4. Pierwsze spotkanie 2/5

Pierwsze spotkanie - Rye🐝

Siedzę właśnie na czarnej, skórzanej kanapie w studio fotograficznym należącym do mojego kuzyna.
Jestem tu bo mój mądry kuzyn porozdawał swoim pracownikom urlopy zapominając o umówionej sesji zdjęciowej.

Interesowałam się kiedyś fotografią i Nicolas (kuzyn) poprosił mnie o pomoc bo sam w tej kwestii jest zielony.

Czekam już godzinę na spuźniających się klientów. Zaczęłam już nawet robić porządek w papierach firmy zmieniając miejsce z kanapy w studio na fotel obrotowy w recepcji.

Kiedy porządkowałam trzecią teczkę usłyszałam otwierające się drzwi więc od razu przeniosłam wzrok do góry. W pomieszczeniu zawitali dwaj mężczyźni. Jeden wysoki, wyraźnie starszy , umieśniony z dużą ilością tatuaży i czapką oraz drugi przystojny brunet z ciemnymi oczami i zniewalającym uśmiechem.

- Dzień dobry, byliśmy tu umówieni na sesję fotograficzną. - odpowiedział pierwszy patrząc na mnie z dołu

- Nazwisko? - zapytałam mimo że wiedziałam o co chodzi to było to konieczne.

- Blair Dreelan - odpowiedział opierając się na ladzie podczas gdy brunet rozglądał się po pomieszczeniu. Sprawdziłam w komputerze po czym wstałam ze swojego fotela.

- zapraszam za mną - powiedziałam i ruszyłam do studia nie patrząc czy meżczyźni idą za mną.

Weszłam do studia od razu spotykając się z pytaniem bruneta

- kiedy przyjdzie fotograf?

- cały czas tu jest - odpowiedziałam biorąc do ręki duży czarny aparat. - w czym mogę służyć? - zapytałam po chwili

- zrobimy parę zdjęć temu oto gagatkowi - powiedział starszy wskazując na bruneta.

- dobrze, stań proszę tu i ustaw się jakoś, liczę na twoją kreatywność - zarządziłam brązowookim zakładając pasek z aparatem na szyję. Brunet tak jak prosiłam stanął na tle białej ściany przybierają poze do zdjęcia.

Muszę przyznać że całkiem dobrze mi się z nim pracowało, widać że nie raz uczestniczył w sesji zdjęciowej. Po parunastu minutach poczółam dotyk na ramieniu

- przepraszam czy mogę porozmawiać z szefem? Mam kilka pytań odnoście obróbki zdjęci i takich tam- zapytał mężczyzna dotychczas stojący cicho za mną

- oczywiście, tamte drzwi - uśmiechnęłam się wskazując drzwi naprzeciwko drzwi do studia

- dziękuję - uśmiechnął się i pokierował się do wyznaczonych przeze mnie drzwi. Odprowadziłam do wzrokiem po czym wróciłam do bruneta

- tak wogóle to jestem Ryan, ale możesz mi mówić Rye - uśmiechnął się robiąc kolejną poze

- T.I- odpowiedziałam przykucając by zrobić zdjęcie

- ile tu pracujesz? - zapytał za wszelką cenę próbując mnie zagadać

- nie pracuje, pomagam kuzynowi- odpowiedziałam prostując się - zmieńmy miejsce, usiądź - wskazałam na kanapę a chłopak już po chwili zajął na niej miejsce.

- dobrze, broda do góry - skomentowałam kiedy chłopak zrobił dobrą poze i zrobiłam zdjęcie - pokaż mi więcej siebie - znowu przykucnełam by zrobić zdjęcie, ale brunet postanowił przerwać sesje zrzucając z siebie koszulkę zakrywającą idealnie wyrzeźbiony brzuch. Wpatrywałam się w niego przez chwilę ale kody zorientowałam się co robię od razu powróciłam na twarz na której gościł uśmiech.

- co robisz? - zapytałam zdezorientowana patrząc na jego rękę w której trzymał czerwoną koszulkę.

- pokazuje więcej siebie - uśmiechnął się rzucając koszulkę gdzieś na bok- robimy? - zapytał siadając na kanapie

-tak- odpowiedziałam nadal lekko zdezorientowana. Zrobiliśmy parę zdjęć aż w studio nie zjawił się drugi mężczyzna

-Ryan, czy ty zawsze musisz się rozbierać? - zapytał bruneta śmiejąc się

- nic nie poradzę Blair - odpowiedział również śmiejąc się

- przepraszam za niego - uśmiechnął się stając obok mnie

- nie ma problemu - uśmiechnełam się patrząc na mężczyznę- mamy 23 zdjęcia - odpowiedziałam

- na dzisiaj już chyba starczy, Rye ubierz się a ja umówię nas na puźniej- powiedział do bruneta i razem ze mną pokierował się do recepcji. Zapisałam go na puźniejszy termin a zaraz obok niego pojawił Ryan.

- mam nadzieję że następnym razem też będziesz - uśmiechnął się - bo będzie nas więcej - zaśmiał się

- nie przegapie takiej okazji - uśmiechnęłam się a kiedy starszy mężczyzna zniknął za drzwiami usłyszałam głos brązowookiego

- mam jeszcze prośbę, dostanę twój numer? W razie gdyby wizyta się przełożyła - uśmiechnął się. Ja sie tylko zaśmiałam i zapisałam na pierwszej lepszej kartce dziewięć cyferek i wręczyłam ją chłopakowi

- do zobaczenia - uśmiechnął się zabierając karteczkę i skierował się do wyjścia

- pa- uśmiechnęłam się patrząc jak chłopak odchodzi.

💜💛💙💚🖤💗❤️💜💛💙💚🖤💗❤️

Witam państwa! Jak się podoba poznanie naszego Ryan'a? 😂

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top