Kiedy niechcący lub chcący kopnęłaś go w klejnoty
🍼Tobio🍼
- Mojego mleka się kuźwa nie zabiera - jeszcze raz pogroziłaś swojemu chłopakowi wzrokiem i poszłaś do pokoju zostawiając mlekopijce piszczącego z bólu w kuchni.
❤️Kei❤️
- Haha! I teraz kto wygrał wojnę, pajacu! - to było na prawdę zabawne, jak poturbowany blondyn starał się nie wydać żadnego dźwięku bólu, aby nie dać za wygraną.
⚡Yuu⚡
- Yuu! Słońce! Przepraszam, ja nie chciałam - znalazłaś się obok twojego umierającego chłopaka. A raczej tak sobie to wyobrażał. I wzięłaś go w swoje ramiona.
- Jeśli Ty to robiłaś, ma królowo, to jestem w stanie wybaczyć Ci wszystko - i wydał z siebie dźwięki jakiegoś zmutowanego jednorożca.
💫Shoyou💫
- Nadal potrafisz mi się postawić, huh? - spojrzałaś z wyzwaniem na swojego chłopaka.
- Przepraszam....za wszystko - oznajmił piskliwym głosem.
😂Ryunosuke😂
Tak samo jak Yuu
👽Tooru👽
Nigdy byś tak nie zrobiła, nawet nie chcący
✨Hajime✨
To jest Iwa-chan, żartujesz sobie?
😸Tetsurou😸
- Dlaczego, (y/n)-chan....dlaczego...
- Już oznajmiam ci dlaczego - uśmiechnęłaś się jadowicie wyjmując kartkę.
😻Morisuke😻
Nie zrobisz mu tego
🙀Haiba🙀
- PRZEPRASZAJ TY, KUPO GÓWNA! - wydarłaś Lev'a.
- N-nie! - starałaś się tak właściwie nauczyć chłopaka stanowczości.
- COŚ POWIEDZIAŁ!? - i w tej chwili kopnęłaś go w jaja.
- Przepraszam, że żyję - wystękał zapłakany.
📱Kenma📱
Nie miałaś okazji.
🌟Kou-chan🌟
NIGDY W ŻYCIU NIE POZWOLĘ CI TEGO ZROBIĆ
🌻Keiji🌻
Tak samo jak Boku-chan
👑Wakatoshi👑
- Pozwolę Ci być w Shiratorizwie, ale to sobie zapamiętam - wystękał leżący atakujący.
🌈Satori🌈
Nie. Zrobisz. Tego. Tej. Bubie.
😍Eita😍
- Przepraszam, SemiSemi! - podbiegłaś do pianki i patrzyłaś jak powoli zgonuje.
🦊Atsumu🦊
- Ty wiedźmo - blondyn upadł na podłogę.
- No proszę, więc jednak tak zereagowałeś - zapisałaś coś na kartce i odeszłaś.
🍙Osamu🍙
Karmi cię i o ciebie dba i ja mam pozwolić abyś go kopnęła?
🦝Rintarou🦝
- Pokaż to cholerne nagranie! - i kop!
- Przepraszam, tak bardzo przepraszam.....
😷OmiOmi😷
- Powiedz chociaż, że dobrze umyłaś tę nogę - ledwo z siebie wydusił.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top