3-Thomas Sangster•Nowa wiadomość od użytkownika 'Tommy'
Od autorki: Ostatnio mam fazę na takie smutne sceny ;-; ale to u mnie normalne :") MickyMoriarty
Nowa wiadomość od użytkownika 'Tommy'
Czy na pewno chcesz usunąć wszystkie wiadomości?
- Boże, klikam na śmietnik, więc chyba tak? - warknęła na telefon. Od paru dni Thomas próbował się jakoś z nią skontaktować. Jednak [y/n] wszystkie połączenia oraz wiadomości automatycznie odrzucała.
Właśnie czyściła swój telefon od wszelkich zdjęć z jej byłym chłopakiem. Usuwała wszystkie filmiki, na których byli tacy szczęśliwi. Blokowała go gdzie tylko mogła, ale tak czy siak i to się nie udawało. Mężczyzna ciągle pisał jej jak bardzo przeprasza, a nawet czasami nocował pod jej drzwiami od domu, czekając aż wyjdzie.
Użytkownik Thomas Sangster został zablokowany
Nowa wiadomość od 'Nieznany Numer':
[y/n], wiem, że zapewne tego nie przeczytasz, ale bardzo cię za to przepraszam. Nie wiem co miałem wtedy w głowie. Ja kocham tylko ciebie. Jesteś moim życiem, moim słońcem, moją najpiękniejszą księżniczką. Błagam, wybacz mi. Nie potrafię bez ciebie żyć </3
Słone łzy poleciały jej po policzkach. Nie otarła ich, przez co wyświetlacz miała w łzach. Usłyszała ciche pukanie do drzwi. Nie zareagowała. Ponowne pukanie. Nadal siedziała na kanapie.
- [y/n] - usłyszała cichy głos. Tak bardzo dobrze znany jej głos, który słyszała prawie codziennie, który kochała i nadal kocha. - Chciałem ci tylko powiedzieć, że zrobię wszystko abyś do mnie wróciła i abyśmy byli szczęśliwi. I aby pokazać ci jak bardzo mi na tobie zależy, zamieszkam tutaj. Będę tak długo siedzieć pod twoimi drzwiami, dopóki będzie to potrzebne.
***
Parę dni później
Usłyszała jak ktoś gra na gitarze. Gdyby nie to, że mieszkała na pierwszym piętrze i to, że miała otwarte okno, nie usłyszała by w ogóle tych pięknych dźwięków. Wraz z akustyczną wersją jej ulubionej piosenki słyszała także jak deszcz odbijał się o jej parapet.
Zerknęła na dół i nie mogła powstrzymać chęci patrzenia jak Thomas grał pod jej blokiem. Blondyn w ogóle nie zwracał uwagi na ludzi, którzy czasami przechodzili obok niego. Nawet na nich nie spojrzał. Ciągle wpatrywał się w jedno miejsce - w otwarte okno przez, które [y/n] go obserwowała. Słysząc jak śpiewa piosenkę własnego wykonania jej serce szybciej zabiło, a nogi chciały pobiec do niego w ten deszcz. I choć ze wszystkich sił starała się nie wyjść z mieszkania i nie pobiec do niego, zrobiła to.
Kiedy przytulała się do jego mokrego ciała od deszczu, czuła jak płacze. Była to mieszanka łez tęsknoty, radości oraz smutku.
- Przepraszam [y/n] - wyszeptał w jej ucho, odsuwając się lekko.
- Wybaczam ci - uśmiechnęła się lekko i pocałowała go w usta.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top