New Message - PolishTeenager
Nieznany: Hej przystojniaczku ;-)
Cas: Umm... Chyba pomyliłeś/aś osoby
Nieznany:Castiel Novak, 25 lat, ciemno brązowe rozczochrane włosy, niebieskie jak ocean oczy, ok.180 wzrostu?
Cas:Jesteś stalkerem?
Nieznany: Nie aniołku, pedofilem też nie ;-)
Cas: W takim razie skoro ty wiesz o mnie wszystko, to opowiedz coś o sobie
Nieznany: Dean, 26 lat, 185 cm wzrostu, znam cię ze studiów ;-)
***( 2 miesiące później)
Dean: Hej aniołku! Co tam?
Cas: Nic ciekawego. Poznam wreszcie twoje nazwisko?
Dean: Nie, bo wtedy nie zechcesz ze mną pisać
Cas: Mam się bać?
Dean: Nie, raczej nie chcę żebyś postrzegał mnie tak jak inni.
***(4 miesiące później)
Dinoo: Hej! Jak tam ci minął dzień?
Cas: Mam dziewczynę :-)
Dinoo: O to gratulacje
***(miesiąc potem)
Cas: Hej Dean żyjesz?
Cas: Nie odzywasz się od miesiąca
Cas: Coś się stało?
Cas: Powiedziałem coś nie tak?
***(2 tygodnie potem)
Dinoo: Hej musiałem coś przemyśleć. Przepraszam, że się nie odzywałem przez tak długi czas :-(
Cas: Myślałem, że coś ci się stało...
Dinoo: Przepraszam...
Cas: Wybaczam ;-)
Dinoo: Coś mnie ominęło?
Cas: Zerwałem z Meg
Dinoo: Wszystko okey?
Cas: Jak najbardziej :-)
***(3 miesiące potem)
Cas: Hejka powiesz mi wreszcie jak masz na nazwisko?
Dinoo: Winchester. Jestem Dean Winchester.
Dinoo: Cas?
Dinoo: Ej Castiel
Dinoo: Teraz wiesz, dlaczego nie chciałem ci tego mówić...
***(kilka dni potem)
Cas: Przepraszam
Cas: Po prostu zaskoczyłeś mnie... i to bardzo
Dinoo: Spoko :-)
Cas: Wybaczysz mi? *robi minę szczeniaczka*
Dinoo: Tobie? Zawsze. ;-)
Cas: Bo się zarumienię...
***(tydzień potem)
Cas: Wyślesz mi swoje zdjęcie?
Dinoo: A po co ci?
Cas: Chce mieć przynajmniej jedno zdjęcie swojego przyjaciela
Dinoo:
(od autorki: nie wiedziałam jakie zdj dodać, a to wydawało się najlepsze ze wszystkich)
Cas: I jakim cudem ty nie masz dziewczyny?
Dinoo: Żadna nie jest w moim typie ;-)
***(kilka tygodni potem)
Dinoo: Wiesz, że za tydzień mija rok odkąd się poznaliśmy, dokładniej to 29 września
Cas: Jak to szybko zleciało...
Dinoo: Może byśmy gdzieś wyszli razem?
Cas: Z przyjemnością
Dinoo: To o 18 w przyszły piątek?
Cas: Jasne :-)
***(tydzień potem, piątek)
Dinoo: Hej, gdzie jesteś?
Cas: Przykro mi, ale nie dam rady, Gabe miał wypadek
Dinoo: W jakim szpitalu jesteście?
Cas: Św. Bartłomieja
Dinoo: Zaraz będę
***(kilka dni potem)
Cas: Dziękuje, że byłeś przy mnie w szpitalu
Dinoo: Nie masz za co :-) Jak Gabe się czuje?
Cas: Jest dobrze :-) może spotkamy się w ten piątek?
Dinoo: Z przyjemnością, aniołku ;-)
***(sobota po spotkaniu)
Cas: Dziękuje za mile spędzony czas :-)
Dinoo: Nie masz za co, świetnie się bawiłem i mam twoje urocze zdjęcie
Cas: Jakie?!
Dinoo:
Cas: O boże...
Dinoo: Moja nowa tapeta :-*
***(tydzień potem)
Dinoo: Hej aniołku, co robisz w Halloween ?
Cas: Siedzę w domu z laptopem
Dinoo: A miałbyś ochotę spędzić go ze mną?
Cas: Miałbym ;-)
Dinoo: To przyjdź o 17
***(Halloween)
Cas: Hej Dinoo, otworzysz mi wreszcie?...
Dinoo: Już idę
***(godzinę potem)
Cas: Przyniesiesz popcorn?
Dinoo: Już biegnę księżniczko, czegoś jeszcze sobie życzysz?
Cas: Piwo
***(kilka piw potem)
Cas: Dinoooo....
Dinoo: Tak aniołku?
Cas: Co ty tam robisz tyle czasu
Dinoo: A co można robić w kiblu?
Cas: Wiele ciekawych rzeczy ;-)
Dinoo: Chyba przesadziliśmy z alkoholem
Cas: Możliwe...
***(rano)
Cas: O boże, moja głowa...
Dinoo: Poczekaj idę ze śniadaniem
Cas: Jeju, jak ty świetnie gotujesz <3
Dinoo: Dziękuje :-)
Cas: Boziu właśnie przeglądam nasze wiadomości i stwierdzam, że już nigdy więcej nie tknę alkoholu
Dinoo: Już to widzę ;-)
***(tydzień potem)
Dinoo: Właśnie przeglądałem zdjęcia i patrz, co znalazłem
Dinoo: Wyglądasz meeeega uroczo <3
Cas: Ja też mam coś ciekawego
Cas: Sexy ;-)
***(Święto Dziękczynienia)
Dinoo: Happy Thanksgiving
Cas: Nawzajem :-*
Dinoo: Jak tam spotkanie z rodzinką?
Cas: Dobrze, miałem już przesłuchanie pt.'Jak sobie radzisz?' i wykład 'Znajdź sobie kogoś wreszcie' :'-)
Dinoo: A mój brat zafundował mi przesłuchanie na temat 'Kto to Cas?'
Cas: Mam nadzieję, że mówiłeś o mnie same dobre rzeczy :-)
Dinoo: Oczywiście, a teraz mam cię im przedstawić więc szykuj się na spotkanie z moją rodzinką ;-)
Cas: O boże...
***(tydzień potem)
Cas: Chyba się zakochałem...
Dinoo: To fajnie. Jak ma na imię?
Cas: Umm...Diana
Dinoo: Powodzenia życzę.
Cas: To była kropka nienawiści?
***(kilka dni potem)
Cas: Hej Dinoo!
Cas: Znowu mi nie odpiszesz?
Cas: Obraziłeś się?
Cas: Ughh... O co ci chodzi? Na uczelni mnie unikasz, nie odpisujesz, nie odbierasz telefonów... Martwię się o ciebie... więc z łaski twojej daj jakiś znak, że jeszcze żyjesz.
Dinoo: Wszystko okay. Nie musisz się martwić.
Cas: Zaraz u ciebie będę
***(następny dzień)
Cas: Wszystko okay?
Dinoo: Tak :-)
Cas: Co robisz w święta?
Dinoo: Jadę do rodziny
Cas: Ja pewnie też
Dinoo: A jak tam z Dianą powiedziałeś jej?
Cas: Nie, mam zamiar zrobić to przed świętami
Dean: Powodzenia
***(dzień przed wyjazdem)
Cas: Hej Dean spotkamy się dzisiaj?
Dinoo: Jasne za godzinę przyjadę okay?
Cas: Okay
***(kilka godziny potem)
Cas: Odwróć się
Dean odwrócił się i zobaczył Castiela trzymającego małe pudełko.
-Pamiętasz jak mówiłem ci, że zakochałem się w Dianie?
-Tak
-Nie znam żadnej Diany
-Do czego zmierzasz?
-Bo to ty byłeś tą osobą, której się zakochałem, to ty byłeś tą Dianą- Castiel z każdym słowem przybliżał się do zdezorientowanego Winchestera-Kocham Cię, Deanie Winchesterze.
-Ja ciebie też, Aniołku- Cas nie potrzebował więcej złączył ich usta w namiętnym pocałunku.
-Więc, Diano Winchester zostaniesz moim chłopakiem? Dziwnie to brzmi...- Cas uśmiechnął się szeroko
-Będę zaszczycona.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top