pierwsze spodkanie cz 3

Disowskyy- Kocham horrory!  Dzisiaj jest premiera filmu
,,zakonnica" na który czekam już 2 miesiące.

Siedze wygodnie w fotelu i oglądam reklamy.  Nagle ni z tąd ni z owąd pojawił się ogromny tłum.  Ludzie biegli żeby zająć sobie miejsca. Usłyszałam skrzypnięcie co znaczyło,  że ktoś usiadł po mojej lewej.  Nie miałam okazji mu się przyjrzeć bo światła zgasły. Na ogół nie boję się horrorów,  ale ten był wyjątkowo straszny.  Na najstraszniejszym momencie pisnełam i wyrzuciłam w góre popcorn,  który trzymałam w  ręku.  Usłyszałam dzwięczny  śmiech po mojej lewej stronie.  Spojrzałam tam i zobaczyłam uśmiechniętego szatyna
D- Boisz się?- zaśmiał się przyjaźnie
T.I- Mhm- mruknełam prostując się na fotelu i zakrywając oczy
D- daj rękę
T.I- po co? - spojrzałam na niego ździwioba
D- zobaczysz,  nie bój się- podałam mu rękę.  Ucisnoł ją w nadgarstku i po prostu trzymał.
Po pewnym czasie całkiem się rozluźniłam a film tak jakby przestał być straszny.
Kiedy film się skończył umówiliśmy się na następny horror.
(Rozpisałam się XD😁)

JDabrowsky- jestem fanką terefere i właśnie siedzę w autobusie na terecamp.  Strasznie się cieszę. 

Roździelanie poszło szybko. Zostały tylko osoby z biletami VIP. W tym ja.  Każdy członek terefere miał mieć pokój z kimś z nas.  Robiliśmy losowanie. Mi wypadł JDabrowsky.  Ucieszyłam się bo go bardzo lubię i nie ukrywam,  że troszkę mi się podoba. Wieczorem  gadaliśmy do 2 rano. Kiedy obóz się skończył Jasiek zaprosił mnie na,, randkę"

Żiżej- Żiżej właśnie był na urbexie opuszczonego budynku. Coś go przestraszyło chciał zadzwonić do swojego kumpla lecz niechcący wybrał twój numer.
Ż- STARY!!  BŁAGAM CIĘ PRZYJADĄ PO MNIE!!!  (ADRES)- i się rozłączył
Postanowiłaś tam pojechać.  Przestraszyliście siebie nawzajem a potem postanowiliście razem zrobić urbex tego budynku. Następnego dnia,  Żiżej zaprosił ciebie na kawe

👋👅👋👅👋👅👋👅👋👅👋👅

Hej!!!!  Nareszcie trzecia część!!
Kto czekał?

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top