How did you meet him, daddy?
| George POV |
- Zaufałem mu kurwa - powiedział głośno Wilbur, na co jego żona uderzyła go w głowę, mówiąc cicho, że dziecko jest w pokoju. Na dywanie leżała bawiąc się ich dwumiesięczna córeczka. A na kanapie z głową na kolanach kobiety leżałem ja. Zdążyłem już oczywiście dostać co najmniej 6 ataków paniki. Później osądzałem się, że to jednak moja wina, a w końcu skończyło się, że wypłakiwałem sobie oczy w ramię przyjaciela.
- Googie płaczesz już kolejną godzinę. Odwodnisz się. - powiedziała kobieta, podając mi szklankę z wodą, a przy okazji zbierając zabawki z ziemi.
- Ale to t-tak boli. - powiedziałem, znowu wtulając się w ramię przyjaciela.
- Skoro zerwaliście zaręczyny, to gdzie będziesz spał? - spytał chłopak, patrząc na mnie.
- Po pierwsze zaręczyny są zawieszone. Po drugie planowałem wyjechać z małym do UK. Dobrze by nam zrobił odpoczynek, ale z drugiej strony Dream wie gdzie mogę być gdyby chciał mnie szukać. - odpowiedziałem, wzdychając ciężko. Miałem ochotę znowu się rozpłakać, jednak nie miałem już czym płakać.
- Mógłbyś pojechać do moich kuzynów do Niemiec. Prowadząc pole z domkami wypoczynkowymi nad przepięknym jeziorem. - powiedziała dziewczyna, na co podniosłem się z jej kolan.
- Nie mam na to tyle pieniędzy. - powiedziałem, patrząc na nią smutno.
- Powiem im jaka jest twoja sytuacja i przyjmą cię za darmo. - odpowiedziała, uśmiechając się do mnie lekko.
- Mogę pojechać z tobą po rzeczy. Przy okazję przypierdolę temu chujowi. - powiedział Will, na co znowu dostał w głowę od swojej ukochanej. Zaśmiałem się cicho na ich relację, a następnie spuściłem głowę, przypominając sobie wspólne chwile z blondynem, w których też się tak przekomarzaliśmy. Zacisnąłem dłonie, wiedząc, że nie mogę wiecznie płakać nad tym co się stało, "takiego kutasa to pół Ziemi jak to powtarza" Eret. Okazało się, że mogę przylecieć, jak najszybciej chcę, więc zebraliśmy się razem z Wilburem i pojechaliśmy do mieszkania Dreama. Jechaliśmy w ciszy, podczas której poczułem jak na samą myśl na konfrontację z blondynem, robi mi się słabo. Po kilkunastu minutach zatrzymaliśmy się pod budynkiem. Wyszedłem powoli z samochodu, próbując uspokoić oddech przed dostaniem kolejnego ataku. Poczułem, jak brunet przytula mnie do siebie, co w jakiś sposób mnie uspokoiło. Staliśmy tak przez kilka minut, aż sam nie oderwałem się od chłopaka, idąc pewniejszym krokiem w stronę wejścia do klatki schodowej.
- Zostań tutaj, proszę. - powiedziałem do chłopaka gdy znajdowaliśmy się już przed drzwiami od mieszkania.
- Ale George... - powiedział brunet, jednak mój wzrok dał mu wystarczającą odpowiedź na to, że dam sobie radę sam. Wszedłem cicho do mieszkania, od razu zdejmując buty. W salonie nikogo nie było, jednak słyszałem dźwięki, które dochodziły z pokoju Amade. Poszedłem do jego pokoju i miałem otwierać drzwi gdy usłyszałem kawałek rozmowy.
- Tatusiu, jak się poznaliście z tatą? - powiedział cichy głos Amadeusza.
- To było ponad pół roku temu, końcem listopada zeszłego roku. - usłyszałem głos chłopaka, który nie brzmiał w ogóle jak Dream którego znam. Jego głos był bardzo słaby oraz niestabilny. Nie słyszałem w nim też ani cząstki radości, którą miał wcześniej chłopak. Popatrzyłem przez szparę w drzwiach, aby podejrzeć, co robią, jednak miałem ochotę wybuchnąć płaczem widząc jak Dream przytula się mocno do Amade który miał na sobie moją bluzę. Widziałem, że czy blondyna są mocno opuchnięte od łez, a jego ciało praktycznie w ogóle się nie rusza. - Spotkaliśmy się przez przypadek, jednak odkąd go zobaczyłem, był piękny. Mimo że zachowywał się na początku ozięble, to widziałem, że po prostu jest bardzo nieufny. Minęło dużo czasu, za nim twój tata się przede mną otworzył. Zamieszkaliśmy razem a w dniu, w którym cię znaleźliśmy, oświadczyłem mu się. Jednak przez swoją głupotę straciłem go. - powiedział, chłopak znowu wybuchając płaczem. Sam chciałem się popłakać, ale próbowałem tego nie zrobić, aby nie zdradzić tego, że podsłuchuje.
- Czemu nie powiecie sobie, przepraszam? Pan w przedszkolu powiedział, że jak kogoś skrzywdzimy, to musimy powiedzieć, przepraszam.
- Powiedziałem coś bardzo złego o twoim tacie i zwykłe przepraszam w tej sytuacji, nie pomoże.
- Skąd wiesz, że nie wystarczy tatusiu? - spytał chłopczyk, na co otworzyłem trochę drzwi, wchodząc do pokoju.
- Skąd wiesz, że w tej sytuacji przepraszam, nie pomoże, Dream? - spytałem, patrząc z łzami na policzkach na chłopaka.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top