Final answer
| George POV |
- Masz, ale najpierw wysłuchaj kilku rzeczy, które odkryłem. - powiedział chłopak, siadając razem ze mną na łóżku.
- W jakiej sprawie? - spytałem, nadal się do niego przytulając.
- Dowiedziałem się od Bada i Nicka, że Dream odkąd ma prawko, czyli coś z dwa lata nigdy nie wsiada za kółko kiedy wie, że nie jest na pełno świadomy, że całą trasę przejedzie bez problemu. - odpowiedział, przez co popatrzyłem na niego.
- Co chcesz tym przekazać?
- Mam nagranie z lokalu jak ktoś wchodzi na salę kiedy był pokaz fajerwerków. Kamera także uchwyciła, jak ktoś wsypuje mu coś do wody. Jednak miał zakrytą twarz. - powiedział, wyjmując z kieszeni swój telefon.
- Czyli ten wypadek nie był tylko wypadkiem? - odpowiedziałem, podnosząc się do siadu.
- Nie był. Ktoś chciał, aby Dream miał wypadek, ale najprawdopodobniej chcieli, aby w nim umarł lub był jeszcze dłużej w śpiączce. - powiedział, szukając czegoś na urządzeniu.
- Ale kto chciałby mu to zrobić? - spytałem lekko skołowany.
- Są dwie opcje. To ten sam człowiek, który porwał Amade i teraz chce czegoś od Dreama. Druga opcja masz jakiegoś yandere psycho podkochującego się w tobie fana, który próbuje zabić twojego męża. - odpowiedział chłopak, podając mi nagranie. Było widać, jak ktoś wchodzi do sali i szybko dosypuje coś do wody blondyna. Zatrzymałem wideo, przybliżając na twarz osoby, która to zrobiła.
- Czekaj, przecież to Alex. - powiedziałem cicho do siebie, rozpoznając czapkę, z którą chłopak się nigdy nie rozstaje.
- Znasz go? - spytał chłopak, patrząc na mnie z dużym szokiem.
- Tak to stajenny, który jest w naszej stajni, ale czemu on chciałby to zrobić? - spytałem, oddając chłopakowi telefon.
- Od policji wiemy, że w porwaniu brały co najmniej udział dwie osoby. Mam też drugie nagranie z innej kamery i wydaje mi się, że uchwyciła ona samochód tych ludzi. - powiedział, odpalając kolejny film. Na nagraniu był ten sam samochód, jaki opisał świadek porwania.
- Tego typa też znam. - powiedziałem, pokazując na mężczyznę siedzącego za kółkiem. - Uratował mnie przed byciem przejechanym. - dopowiedziałem.
- Musimy to zgłosić na policje. - poinformował mnie chłopak kiedy mu przerwałem dłonią.
- Ta druga osoba za kółkiem. To chyba ten sąsiad co miesza piętro wyżej. - powiedziałem, pokazując mu nagranie.
- Faktycznie, to on - potwierdził chłopak po chwili. - Tylko po co on tam? - spytał.
- Pracuje w przedszkolu, do którego chodzi Amade. - powiedziałem, zaciskając pięści.
- Zgłoszę to siedź tutaj. - odpowiedział chłopak, wychodząc z pokoju. Wszystko zaczęło układać się w sensowną całość. Floris ma dostęp do naszych danych, a także danych Amade. Dokładnie wiedział kiedy przychodzimy po niego oraz jakie mamy plany na weekend. Alex wiedział o wszystkim, co się dzieje w stajni. Wiedział kiedy kończę treningi i o której przyjeżdżał po mnie Dream. A ten typ z ulicy. Sam jeszcze nie wiem, do czego on tam jest potrzebny.
- Już wiem, jakie były ich zamiary. Przynajmniej część. - powiedziałem po chwili. William popatrzył na mnie wzrokiem, abym mówił. - Alex odkąd jestem w stajni, chce mnie poderwać. To, że Dream był teraz w śpiączce, ułatwiło mu dużo sprawę. Floris chce być z Dreamem, bo to widzę. Podrywa go na każdym kroku, jak się widzą nawet przy mnie. Chcieli nas rozdzielić od siebie. To oni musieli podrzucić także Dreamowi zdjęcia. Tylko jeszcze nie wiem, co chce ten trzeci gościu.
- Dowiemy się tego. - powiedział chłopak. Dowiem się tego i odzyskam Dreama.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top