Maciek imagine
Razem z Maćkiem siedzieliście u Ciebie w pokoju i przeglądaliście różne albumy.
- Nie wiedziałem, że miałaś kiedyś żółwia.- powiedział Kot, pokazując na fotografię.
- To był żółw mojej kuzynki.- zaśmiałaś się.
- Jaka tu byłaś urocza.- zachwycał sie, a Ty się śmiałaś.- co to za chłopak?
Na fotografii byłaś ty i jeden z twoich kolegów, z którym trzymałaś się najbliższej w gimnazjum.
- Nie chce o tym mówić.- zrobiło Ci się smutno.- z nim źle się stało.
Maciej cię objął.
- Już kochanie, nie smuć się. Popatrz na to.- wskazał na zdjęcie, na którym byłaś na skoczni.
- Oo, to moje pierwsze zawody. Zakopane to piękne miejsce.- uśmiech wrócił Ci na twarz.
- W Zakopanem też się poznaliśmy. Pamiętasz?- Kot pocałował Cię czule.
- Tak kochanie, pamiętam.- odpowiedziałaś, po czym położyłaś się na łóżku.
Twój chłopak odłożył to co miał w rękach na podłogę i dołączył do Ciebie.
- No popatrz, gdyby nie to że pomyliłaś drzwi może i byśmy się nie poznali.- zaczął.
- No widzisz, niesamowite.- zaśmiałaś się.
- Więc T/I, wstań i popatrz na mnie. Czy zechciałabyś znosić mnie do końca swojego życia i zostaniesz moją żoną?- po wypowiedzeniu tych słów Maciek wyciągnął z kieszeni pierścionek.
- Wow, kochanie oczywiście, że wyjdę.- pocałowałaś go i po chwili miałaś już biżuterię na palcu.
- Spontanicznie oświadczyny są najlepsze.- zaśmiał się Maciek i pocałował Cię.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top