Dimitri wspomnienia cz.2

Ciąg dalszy....

W tamtym czasie miałem zaledwie 9 lat, ale pojmowałem więcej niż wydawało się Fadeowi. Sukinsyn wmawiał mi że to co ze mną robi jest dobre wręcz dozwolone. Mnie to brzydziło ale po kilkunastu razach było mi już wszystko jedno. Nie miałem nikogo kto by mi pomógł lub mnie uratował. Codziennie faszerował mnie kolorowymi pigułkami i robił badania. Wiedziałem że to  niszczy mój organizm. Byłem tylko dzieckiem i nigdy nie miałem zbyt dobrej odporności na bakterie i wirusy. Dlatego po kilku tygodniach zaczęło mi się pogarszać. Czułem się tak koszmarnie i myślałem ,że umrę, ale doktor mnie wyleczył choć nie do końca pamiętam jak. Po dobrych kilku miesiącach od znalezienia się u Fadea przystąpiłem do kilkunastu z jego chorych eksperymentów. Niektóre z nich ciągnęły się tygodniami. Od rozciagania rąk i nóg, przecinania języka do wyrywania mi paznokci i mlecznych zębów potem było już tylko gorzej. Któregoś wieczoru obudziłem się w jednym z pokoi z zakrwawionym nożem w ręku a przede mną leżała zaszlachtowana kobieta. Nie wiedziałem co robić byłem pewien że ja to zrobiłem w końcu w pobliżu nie było nikogo a Fade spał u siebie. Każdej nocy znów budziłem się w tym pomieszczeniu z nowymi zwłokami. Gdy moja nadzieja na koniec tego piekła zaczęła zanikać pojawiło się światełko które rozproszyło cały mrok który mnie otaczał....*uśmiech* Był nim ANIOŁ W CZERNI

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top

Tags: #bbbbb