Did they have sex?
| George POV |
Zamknąłem gwałtownie książkę, nie będąc już w stanie wytrzymać myśli, które atakowały moją głowę. Kątem oka zauważyłem, jak leżący obok mnie blondyn podskoczył na nagły, donośny dźwięk.
- Coś się stało kochanie? - zapytał, Dream patrząc na mnie niepewnie.
- No kurwa nie wytrzymam, coś pomiędzy nimi zaszło. - powiedziałem zaciskając usta w wąską linie.
- O kim mówisz? - zapytał ponownie chłopak.
- Amade i Nikko. Jak dzisiaj przyszedłem do domu, oboje rumienili się, a później poszli do pokoju i teraz tam siedzą. Na bank coś robili. - odpowiedziałem, patrząc na chłopaka.
- Ruchali się?
- Byli ubrani.
- Mogli to zrobić w ubraniach. - powiedział chłopak, na co popatrzyłem na niego wzrokiem "jesteś poważny?". Patrzyliśmy na siebie chwilę kiedy usłyszeliśmy jak z pokoju obok skrzypi łóżko. Po chwili do tego dołączyło jakieś sapanie, a także usłyszeliśmy głos Nikko mówiący " Amade, nie mogę oddychać ". Momentalnie razem z blondynem zerwaliśmy się ze swoich miejsc i pobiegliśmy do pokoju naszego syna. Dream otworzy gwałtownie drzwi, na co nastolatkowie popatrzyli na nas zdziwieni. Nikko leżał na łóżku a na jego biodrach siedział Amade, który łaskotał blondyna.
- Co tu się dzieje? - zapytałem, patrząc spod ramienia męża na dwójkę w pokoju.
- Nikko nie chciał się przyznać do przegranej, więc go łaskotałem. - powiedział nasz syn, patrząc na nas oraz schodząc z blondyna.
- A te skrzypy łóżka? - zapytał Dream, opierając się o framugę drzwi.
- Nie moja wina, że się rzucał po łóżku jak sardynka bez wody. - powiedział chłopak.
- Mam coś dla ciebie synu co może ci się przydać. - odpowiedział starszy, wychodząc z pokoju. Obejrzałem się za nim, jednak po chwili wróciłem wzrokiem do młodszych.
- Nikko zostajesz u nas na noc? - zapytałem, na co chłopak popatrzył zmieszany na Amade. - Już jest całkiem późno i nie chciałbym, aby coś ci się stało. - powiedziałem, patrząc na niego lekko zmartwiony.
- Jeśli to panu nie przeszkadza, to mógłbym zostać. Rodziców i tak nie ma w domu, a jest już piątek. - powiedział nieśmiało, na co się uśmiechnąłem do niego miło.
- Mi nie przeszkadza, myślę, że Dreamowi też nie będzie przeszkadzać. - odpowiedziałem szczerze. Jak na życzenie do pokoju wrócił blondyn, trzymając coś w dłoni za sobą.
- O co chodzi?
- Nikko zostaje na noc. - powiedziałem, patrząc na niego z lekkim uśmiechem.
- Okej, to tym bardziej wam się to przyda. - powiedział, rzucając im paczkę prezerwatyw truskawkowych XXL.
- TATO! - wykrzyczał Amade łapiąc je oraz odrzucając z ją z podwójną siłą. Jednak wiecie, co jest najlepsze? To ja nią dostałem prosto w twarz. Słyszałem jak chłopak za mną zaczął się cicho śmiać tak samo jak chłopak siedzący na łóżku. Jedynie Nikko jakkolwiek przejął się tym, że możliwe, iż cos jednak mi się stało.
- Gotujcie sobie sami kolacje, zrobię porcję dla siebie i Nikko, a miałem zrobić dzisiaj mini pizzę z ciastem francuskim. - powiedziałem, wiedząc jak oboje kochają tę potrawę. Równocześnie ruszyłem w stronę kuchni, udając obrażonego. Jednak czego się nie zrobi dla dobrej butelki czerwonego wina i spokoju z obowiązkami domowymi.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top