#26 Pierwszy pocałunek [#2]

Constantin Schmid
Stałaś pod skocznią wpatrzona w skoczka zasiadającego na belce startowej. Serce łomotało Ci w piersi a kostki palców od mocnego zaciskania pięści, zbierały całkowicie. Od tego skoku zależało czy wygra Constantin czy Kraft. Nie przepadałaś zbytnio za tym drugim bowiem był niezłym krętaczem i nudziło Cię już jego ciągle wygrywanie. Po chwili zapaliło się zielone światło, chłopak odepchnął się od belki i ruszył w dół rozbiegu. Przestępowałaś nerwowo z nogi na nogę czując narastające napięcie, gdy odbił się z progu zacisnęłaś jeszcze mocniej pięści prosząc w duchu o daleki skok. Czułaś jakby ta chwila trwała wieczność, a już po kilku sekundach brunet wylądował kawałek za zieloną linią. Pisnęłaś uradowana, a chłopak uniósł ręce w geście triumfu. Widząc jego uśmiech sama zaczęłaś się uśmiechać, a Twoje serce zaczęło wybijać szybszy rytm, cieszyłaś się jego szczęściem, a potęgowało je to, że była to jego pierwsza wygrana w Pucharze Świata.
Kilka minut później na środku stała już cała organizacja wraz z triumfatorami dzisiejszego konkursu z Twoim chłopakiem na czele. Z głośników dobiegł głos komentatora czytającego od końca imiona dzisiejszej czołówki. Po zajęciu przez nich miejsc na podium nadeszła ta niezapomniana chwila kiedy wyczytał imię dzisiejszego zwycięzcy. Szczęśliwy chłopak podbiegł do pudła w międzyczasie posyłając ci buziaka w powietrzu, zajął miejsce na najwyższym stopniu i z uśmiechem odbierał swoje nagrody.
Po zakończeniu całej ceremonii czekałaś z niecierpliwością aż uda mu się przecisnąć przez tłumy dziennikarzy i ludzi gratulujących mu wygranej. Jak nareszcie to mu się udało rzuciłaś mu się na szyję a on chwycił Cię za biodra i czule pocałował.

Timi Zajc
Siedziałaś na kanapie z twarzą ukrytą w dłoniach, a po Twoich policzkach spływały łzy. Gdy Zając trafił do weterynarza, a później na stół operacyjny nie umiałaś przestać płakać.
- Ejj, nie płacz już, będzie dobrze - usłyszałaś obok siebie kojący głos chłopaka. Już od godziny próbował Cię jakoś pocieszyć jednak trochę kiepsko mu to wychodziło.
- No nie wiem czy będzie - mruknęłaś pociągając nosem i spoglądając na niego.
- Bedzie, wierzę w to - powiedział poważnie i objął Cię ramieniem przyciskając do siebie - Nie płacz już proszę.
- Nie umiem - ponownie ukryłaś twarz w dłoniach i rozpłakałaś się.
- Co mogę zrobić, żebyś już nie płakała ? - kucnął przed Tobą i położył ręce na Twoich kolanach.
- Daj mi Zająca - mruknęłaś i założyłaś włosy za uszy patrząc na główkują ego nad czymś chłopaka. Po chwili usiadł obok, podniósł Cię i posadził sobie na kolanach, a następnie ujął w dłonie Twoją twarz i czule pocałował.
- Taki zając też może być? - zapytał i spojrzał na Ciebie z uśmiechem
- Oczywiście - uśmiechnęłaś się delikatnie i wtuliłaś w chłopaka.

Daniel Andre Tande
Czekałaś na dworcu kolejowym wtulona w ramię chłopaka. Twój pociąg był opóźniony już pół godziny a komunikatu o jego przyjeździe dalej nie było słychać.
- Naprawdę musisz jechać? - zapytał robiąc smutną minę.
- Nie mam innego wyjścia, już dawno nie byłam u mojej cioci a prosiła mnie żebym przyjechała - mruknęłaś i chwyciłaś dłoń chłopaka - Kiedy ten głupi pociąg przyjedzie.
- Jak dla mnie nie musi w ogóle przyjeżdżać - zaśmiał się i pocałował Cię w czubek głowy. Po kilku minutach ciszy usłyszałaś komunikat płynący z głośników, że Twój pociąg zaraz wjedzie na tor. Norweg odwrócił się i chwycił Twoją drugą dłoń.
- Będę tęsknić wiesz? - powiedział cicho i spojrzał Ci w oczy.
- Spokojnie to tylko tydzień, wytrzymasz tyle spokojnie - zaśmiałaś się dając mu buziaka w nos - O mój pociąg.
Chwyciłaś za rączkę walizki i pociągnęłaś ją w stronę pociągu.
- Ej, ale tak bez pożegnania - krzyknął i zagrodził Ci drogę.
- Oj przepraszam - pocałowałaś go w policzek.
- Ale ja nie chcę tak - nachylił się i delikatnie musnął Twoje usta swoimi - Chcę tak.
- Dobrze - złączyłaś wasze usta w czułym pocałunku, a gdy już odkleiliście się od siebie skierowałaś się w stronę pociągu - Do zobaczenia za tydzień.

Cene Prevc

Weekendowe maratony filmowe to była wasza tradycja. Spotykaliście się w każdy piątek, sobotę i niedzielę aby wspólnie obejrzeć jakiś film w towarzystwie czekolady i innych słodkości. Tak też spędziliście i ten weekend. Leżeliście wtuleni w siebie oglądając "Pamiętnik", w trakcie jego trwania uroniłaś łzę kilka razy, ale gdy na ekranie pojawiła się końcowa scena rozpłakałaś się na dobre.
- Też będę przy Tobie do końca życia - usłyszałaś cichy głos obok swojego ucha - Tak samo jak Noah był przy Allie.
- A ja przy Tobie - spojrzałaś z uśmiechem na chłopaka a ten podniósł się na łokciach i złożył krótki pocałunek na Twoich ustach.

Gregor Schlierenzauer
Siedziałaś na krześle nachylając się w stronę lustra i podejmując już kolejną nieudolną próbę zrobienia kreski. Gdy ręka niekontrolowanie Ci drgnęła niszcząc tym samym już prawie idealną kreskę, zamknęłaś eyeliner ze złością i cisnęłaś nim na ziemię.
- To nie ma sensu - mruknęłaś poirytowana zmywając czarny tusz.
- Też tak myślę - przytaknął, ale zaraz podniósł ręce w geście obronnym kiedy zgromiłaś go wzrokiem - No co?
- Chyba sobie żartujesz - odwróciłaś się i spojrzałaś na niego z pod przymrużonych powiek
- Nie, uważam, że nawet bez makijażu wyglądasz pięknie - stwierdził i uśmiechnął się delikatnie.
- Nie widziałeś mnie bez makijażu więc nie możesz tego stwierdzić - mruknęłaś i skrzyżowałaś ręce na piersiach.
- Owszem, mogę - zaśmiał się i podszedł do Ciebie bliżej - Bedę Ci to powtarzał cały czas nie ważne czy będziesz w makijażu czy bez
- Jakoś w to nie wierzę - mruknęłaś i zaczęłaś bawić się pasmem włosów.
- Co mam zrobić, żebyś mi uwierzyła? - zapytał przeczesując włosy palcami i spoglądając Ci w oczy.
- Nie wiem... - mruknęłaś odwracając wzrok od jego twarzy i kierując go na swoje stopy.
- Już wiem - powiedział i podniósł delikatnie palcem Twój podbródek abyś na niego spojrzała, po czym nachylił się i złożył na Twoich ustach delikatny pocałunek. Gdy się odsunął i zobaczył malujące się na Twojej twarzy szok i niedowierzanie ponownie Cię pocałował, ale tym razem mocniej i czulej.
- Teraz mi wierzysz? - zapytał i uroczo się uśmiechnął.

-----
Nawet jestem zadowolona z tego rozdziału. Mam nadzieję, że Wam też się podoba 🖤

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top