Prolog

Raczej każdy nie lubi być zmuszany do czegokolwiek, ale przypuśćmy, że od tego zależy los państwa w którym żyjecie. Musisz się do czegoś zmusić, aby nie przynieść wstydu swojej rodzinie.

Może ktoś z was tak miał, a może nie.

Wiem to, że ja jestem zmuszona do czegoś co zmieni całe moje życie.
Jestem zmuszona do małżeństwa.

Ale jestem w stanie wiele znieść, przez miłość do kraju i ojca.

Jestem księżniczką Chin imieniem Lola.
Tak, wiem... jestem Chinką, a mam imię, które nie pasuje do mojego rodu.

Mój ojciec darzy wielkim zamiłowaniem Anglię. Chce mieć z nimi dobre stosunki, więc wpadł na pomysł, aby wydać za mąż swoją jedyną córkę, za nieznajomego jej Anglika.
Nigdy nie wiedziałam Go na oczy, w sumie jedyne co o nim wiem, to właśnie to, że pochodzi z Anglii, a dokładniej z Londyn'u. Podobno, zobaczę Go dopiero w dniu ślubu.
Jest synem, kogoś bardzo wysoko postawionego w tamtych regionach.
Ehh... naprawdę nic o nim nie wiem, a wiem o tym planie od jakiś pięciu lat.

Właśnie wtedy... kiedy dowiedziałam się o tym planie miałam 13 lat. Powiedziano mi, że kiedy tylko osiągnę odpowiedni wiek, wyjdę za mąż.

Ale... z ojcem ustaliliśmy, że mam prawo do dwóch życzeń przed ślubem: bez względu ile będzie to trwało, ile trzeba wydać pieniędzy. Te życzenia musi spełnić.

Właśnie idę do ojca, żeby wykorzystać jedno z moich życzeń, gdyż już jutro są moje 18. urodziny.

Weszłam do komnaty ojca, oczywiście spodziewał się mnie, gdyż musiałam Go uprzedzić o moim przybyciu. Moje życie jest zaplanowane, praktycznie nie mam na nie wpływu.

-Ojcze- ukłoniłam się łapiąc na boki mojej długiej fioletowej sukni- Przyszłam, aby wykorzystać jedno z moich życzeń, bez względu na długość i ilość- powiedziałam i dopiero teraz się wyprostowałam, ale nadal miałam spuszczoną głowę.

-Słucham córko... jakie jest twoje pierwsze życzenie- zapytał i po odgłosie lekkiego szumu, mogłam wywnioskować, że wstał z krzesła.

-Przed ślubem, chciałabym zwiedzić cały świat, wiem, że zajmie to dużo czasu, ale powiedziałeś kiedyś, że czas nie gra roli, tak samo jak ilość pieniędzy, a twoje słowo jest święte- wolałam powtarzać cały czas niektóre słowa, aby ojciec zrozumiał jak bardzo zależy mi na tym.

Wiem, że jak tylko wyjdę za mąż, nie będę mogła wyjechać z Londynu, czy Wielkiej Brytanii, nie wiem dokładnie gdzie zamieszkam.

-Obiecałem, a ja zawsze dotrzymuję słowa, masz jakieś żądania co do tej podróży?- zapytał i słyszałam jego kroki, które odbijały się echem po komnacie.

-Tak, żądam przewodnika, który będzie mi towarzyszył przy każdym wyjeździe, zero ochroniarzy czy straży. Jedyna osoba, która ma być przy mnie to właśnie ten przewodnik. Będę potrzebowała normalnych ubrań, nie chcę rzucać się w oczy przez mój bogaty ubiór. To wszystko- powiedziałam.

-Wiele żądasz Lola- zamilkł na chwilę- Zgadzam się, ale ja wybieram przewodnika i nie możesz jechać Afryki.

-Chociaż Egipt- podałam warunek.

-Zgoda, a w krajach objętych wojną spędzisz najwięcej 2-3 dni- powiedział z westchnięciem.

-Dziękuję ojcze- powiedziałam jeszcze raz się ukłoniłam i idąc tyłem wyszłam z komnaty ojca.

Odetchnęłam z ulgą. Nie lubiłam całej tej farsy, ale takie są zasady.

Najważniejsze jest teraz to, że mój ojciec się zgodził i wyjeżdżam w podróż dookoła świata. 

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top