardzo mocno.
-Hubi, spokojnie miałeś koszmar?-zapytałem z troską
- Yhy
- Spokojne zaraz znowu zaśniesz- zacząłem głaskać go po grzywce. Znowu zaczął płakać i tulić się mocnk.
Ze względu na to że była już 10 rano postanowiłem wstać i ugotować rosół dla mojego misia. Ale jeszcze zrobię nam kanapki. Hmmm.... Ale z czym? O wiem z nutellæ. Czekolada poprawi mu humorek.
- Proszę misiu kanapki i herbatka dla ciebie
-Yhy Dziękuje- powiedział w stając do pionu i zajadając się nutellæ. Aż przyjemne się na serduszku zrobiło widząc swoją najukochńszą osobę , która wreszcie jest szczęśliwa
-----------------------------------------------------------
Siemcia. Następny rozdział za nami. Ojjj. Gdybyście tylko wiedzieli co knuje hahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahhahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahhahahahahahhhahah
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top