Kiedy ktoś cię klepnie w tyłek

Tsukki

- Masz pojęcie co właśnie zrobiłeś śmieciu? - okularnik uderzył idiotę w nos i pociągnął cię w stronę jego domu, dezynfekować miejsce, gdzie umpalump cię klepnął.

Kageyama

Mimo, że tego na pierwszy rzut oka nie widać, to nie pierdoli się w tańcu, gdy chodzi o ciebie. Kiedy Kags wysyłał śmiałka na ostry dyżur, ty sobie stałaś z boku, czytając fanficki na telefonie.

Noya

On nigdy nie pozwoliłby, abyś została dotnięta przez innego chłopaka gdziekolwiek. To jedna z wielu zasad kodeksu Noyi, Tanaki i Taketory.

Shoyou

Ten szybko gdzieś pobiegł i wrócił z rowerem. Wjechał w chłopaka raz, a porządnie.

Tanaka

Kodeks mówi wszystko

Oikawa

- Teme - mówił drżącym głosem przez zdenerwowanie. Normalnie Iwa-chan musiał go odciągać, aby nie zrobił większej krzywdy śmiałkowi.

Iwa-chan

On jest twoim rycerzem. Tego się trzymajmy.

W ostatniej chwili zamienił was miejscami i on przyjął cios. Nigdy nie widziałaś, aby był tak zły jak teraz.

Makson

Spojrzał na chłopaka, jakby miał go zabić. Uderzył kilka razy śmiałka w twarz, aż upadł. Przyciągnął cię do swojej klatki piersiowej i...

- Nie dotykaj mojej własności -  jeszcze napluł na niego i pociągnął cię w stronę kawiarni, do której wcześniej zmierzaliście.

Issei

- Jeżeli nie wiesz jak wygląda piekło, to zaraz się dowiesz - uśmiechnął się szatańsko.

Kurosiek

Tak jak Iwa-chan zamienił was miejscami, ale późniejsza reakcja się trochę różni...

- Ha! Geyyyy! - wskazał na śmiałka palcem

Yaku-senpai

Zanim koleś cię klepnął, ten złapał za jego nadgarstek i przerzucił idiotę przez ramię.

- Ha Tfu na ciebie - powiedziałaś do leżącego. Następnie poszliście z miejsca zdarzenia.

Lev

-Nauczyłem się od Yaku-senpaia sztuczek - zaczął kopać debila, który gdy tylko spojrzał jak Lev jest wysoki zaczął szczać w majty.

Kenma

Nie było takiej sytuacji. W końcu większość czasu spędzacie w domu.

Boku-chan

- Sowy się zemszczą! - Twój chłopak zaczął wymachiwać pięścią w stronę idioty, który się śmiał z szarowłosego.

Jednak faktycznie zaczęło przylatywać coraz więcej sów, które go dziobały i srały na niego. Śmiałek zaczął uciekać.

Akaashi

- Tylko spróbuj - szatyn przetrzymał dłoń śmiałka patrząc na niego ostrzegawczo.

Ushiwaka-bam-bam

- Nie pozwolę, abyś poszedł do Shiratorizawy - nasłał na śmiałka Satoriego.

Miracle boy! Sa-to-ri!

- No to masz przesrane - Tendou jeszcze nigdy nie był tak zły jak w tym momencie

Semi Semi

- Jak naślę na ciebie Satori'ego i Ushijimę, to nie będzie Ci tak wesoło

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top