33

Jack ¤. ¤

Postanowiłem pozwiedzać ogród. Mam nadzieję, że mnie nie będzie szukać. Dupek, co on sobie w ogóle myśli?? Przecież wie, że jestem z Alexem. Idę przed siebie, mijam mnóstwo kolorowych krzaków z owocami. Paru ogrodników wita się ze mną i wraca do strzyżenia, podlewania, plątania i czego tam jeszcze. Staję nagle przed jakimś wielgaśnym krążkiem z imponujacymi kwiatami.

-WOW! - Zachwyt sam opuścił moje ciało.

-Tak Hibiscusy są piękne. Zaskoczyły nas w tym roku.-Staje przy mnie jakiś starszy Pan w rynaczkach i rękawicach.

-Jest taki piękny bo to ty się nim zajmowałeś Leonie. -Do starszego Pana podchodzi drugi.

-Ale ty mi pomagałeś. -Siwy Pan cmokną swojego kolegę w policzek.

-Panowie są razem? -Spytałem, znajduje się w trochę krepujacej sytuacji.

-Tak. Od wieków.

-Wcale nie tylko od dnia moich sziewietnastych urodzin, staruszku.

-Ty pierniku, wcale nie jestem stary. -Zachichotałem. -Mam osiemdziesiąt dwa lata. -Mówi i kładzie ręce na biodrach.

-Aż tyle z tobą wytrzymałem?? -Unosi brwi.

-A idź ty! -Macha ręka i klepie partnera ręka w tyłek. Odwraca się w moją stronę. Trochę mi smutno, przypomniał mi się Alex i te kilometry.Ciekawe co u niego, wiem dopiero pierwszy wieczór a ja już tęsknię.

-Chciał byś maleńki bukiet dla wybranka?

-Skąd Pan wie, że dla chłopaka?

-mój gej dar działa bez zarzutów-Uśmiecha się. -Swój swojego znajdzie.

-Może mi Pan dbać teraz do wazony a dla Alexa przyjdę w ostatni dzień. -Podchodzi do krzaka i odcina łodyżki, układając je w bukiecik.

-Posmutniałeś coś młody.

-Strasznie szybko zaczynam tęsknić za nim, szkoda, że nie ma go tu ze mną.

-Pewnie miły z niego chłopaczek, ma szczęście, że cię znalazł. Gdybym był w twoim wieku brał bym Cię bez zastanowienia. -Zaczynam się śmiać.

-Dziękuję. -Udaje mi się opanować. -I za kwiatki też.

-Do zobaczenia Panie Leonie. -Macham ręka i biegnę do tygodniowego domu. Chyba poproszę o inny pokój.

Alex ¤. ¤

Ktoś dobija się do drzwi mojego domu. Pełen frustracji idę mu otworzyć. Osoby tej się nie spodziewałem już nigdy. Stała tam pełna entuzjazmu Ali.

-Jestem w ciąży.

-'-------

Gdyby ktos nie kojarzyl Ali tk była Alexa, ta z początku książki.

Zdjatko dodane jest mojego autorstwa, przedstawia ono Hibiscusy XD wielbcie mnie :3..... Dziękuję za 6 tyś.Z hakiem ; ) w połowie pisania wpadł mi do głowy pomysł jak zakończyć książkę /Geniussss

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top