10. Nienawiść?
Usiadłaś na łóżku i czekałaś. W jednej ręce trzymałaś kartkę, a w drugiej swoją tasiemkę. Za chwilę, w kamyku, miał pojawić się Twój brat. Postanowiłaś jak najszybciej opowiedzieć mu o planie Mrocznych Sił.
- Coś się stało? - zapytał gdy tylko Cię zobaczył.
- Nie mogę długo gadać, nie wiem kiedy wróci, ale mam ich plan. Miałeś rację, szykują się do bitwy, a w dodatku znam ich strategię.
I w kilku zdaniach opisałaś plan jaki przedstawił Ci Sauron, przy okazji pokazując bratu zarysowaną kartkę.
- Będę musiał zająć się elfami. Może wyprowadzę ich w stronę morza?
- Nie - przerwałaś mu - Jeśli wszyscy się ukryją lub wyniosą, podejrzenie od razu padnie na mnie. Jeszcze nie moglibyśmy się im postawić, o ile nie wybadam jaką mają broń. Niech najsłabsi odejdą w stronę gór, a kilku wojowników i łuczników niech zostanie. Z resztą sam temu jakoś zaradzisz.
- Jeśli ktokolwiek zostanie... Zginie.
- Lepiej poświęcić kilku niż cały ród. - powiedziałaś bez emocji - Ale postaraj się nie mówić im dlaczego powinni opuścić swoje domy. Gdyby się dowiedzieli, zaczęliby panikować.
- Racja. Dzięki za wieści. - lecz po namyśle dodał - czy przypadkiem nie wkradnie się Twoja stara niechęć do elfów?
Nie odpowiedziałaś od razu.
- Nie. - stwierdziłaś krótko. - nie chcę w to mieszać problemów z dzieciństwa.
Farnas uśmiechnął się nie wesoło i zniknął.
Rzuciłaś tasiemkę w kąt łóżka i ukryłaś twarz w dłoniach.
Od początku nie przepadałaś za elfami. Przez całe twoje dzieciństwo wasza matka przygotowywała Ardę, do nadejścia elfów. Kiedy w końcu się pojawili, Ella spędzała dnie i noce kręcąc się wokół nich. Brakowało Ci rodzicielskiego ciepła, przez co traktowałaś ich jak młodszego i wrednego braciszka, który robi wszystko żeby zwrócić na siebie uwagę rodziców. Nie wyrosłaś z tego przeświadczenia, ale zamiast ich nienawidzić po prostu nie darzyłaś ich sympatią. I mimo, że teraz mogłabyś się ich pozbyć to czułaś do nich żal i współczucie, którego nie posiadał Sauron. "Mogę sobie ich nie lubić, ale to nie znaczy, że przeze mnie mają ginąć". Wyprostowałaś się i z przekonaniem podjęłaś kolejne wyzwanie: odwieść od tego pomysłu Saurona.
*Dziś wyjątkowo krótki rozdział ale jutro dodam dłuższy*
- Pozdrawiam Tasza
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top