Steve Rogers burning moment

Steve Rogers x reader

Opis: Pokłuciłaś się ze Stevem i wyszłaś wkurzona z domu. Gdy wróciłaś czekała na Ciebie ciekawa niespodzianka i on w roli głównej.

- Wiesz, a Ciebie nie potrzebnie wymrażali! Mogłes zostać w tym atlantyku, bynajmniej tylu sprzeczek by nie było! - krzykneła nie chamując się w wypowiedzi

- Aleś ty samolubna [T.I]! - odparł jej tym samym.

Dziewczyna po prostu odwróciła się na pięcie i ówcześnie zakładając swoje czarne adidasy z Nike wyszła z domu trzaskając za sobą drzwiami.

Weszła na ciemne ulice Nowego Jorku zakładając na siebie swoje ulubione białe słuchawki i puszczając odpowiednią na ten moment piosenkę Little Mix - Love me or Leave me.

Wsadziła zimne dłonie do kieszeni i tak spacerowała po brooklynie rozglądając się co chwila czy ktoś za nią nie idzie.

Minęła już central park i pomniki dwóch zniszczonych wierz z 2001r tzw. World Trade Center...

Postanowiła w końcu wrócić do domu, bo jej narzeczony naprawde wywali ją z mieszkania jak to jej zagroził.

Po upływie 30 minut znalazła się już obok drzwi i wolnym ruchem otworzyła je wpuszczając tym samym do mieszkania podmuch zimnego powietrza, który od razu zgasił świeczki palące się na stoliku w salonie.

- Steve?! - krzyknęła zdejmując kurtkę i buty

- Tu jestem! - Odparł. - Zaraz wyjdę..

Weszła za tem do salonu widząc wino na ławie jak i piękne czerwone róże. Odruchowo cofnęła się nieco nie zwracając nawet uwagi, że wpadła na jakąś przeszkodę.

- I co? Myślisz, że to zmieni wszystko co do mnie powiedziałeś? - zapytała

- Jeszcze nie. - mruknął przytwierdzając ją do ściany, napierając własnym ciałem.

- Steve... - szepnęła, gdy ten zaczął składać mokre pocałunki na jej szyi i dekoldzie. Dziewczyna wygięła głowę w tył i mimo, że była na niego wkurzona to nie kiwnęła palcem by choćby mu przerwać.

W pewnym momencie Steve już nie potrafiąc wytrzymać napięcia gwałtownym ruchem wbił się w delikatne usta [T.I] od razu pogłębiając ten pocałunek.

[T.I] odwzajemniła go od razu kładąc dłonie na jego talię.

On natomiast złapał ją za tyłek i podniósł tak, by oplotła nóżki wokół jego bioder i szybkim ruchem ruszył w stronę sypialni parę razy zderzając się z twardą i zimną ścianą.

Wchodząc do pomieszczenia odstawił dziewczynę by stanęła na własne nogi i zaczął gre wstępną.

Dłońmi wolno leciał do krawędzi jej koszulki zdejmując ją i wyrzucając gdzieś za siebie po chwili dołączając do tego czarny biustonosz.

Dziewczyna cicho jęknęła, gdy ciepły język Steva zaczął bawić się jej prawym sutkiem i w tym samym momencie to ona zdjęła pasek jego spodni pozwalając by jego portki wylądowały u progu jego kostek.

Steve lekko popchnął dziewczynę na satynową pościel po czym rozkazał jej:

- Daj ręce do przodu ...

[T.I] nie protestowała a wręcz przeciwnie. Była ciekawa co on znowu wymyślił, więc grzecznie podała mu swoje delikatne dłonie, by ten ścisnął na nich swój gruby pas od spodni i przywiązał do metalowej rury łóżka.

W ciągu tej jednej minuty mężczyzna zdąrzył zdjąć sobie koszulkę i bokserki ukazując dużego rozmiaru przyrodzenie czekające tylko na jedno.

- Rozchyl nóżki - powiedział spokojnie opierając się kolanem o łóżko i zawisając nad nią, całując pierw jej słodkie usta a potem schodząc trochę niżej tworząc na jej ciele ścierzkę czerwonych śladów.

Prawą dłonią bawił się jej łechtaczką czując pod palcami jak dzięki jego wybryką dziewczyna już zaczęłą puszczać pierwsze krople ekstrazy.

- Szybka jesteś..

- Bo ty tak przedłużasz.. - westchnęła przymykając powieki

Spojrzał na nią w końcu, wbijając w nią dwa palce i wyrywając z jej gardła zduszone jęknięcie, podtrzymując ją tak, by leżała nieruchomo.

Dziewczyna zdąrzyła już podniecić się jak cholera mając pod udami strasznie mokro.

- Steve.... Pośpiesz się... - szepnęła wyginając placy w łuk czując jak Steve zasysa się na jej drugiej piersi, dokładnie okrążając ją ciepłym językiem.

Chwile później na nowo zaczął sunąć językiem niżej i niżej aż znalazł się przy jej najczulszym punkcie wyjmując przy okazji z jej wnętrza swoje palce.

- Zaczęłaś wszystko... więc ja dokończe... - powiedział cholernie podniecającym tonem, że dziewczyna już nie wiedziała czy go chce czy nie..

Mężczyzna zbliżył swoją twarz do jej delikatniego punktu i musnął go ustami po chwili zatapiając w nim język co dopierowadziło dziewczynę do spazmu podniecenia.

Wiedząc co robi zaczął się w niej poruszać dokładnie spijając każdy jej wychodzący sok.

Wszedł w nią głębiej wydobywając z jej ust coraz głośniejsze jęki.

[T.I] ścisnęła mocniej metalową rurę wyżej się podciagając, ale nie było jej to dane, bo Steve zatrzymał ją dłonią i zaczął jeździć po jej rozgrzanym ciele.

Wygieła plecy w łuk czując nadchodzące spełnienie.

- Steve! - Krzyknęła gdy orgazm zawładnął jej ciałem. Jednak Steve nie przerwał czynności i nadal krążył językiem w jej wnetrzu.

Po chwili dopiero wyszedł z niej dokładnie obliżując swoje usta.
Zbliżył się po momencie do dziewczyny zaczynając namietnie całować jej usta przy tym ostro je przegryzając. W efekcie tego poczuł w ustach smak metalicznej krwi.
W pewnym momencie przerywając wszystko spojrzał w jej tonące spojrzenie.

- Proś - zarządził

- Proszę - westchnęła

- No dalej

- Steve

- [T.I]

- No daj mi go!

- Skarbie...

- Oh....Błagam

Nie czekając dłużej Steve wszedł w nią gwałtownie, od razu się poruszając co jeszcze bardziej powodowało w dziewczynie nadstatek ekstrazy.

Wchodził w nią szybko i ostro pragnąc zaspokoić swoje pragnienie ale i dać dziewczynie niezapomniany seks.

Zaczął całować jej usta powoli przechodząc na szyję w efekcie przegryzając ją lekko.

Warknął dochodząc w niej ostro jeszcze przez moment się w niej poruszając, by przedłużyc ten bezcenny orgazm przez chociaż kilka sekund.

Po jeszcze kilku pchnięciach sięgnął po jej dłonię i odpiął je od paska sam z niech wychodząc i kładąc się obok dokładnie ją do siebie przytulając.

- Przepraszam, że tak wyszło... Nie mówiłem poważnie... Nigdy bym nie chciał byś ode mnie odeszła.. - mruknął całujac jej gorące czoło.

- I ja też przepraszam kochanie...

_______
Trochę ciemniejsza strona Steva.
Mam nadzieję, że się podoba.
Do zobaczenia wkrótce robaczki.

PHD.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top