16.
💜perspektywa Victorii💜
W końcu podpisałyśmy umowę o nasz nowy album.
The Gate to Heaven.
Teraz tylko nagrać pierwszą piosenkę, co odbędzie się w następnym tygodniu, nagramy teledysk, spotkanie z producentem muzycznym i gotowe.
Choreografia sralali sralala.
Teksty większości piosenek przesłałam im przed chwilą, co oni obrobią i będzie pięknie.
Teraz aktualnie wychodzimy ze spotkania.
– Cami, Victoria! – usłyszałam głos Kaia za mną.
– oo, hej Kai! – przytuliłam chłopaka jak i resztę grupy EXO.
– to jak, w sobotę się widzimy? – zaśmiał się.
– no pewnie, gościu.
– pogramy w coś. – powiedział Sehun.
– dobra, idziemy na spotkanie, trzymajcie się piękne! – D.O nas przytulił i pobiegł w stronę windy, tak też zrobiła reszta grupy.
– stara..? – zaczęła Camilla kiedy opuściłyśmy budynek.
– no?
– co się działo w noc Halloween po tym jak mi się film urwał? Niemożliwe, że nikt z was nie pamięta.
Fuck.
– um.. znaczy no wiesz, ja byłam cały czas w środku..
– czyli ja wyszłam na dwór?
Fuck v2.
– nie wiem, gdzieś zniknęłaś z Hoseokiem.
– powiedz, że my nic złego nie robiliśmy..
– Cami, chyba o to nie musisz się bać.
– ale..
– siostra. – złapałam ją za ramiona stojąc przed samochodem. – jeżeli po tej nocy Hobi wciąż chce cię przytulać to oznacza, że wszystko jest okej.
– chodzi o to, że po tej nocy inaczej się zachowuje gdy jestem w towarzystwie Tae czy innych chłopaków sam na sam.
– wsiadaj. – wepchnęłam ją do samochodu. – nie ukrywam tego, że też to zauważyłam, ale to nie jest wielki powód do zmartwień.
– nie chcę go ranić, skoro wiesz, że czuję coś do niego od wakacji ukończenia piątej klasy.
– on tego wciąż nie wie, prawda?
– i się nie dowie, prawda? – spojrzała na mnie wiedząc, że ja również czuję coś do Namjoona.
– tyy... wredna! Hahah
– hahaha.
~♡~
– Tae zejdź ze mnie pajacu głupi! – powiedziała Cami, gdy Tae na niej leżał oglądając Youtube.
Byłam zażenowana tym, że u nich też była Addison.
Obmacywała Namjoona jakby miała go zaraz zgwałcić.
Skupiłam się na oglądaniu jakiegoś koreańskiego programu siedząc obok Jimina i Yoongiego. Hobi siedział u siebie w pokoju, Jin siedział w kuchni bo robił kawę dla mnie.
Ona co chwilę się z czegoś śmiała.
Nagle Cami złapała za swój telefon i napisała coś do kogoś.
Tae zleciał z niej w pięc sekund a ta zawołała Addison i wzięła Tae.
– hey, Addison, pójdziesz ze mną i Tae do kuchni po ciastka?
– pewnie. – wypiszczała i opuścili salon.
Spojrzałam na Namjoona, który bezinteresownie przeglądał coś na telefonie. Przewróciłam oczami i oparłam głowę o ramię Jimina, co zadziałało na Jooniego jak przycisk bo jego wzrok wylądował na nas.
Jin wrócił z moją kawą za co mu podziękowałam, a z kuchni zaczęły dobiegać śmiechy.
– a im co się dzieje? – zapytał Yoongi.
– nie wiem, Suga. – Jimin wychylił się tak by spojrzeć do kuchni.
– siedzą w jadalni. – rzucił Namjoon mając widok na cały korytarz w tym jadalnie.
Tae wrócił do nas.
– J-hope jest u siebie? – zapytał.
– yes. – odpowiedział Yoongi.
Chłopak poszedł na górę.
– Jooonieee! – jego dziewczyna rzuciła się na jego kolana.
– co się stało aniele?
Rzyg.
– dasz Camilli kluczyki od mustanga? Odwiezie mnie do domku..
– ja miałem cię odwieźć.
– ale chcę z nią jeszcze pogadać.
WTF?
– okej. Łap. – rzucił klucze w stronę mojej siostry a one wybiegły z mieszkania.
Dziwne.
💜perspektywa Camilli💜
Wsiadłam do czerwonego mustanga Namjoona a obok mnie jego dziewczyna. Bardzo mnie irytuje, ale chcę by mi zaufała, bo skoro zarywała do Kookiego to nie może być taka święta, prawda?
Odpaliłam silnik i wyjechałam z podwórka.
– mogę ci zaufać?
BITCH PLEASE.
Dostała wiadomość od kogoś. Kątem oka spojrzałam na jej wyświetlacz.
Baby
Pewnie Namjoon.
– czekaj telefon dzwoni. – odebrała. – hej kochanie. Tak. Zaraz będę w domku. Mhm.. tak. Ja ciebie też. Papa.
– Joonie dzwonił?
– nie..
– nie?
– bo właśnie o to chodzi. Nie mam komu o tym powiedzieć a siedzi to w głębi mnie. – zaparkowałam pod jej domem.
– no mów, wysłucham cię.
– bo ja mam chłopaka i tu nie chodzi o Namjoona. Po prostu..
– jesteś z innym typem będąc z Jooniem?
– ja po prostu.. kocham Chrisa, ale RM..
– wiesz, że to nie jest okej?
– wiem.
– spokojnie, nie powiem mu, sama to z nim wyjaśnisz JAK NAJSZYBCIEJ, bo złamiesz tylko dwa serca.
– dzięki Camilla. Do zobaczenia.
– jak coś to dzwoń.
Boże jak ja nienawidzę udawać miłej i ukrywać przed chłopakiem, który jest dla mnie jak brat, że jego własna dziewczyna go zdradza.
Okej. Od teraz będę zbierać każdy dowód. Za każdym razem robić jej zdjęcia, nagrywać rozmowy i ja ją przez okno wyrzucę.
Wcisnęłam gaz i pojechałam do KFC sobie po szejka krówkowego.
Oczywiście rozpoznali mnie w tym KFC mimo iż byłam złożyć zamówienie drivem.
Autografy i wspólne fotki.
Powrót do domu BTS.
– co tak długo? Zaczynałem się martwić zaśmiał się Tae.
– byłam jeszcze w KFC, ale ludzie pracujący tam chcieli ze mną zdjęcia so.. – stanęłam w progu. – jedziemy? Musimy rano wstać by zobaczyć chatę.
– no.. – dziewczyna wstała tak samo reszta chłopaków. Upiłam łyk szejka, wtedy został on mi wyrwany przez Hobiego.
– no ej! – zaśmiałam się.
– csii.. – położył łokcieć na moim ramieniu.
– dobra, weź sobie tego szejka, dziecko. – zaśmiałam się i podeszłam do Tae by go pożegnać.
– a mi wredoto nie kupiłaś. – zaśmiał się.
– okej, na następny raz ci kupie szejk z KFC. – przytuliłam go mocno.
– moja kolej! – Jin się na mnie rzucił.
– worldwide handsome, bo mnie udusisz! Hahaha.
– suuuuń się! – Jimin go pchnął na kanapę i sam mnie przytulił
– my turn. – Yoongi rozłożył ręce w moja strone.
– YEET! – Kookie go pchnął na Jina i sam mnie przytulił.
– ale wy ją męczycie! – powiedział Joonie, który mnie przytulił.
– weźcie porwijcie białowłosego goblina a ja ucieknę! – powiedziałam smiejąc się, wtedy Jimin, Jin, Yoongi, Kookie i Tae zaatakowali Victorię.
Podeszłam do Hoseoka i go przelotnie przytuliłam wybiegając z domu.
Wpakowałam się do naszego samochodu za kierownicę i poczekałam na białowłosą. Puściłam radio na full, gdzie akurat leciało CNCO Reggeaton Lento.
Włączyłam instagram i nagrałam story oznaczając tą cudowną 5 chłopów.
Wtedy zobaczyłam wybiegającą z domu chłopców Victorię..
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top