40.

Rano już byłyśmy w firmie i czekałyśmy na tancerzy oraz Chrisa.
Po chwili zauważyłam znajomą twarz.

– Claudiaa! – zawołałam i wbiegłam w ramiona kuzynki.

Zaczęłyśmy rozmawiać, wypytywać się, oraz nie mogłyśmy się nacieszyć swoją obecnością. Nie widziałyśmy się od grudnia 2019. Strasznie za tą wariatką tęskniłam! No i w końcu przyszła reszta. Zrobiliśmy 10 godzinny trening z przerwą na obiad, było zabawnie w sumie.
Jaka ja jestem wykończona.
Miałyśmy akurat iść się ogarniać, kiedy na salę weszła znana nam 7.

Pobiegłam do szatni, ogarnęłam się, jak zwykle Victoria nas wypsikała perfumami od góry do dołu, jeszcze Kitsumi nas wypsikała i tak we trzy wróciłyśmy na salę, gdzie było kilka tancerzy jak i BTS.

Ah, there we go..

Victoria tego dnia odjebała się jak szczur na otwarcie kanału, ja ubrałam się tak jak mówiłam, pod styl Hoseoka, Jin ubrany w koszule, okulary, włosy ułożone do tyłu.. hot.
Kookie również elegancko, tak samo Jimin, Yoongi, Tae to już w ogóle..
Akurat się tak złożyło, że ja, V, Suga, Kook, Jimin i Jin mieliśmy okulary.

RM miał czarny golf, szare jeansy i płaszcz, a Hobi miał tą bluzę taką dostałyśmy od nich na urodziny, czarne jeansy z dziurami oraz bandanę..

Hot.

Vicki mnie uderzyła w ramię na znak, że czas zacząć.

Good luck, Cami.

– Hobiś, jak ty dzisiaj słodko wyglądasz.. – podeszłam najpierw do niego się przytulić przy okazji wystawiłam środkowy palec Victorii.

– haha, dziękuję. Ty również wyglądasz cudownie. – zaśmiał się.

Podeszłam do Tae, Jina, Jimina, Kooka, Yoongiego i RM'a również się przywitać.

– zanim cokolwiek głupiego zaczniecie gadać i nam wiochę zrobicie poznajcie naszą kuzynkę, Claudie, inaczej Kitsumi. Przywitajcie się. – Victoria wskazała na dziewczynę.

– hejka. – uśmiechnęła się wyglądając jakby miała roślinkę na głowie.

– cześć, jestem Yoongi. – Suga wystawił rękę w jej stronę.

CO SIĘ STAŁO Z SUGĄ?!

– Suga, you okay? – zapytał Namjoon.

– no co, Vicki kazała się przywitać. – nie oderwał wzroku od Kitsu mówiąc to.

– okej, odsuń się. – Seokjin się przepchał. – witaj, jestem Jin, miło cię poznać kuzynko czarnej i białej.

– ciebie również miło poznać Jin. – dziewczynie uśmiech nie schodził z twarzy.

– hi hello, jestem Jimin! – landryna wszedł przed handsoma.

– hej Jimin!

– hej hej, Namjoon. – chłopak lekko sie ukłonił.

– Hoseok, miło poznać! – nadzieja się uśmiechnął, w sumie jak zawsze.

– czemu Cami i Vicki się nie chwaliły, że mają tak ładną kuzynkę? – zapytał V swoim głosem podrywacza.

– nie podrywaj jej. – powiedziałam.

– właśnie. – dodał Yoongi.

Proszę państwa, Sugę nam podmienili!

– no dobra, dajcie mi w końcu się odezwać! – wtrącił najmłodszy. – jestem Jungkook, bardzo miło mi cię poznać. – królik się uśmiechnął.

– ciebie też miło poznać Jungkook. – dziewczyna oddała uśmiech i odwróciła się w moją stronę. – Camiś, Vicko, muszę lecieć. Mam spotkanie jeszcze dzisiaj. – powiedziała i podeszła się przytulić.

– do zobaczenia Claudia! – powiedział Yoongi zanim wyszła.

A wtedy Jin dowalił do mojej siostry..

– hej, ty ładna, ja przystojny, pójdziesz ze mną na kawę? – wybuchłam śmiechem wraz z chłopakami.

– oh z chęcią, worldwide handsome. – teatralnie złapała go pod ramię i ruszyli do wyjścia.

Pojechaliśmy do kawiarni, gdzie oczywiście Jimin przed Victorią otwierał wszystkie drzwi, ale bawiliśmy się wyśmienicie.

– ej, Vicki. – zaczął Jimin.

– no?

– wyglądasz dzisiaj tak pięknie, że zapomniałem jakim tekstem miałem cię poderwać.

– oh ty nawet nie musisz mnie próbować poderwać, przystojniaku. Ty już masz moje serce. – przysięgam, zaraz się popłaczę.

– Jimin, ty masz takie suche teksty.. słuchaj to. – Tae stanął obok Vicki gdy Jin zamówił jej jak i nam kawę, oczywiście dla mnie herbata.. – masz chłopaka? To chyba czas byś poczuła jak to jest mieć prawdziwego mężczyznę! – powiedział to z taką dumą..

– HAHAHAHAHA! – wszyscy z nas prócz Joona wybuchli śmiechem.

– wy nie umiecie. – Jin się wepchnął.– będę brał Cię w Peugeocie przy płocie.

Nie no. Chłop mnie zabił w tym momencie.
Aż z Tae i Jiminem padliśmy na podłogę ze śmiechu.

Victoria się popłakała, Hobi musiał się oprzeć o stolik, Kookie po chwili dołączył do mnie i chłopców na podłodze, Suga odszedł od nas a Joon zakrył twarz rękoma.

To był ciężki powrót do domu..

Chłopcy usiedli sobie na kanapie a ja pobiegłam się szybko wykapać, tak samo moja siostra.
Wróciłam w krótkich spodenkach jak i bluzie Hobiego bez makijażu oraz z mokrymi włosami.
Rzuciłam się na kanapę obok Tae i Jina.
Złapałam za telefon szukając jakiś tekstów na podryw, gdzie V gapił mi się w telefon i prawie mi go opluł.

Dobrze, że siedziałam na przeciwko Hoseoka, przynajmniej nie widział jakie cringowe rzeczy wpisywałam w przeglądarkę..

Nagle Tae wyrwał mi telefon i wskazał na jeden tekst.

Pokręciłam głową na nie.
On na tak.
Spojrzałam na Jina.
Jin na mnie i na mój telefon.
Przeczytał.
Pokręcił głową na tak.

FUCK.

Wyrwałam telefon Taehyungowi i posiedziałam tak dwie minuty aż zaczęłam zza telefonu patrzeć się na Hobiego.

W końcu nasze spojrzenia się spotkaly.

– ej Hobi.. – ledwo powstrzymałam śmiech. – masz patent ratownika? Bo utonęłam w twoim spojrzeniu.

– ale to było suche.. – dowalił V.

– idź stąd chłopie. – próbowałam się nie śmiać tym samym zakryłam twarz rękoma.

– patrz co zrobiłaś, przestraszyłaś nam J-Hope'a.

– zamilcz.

Biedny Hoseok.

– siema bitches, wróciłam. – białowłosa rzuciła się na kanapę w wolnym miejscu, gdzie zaraz RM wstał, żeby usiąść obok niej, ale Yoongi z Kookiem go wyprzedzili i wepchali się mu na miejsce obok Victorii.

– co ty tam tak długo robiłaś aniele? Czekałem! – powiedział Jimin.

– no wiesz, wyszykowałam się specjalnie dla ciebie. – zarzuciła swoimi krótkimi włosami na bok.

– Jimin. – zaczął RM. – you got no jams.

– skąd ci się to wzięło? – zapytałam.

– long story, baby girl. – powiedział Jin.

– nie odzywaj się, pornesian parapio. – powiedział Jimin.

– jakie pornesian parapio?! – Vicki złapała się za głowę.

– nie zadawaj zbędnych pytań. – powiedział Jin. – lepiej byś żyła w niewiedzy, bo ja nie mogłem o tym zapomnieć kilka lat.

– Joonie, chodź ze mną do kuchni po piciu. – powiedziałam i wstałam nie odrywając wzroku od Hobiego.

Kiedy Namjoon wstał ruszyłam przodem do kuchni przejeżdżając ręką po włosach Hoseoka.

– okej, tłumacz się. – powiedział Joon opierając się o blat.

– ale z czego? – pytam udając, że nie wiem o co chodzi.

– co ty dzisiaj tak podrywasz Nadzieję? – zaśmiał się.

– omg.. – stanęłam tyłem do wejścia i nalałam sobie picia. – generalnie można powiedzieć, że to zakład.

Nagle RM spojrzał za mnie i jakby lekko zbladł?

O nie..

– stoi za mną, prawda? – pytam patrząc Jooniemu w oczy.

– mhm. – zaczął się śmiać.

– hehe. – odwróciłam się w strone Hoseoka, który patrzył na mnie. – hej Hobi.

– wytłumacz mi o co ci w końcu chodzi.

– um.. okej, chodź. – złapałam go za rękę i pociągnęłam do siebie do pokoju.

Teraz się wszystko wyda? Co jeśli to zniszczy naszą przyjaźń?

– no więc słucham. – stanęliśmy na środku.

Znaczy ja zaczęłam po nim chodzić, Hobi patrzył na mnie jak na wariatkę.

– em. No bo wiesz. Gadałam sobie z Victorią. – zaczęłam gestykulować jakbym zdawała ustną maturę po raz drugi.

– przejdź do rzeczy.

– ahh.. z Victorią wymyśliłyśmy sobie, że damy sobie po jednym wyzwaniu.. ja jej dałam, by z Jiminem, Jinem, Tae, Yoongim i Kookiem robiła wszystko by Namjoona zazdrość łapała, bo you know w jakiej oni są sytuacji. Noo.. a ona mi dała bym cię rwała na suche teksty na podryw z neta. – po zakończeniu spojrzałam mu w oczy.

– aha, czyli to wszystko co się zadziało między nami to.. zakład?

Wtedy się zorientowałam, że nie powiedziałam mu kiedy założyłam się z Victorią..

– CO? NIE! W sensie!

– okej, wporządku. Już wszystko wiem. – ruszył do wyjścia.

– ale ja cię naprawdę kocham idioto! – krzyknęłam zanim wyszedł.

Od razu zakryłam usta dłońmi, a on się zatrzymał. Hobi zawrócił po chwili zawahania.

– powiedz to jeszcze raz, patrząc mi w oczy bez śmiania się.

Patrzył mi głęboko w oczy.

Zdjęłam dłonie z ust i w jednej sekundzie spoważniałam.
Wzięłam głęboki oddech..

– kocham cię Hoseok.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top