Nie mam najlepszych wspomnien z tego wyjazdu ,ciagle czuje jego rece na moim ciele i jego w tamtym miejscu.....jedyne co moge powtorzyc to spotkanie z ogrodnikami.Przez reszte tygodnia spedzalem z staruszkami kazda wolną chwile.Mialem zaszczyt poznac syna ,siostry jednego z nich....PRZYSTONYYY!! Spotkanie zniszczyl nam nie kto inny jak Krystian mowiac do mnie "Kochanie chodz na obiad".Na co Emil zareagowal miną "moj błąd myslalem ,ze jeste wolny".... Siedzę w samolocie i za jakies dwie godzin powinniśmy wylądować.Troche sie boje.Mama przez caly czas zajmowala sie swoim "chlopakiem". Bylem skazany na siebie i esemesy z Alexem.Boje sie ,ze jak juz bede przy nim to sie wygadam.Gryze z nerwow warge ,az do krwi.Metaliczny smak nie robi dobrze na żolądek.Obejmuje brzuch rekoma i skulam sie na siedzeniu.Mą uwage przykul bukiet kwiatow ,tych z ogrodu od staruszków.Dali mo go przed odlotem" dla Alexa" i jeszcze jeden dla mnie.Piękne są. No nie, az tak jak moj Alex ,ale mają cos w sobie przez co trudno oderwac wzrok.
-Przepraszamy za zaklucanie ciszy ,ale za godzinkę bedziemy podchoszic do lądowania.Dziekuje za uwagę milego odpoczynku.-Mily glos stewardessy zabrzmial w glosniku nad moja glową.Nie spalem tej nocy wiec oczy mi sie skleiły i nie kontaktowalem.

Alex¤.¤

Czekam na samolot ,ktorym przyleci moj kotek.Jak ja mu wyjasnie te wszystkie rzeczy??Musieli wyladowac bo jakis mezczyzna przestal robic mi zdjecia i przeniosl sie na osoby wchodzace do budynku.Wstalem i zaczalem sie rozgladac.W moja strone szedl opalony Jack,pociagajaca ta "opalenizna"....chociaz nie He is always sexually appealing.Staje naprzeciw z walizkami w obu rekach. Puszcza je i podchodzi blizej kladac reke na mojej klatce piersiowej.jedna noge kladzie czubkek buta do ziemi i napiera na moje cialo.Przybliża twarz do mojej ,wychodze mu naprzeciw ,ale on natychmiast odchyla glowe do tylu usmiechajac sie łobuzersko.
-Tęskniłeś kochanie?

/^@*#(#&"&&'7', tak ,tak wrocilam nie wiem co z tego wyjdzie ...przepraszam za bledy ,ktore sa na pewno :*