29.

💜perspektywa Victorii💜

Kiedy się obudziłam co się stało o 20:00 następnego dnia postanowiłam wypić kawusie.
Camilla sobie siedziała w łazience, bo brała mega długą kąpiel a ja przygotowałam śniadanie dla nas.
Śniadanie o 20:00.
Tysiąc IQ.
Wzięłam telefon do ręki.

Od: Namjoon.
– miłego dnia księżniczko.

– Camilla! – wydarłam się i wbiegłam jej do łazienki.

– KĄPIĘ SIĘ. – pisnęła.

– PATRZ. – zakryłam oczy i przystawiłam jej telefon do twarzy.

– damn. Joonie zaczyna się starać. Udawaj niedostępną, ALE bez przesady. – czarnowłosa się zaśmiała.

– tak wiem, wiem. Dobra szybko bo śniadanie robię.

Tosty, jak zawsze.

– wiesz co.. – do kuchni weszła Cami ubrana w krótkie spodenki i bluzę od chłopaków, która dostałyśmy na urodziny.

– no?

– jutro z rana próby, musimy poćwiczyć choreografie do red light, skoro mam śpiewać jako Felix.

– jjjjjaaa... dobra, zaraz zrobimy sobie karaoke i poćwiczymy red light.

– okej, idę przygotować telewizor. – wzięła tosta i poszła do salonu.

Ja za to szybko przebrałam się w dresy i pierwszą lepszą koszulkę.

Zjadłam i stanęłam na środku salonu wraz z siostrą na full puszczając Red Light.
Camilla tekst szybko ogarnęła, teraz choreografia.
Pokazałam jej początek, który dziewczyna umiała już po kilku próbach.
Ćwiczyłyśmy tak do 22:00 aż postanowiłyśmy iść spać.

Rano wymalowałam się, wypiłam kawę, ubrałam i z siostrą pojechałyśmy pod JYP entertaiment.
Oczywiście z każdym się przywitałyśmy i ruszyłyśmy do naszej hali gdzie czekał Chris.

– hej Chris. – przytuliłyśmy czarnowłosego.

– siema, od czego chcecie zacząć? – był przygnębiony.

– co się stało? – zapytała Cami.

– nic.. dowiedziałem się, że dziewczyna mnie zdradzała i musiałem z nią zerwać.

– Addison? – zapytała.

– co? Skąd wiesz jak ma na imię?

– tak wyszło, że była i z tobą i z Rap Monsterem w tym samym czasie. – siostra rzuciła pod ścianę torbę.

– ten z BTS?

– tak. – odpowiedziałam. – ale on sam o niczym nie wiedział i też był załamany. – obroniłam Joona.

– dobra. Mniejsza.. Cami mi napisała, że chcecie od red light zacząć?

Próba była szczerze mówiąc zajebista. Camilla nauczyła się wszystkiego z red light, przypomniałyśmy sobie tańce z jej płyty jak i mojej. Mimo iż byłam tragicznie wykończona to i tak pojechałam z Cami oraz Chrisem na obiad. W tym tygodniu czeka nas jeszcze sesja zdjęciowa i trzy wywiady no i nie zapomnijmy o treningach, które od dzisiaj mamy codziennie..
Nie wiem jak damy radę.
Wróciłyśmy do domu i czarnowłosa przejęła władze nad telewizorem.

Włączyła jakaś piosenkę gdzie śpiewa dziewczyna z naprawdę pięknym głosem.

– co to za piosenka? – pytam i siadam obok siostry.

– Winter Flower. Śpiewa ją Youhna i Namjoon.

– Namjoon?

– noo! Znalazłam ją ostatnio i już zdążyłam cały tekst na pamięć się nauczyć.

– ej, ta piosenka jest naprawdę piękna.. – wleciała zwrotka Namjoona.

Szczerze? Przez tekst aż się wzruszyłam.

– Youhna ma gigantyczny talent. – wstałam z kanapy. – idę się wykąpać. – ruszyłam do łazienki..

💜perspektywa Camilli💜

Do: Joonie.
– ziom! Ta twoja piosenka Winter Flower to jest sztoss! Słucham jej od paru dni i już zdążyłam się nauczyć tekstu na pamięć!

Od: Joonie.
– naprawdę? Akurat miałem ją śpiewać z Youhną pod koniec marca na koncercie Live! Miło mi, że ci się podoba.

Rzuciłam telefon na kanapę i włączyłam piosenkę od Ateez Answer. Lubię do niej tańczyć, zatem i tym razem też to zrobiłam.
Czekałam aż Victoria się wykąpie i wtedy sama poszłam się myć.

Jutro Hoseok ma urodziny..
Mam prezent dla niego, ale jest mi głupio się do niego odezwać.
Po pierwsze, przez filmik, który zobaczyłam na mojej siostry telefonie. Po drugie przez to, że jesteśmy pokłóceni.
Po trzecie, po ostatniej nocy gdzie mówiłam do niego takie głupie rzeczy, że aż głowa boli.

Boże co on sobie musiał myśleć jak pijana Camilla śpiewała mu Kot przemierzający wszechświat na plasterku bekonu, po polsku..

~♡~

Siedziałyśmy u chłopców czekając na Hoseoka.
Postanowili, że zrobimy mu urodziny.
Akurat jest jeszcze w studiu bo musiał popracować nad kilkoma rzeczami, więc ma być za chwilę w domu.

To co się stało chwilę później przeszło wszystkich oczekiwania.

Do Namjoona ktoś zadzwonił.

– halo? Ale.. czekaj co? W którym? – chłopak wstał. – okej już jadę do ciebie. Okej, pa. – wyciągnął z szafki jakieś papiery.

– co się stało? – zapytał Suga.

– Hobi jest w szpitalu. – Joon zaczął się ubierać.

– ale jak to? Co mu jest? – wstałam z kanapy.

– chodź, pojedziesz ze mną. – chłopak zarzucił na mnie mój płaszcz i wspólnie wybiegliśmy z domu. – Hoseok miał wypadek.

– co?! – serce mi przyspieszyło.

Joon przycisnął gaz.

– teraz idzie na badania i prosił bym przyjechał z jego rzeczami. Niby nic mu nie jest, ale wiesz..

Zaparkował pod szpitalem i razem ruszyliśmy do środka. Podszedł do recepcji.

– przepraszam ja do Jung Hoseoka.

– właśnie został zabrany na badania, proszę iść pod sale 333.

– okej, dziękuję. – prawie, że biegliśmy tam.

Stanęliśmy pod salą no i czekaliśmy jakieś 30 minut, które się w cholere dłużyły.

Kiedy tylko Joonie zauważył lekarza, obok niego pielęgniarkę i pół żywego Hoseoka na wózku inwalidzkim od razu do nich podbiegł dając papiery lekarzowy.

W trójkę weszli do sali 333 a ja zostałam na korytarzu.
Oparłam się o parapet i patrzyłam na ulicę. Ciemno, pojedyncze osoby chodziły ulicami.

Namjoon wyszedł po 20 minutach z sali wraz z doktorem i pielęgniarką, która zniknęła za rogiem gdzie lekarz wrócił do swojego gabinetu.

Chłopak podszedł do mnie.

– idź tam do niego, posiedź z nim a ja pojadę po jego rzeczy. Hoseok śpi, niedługo wrócę.

– ale co mu jest?

– ma lekki wstrząs mózgu. Zostanie parę dni na obserwacji. Usiądź tam z nim. – Joon zostawił mnie samą.

Niepewnie skierowałam się do sali Hobiego.
Spojrzałam na niego i momentalnie mi się przykro zrobiło.

Spał, miał bardzo spokojny wyraz twarzy.

Usiadłam na stołku tuż obok jego łóżka i ściągnęłam płaszcz.
Nie mogłam oderwać wzroku od niego. Położyłam dłoń na jego policzku i kciukiem delikatnie zaczęłam po nim jeździć. Zgarnęłam włosy z jego czoła następnie złapałam jego rękę, a gdy to już zrobiłam on złapał mocniej za moją.

Nie wiem ile minęło, ale siedząc tak strasznie zachciało mi się spać. Nagle wszedł Namjoon a za nim moja siostra.

– przepraszam, że nie było mnie aż dwie godziny, ale korek był. Możemy wracać bo jest już 23:30.

Przytaknęłam i puściłam dłoń Hobiego wstając. Zabrałam płaszcz i wyszłam z sali idąc korytarzem.

Moja siostra mnie dogoniła i nie mówiąc nic objęła mnie ramieniem.
Pozwoliła mi w samochodzie Joona usiąść na miejscu pasażera.
Zadecydowałam, że zostaniemy na noc u chłopców, ponieważ wiem, że bym nie zasnęła u siebie.

Po przekroczeniu progu salonu bez słowa wtuliłam się w klatkę piersiową Taehyunga.
Chłopak wziął mnie do siebie i tam też zasnęłam..

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top