Happy time
| George POV |
Obudziłem się cały zmarznięty w czyimś mieszkaniu. Podniosłem się, kichając kilka razy pod rząd. Miałem zatkany cały nos i ledwo siedziałem na miejscu. Wyciągnąłem swój telefon, chcąc zobaczyć, która jest godzina. Nie miałem żadnych wiadomości. Chwilę zajęło mi zorientowanie się, że jestem spóźniony na trening. Miałem wstać z łóżka kiedy poczułem, jak ktoś mnie przytula. Obróciłem głowę w stronę osoby, widząc znajome blond włosy, uśmiechnąłem się sam do siebie. Chłopak poprzez mój ruch musiał się przebudzić, bo też podniósł się do siadu.
- Jesteś głupi George - powiedział zaspany, sięgając po termometr leżący na szafce. Przyłożył go do mojego czoła, mierząc mi temperaturę. Patrzyłem cały czas na niego z lekkim uśmiechem. - Nadal ci nie spadła temperatura. Zrobię ci herbaty. Nie chcesz drugiego koca? - spytał chłopak, wstając z łóżka.
- Tak jest okej. - powiedziałem, przykrywając się szczelniej kołdrą i kocem.
- Mam jeszcze przenośny kaloryfer. Mogę ci go tu postawić jeśli ci zimno. - odpowiedział Dream, odgarniając lekko włosy z mojego czoła.
- Naprawdę jest okej. Trochę mnie gardło boli i nie mogę oddychać przez nos. - powiedziałem, patrząc na jego twarz.
- Przyniosę ci chusteczki, mój kolega, który się zna na medycynie, powiedział, że inhalacja też pomoże. Jeśli by było tragicznie, to ją zrobisz. - odpowiedział chłopak, wychodząc z pokoju, zanim zdążyłem coś więcej powiedzieć. Sięgnąłem po telefon i wybrałem numer do Willa. Kolega odebrał po kilku sygnałach.
- Tak George? - usłyszałem po drugiej stronie.
- Czy masz jakieś wolne mieszkanie lub jakąś pracę? - spytałem, zakrywając dłonią oczy.
- Po co ci mieszkanie lub praca? - spytał zdziwiony chłopak.
- Pokłóciłem się znowu z ojcem i wywalił mnie z domu. - powiedziałem, powstrzymując łzy cisnące się do moich oczu. - Nie mam gdzie mieszkać, zablokował mi konto bankowe, bo on je płacił. Do końca miesiąca muszę zapłacić za stajnie i konia, tak samo jak za telefon. - wytłumaczyłem chłopakowi.
- Chętnie bym cię u siebie przenocował, ale wiesz, jaka jest sytuacja u mnie w mieszkaniu. Dodatkowo moja teściowa postanowiła nas odwiedzić, więc ledwo się teraz mieścimy. Co do pracy mogę ci czegoś poszukać, ale wątpię, że do końca miesiąca zarobisz wystarczająco pieniędzy. - powiedział chłopak lekko przygaszonym głosem.
- Jest jeszcze jedna opcja. - powiedziałem bardzo niechętnie.
- Jeśli myślisz o tym co myślę to licz się, z tym że ci nie pozwalam. - powiedział stanowczo chłopak.
- Za jedną sesję dostanę do 250 dolarów. Wystarczy mi na opłacenie stajni i konia, porobię kilka sesji i może nawet uda mi się jakąś kawalerkę kupić. - powiedziałem, wiedząc, że to ostatnie wyjście z sytuacji.
- George, naprawdę nie chce, abyś do tego wracał. Jak ktoś się o tym dowie, będziesz skończony.
- Wiem, jeszcze moja relacja z Dreamem się rozwija. - powiedziałem, uśmiechając się do słuchawki.
- W jakim sensie? - spytał chłopak.
- Całowaliśmy się. - powiedziałem rumieniąc się.
- Co?! Ty wieczna dziewica się całowałeś? - powiedział, śmiejąc się lekko.
- Przestań się nabijać - powiedziałem a do pokoju wrócił blondyn. - Muszę kończyć. - powiedziałem rozłączając się. Usiadłem, opierając się o ścianę. Dream podał mi ostrożnie herbatę, którą upiłem. Nie byłą najgorszą herbatą, jaką piłem, ale czułem, że chłopak naprawdę się starał podczas jej parzenia.
- I jak? - spytał chłopak, patrząc na mnie.
- Nie jest najgorsza, ale musisz jeszcze poćwiczyć. - powiedziałem, uśmiechając się lekko do niego. Resztę dnia spędziliśmy oglądając filmy z telefonu chłopaka, lub po prostu śpiąc, jednak czułem, że tak mogę spędzić resztę swojego czasu. Po prostu przytulając się z chłopakiem.
_____________________________________________________
Taka informacja dzisiaj w nocy będą rozdziały bo spędziłam dzień na oglądaniu filmów i teraz nadrabiam.
Wybaczcie mi mój błąd
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top