Pierwsze ugryzienie |Cz.2|
Jakby druga część "Kiedy dowiadujesz się, że jest..."
{Ruki}
Swoimi dłońmi oplótł cię w talii i nachylił się nad tobą, po czym wgryzł się w ciebie. Ból był, ale nie należał on do jakiś najpotężniejszych. Palcami chwyciłaś za koszule Ruki'ego i zacisnęłaś ja na niej. Wampir co jakiś czas wgryzał się coraz głębiej, przez co ból stawał się coraz to większy. Zacisnęłaś powieki i przygryzłaś mocno wargę, starając się nie myśleć o bólu, ale to u ciebie nie podziałało. Czułaś, że przez ilość krwi, jaką wampir wypija z ciebie, że tracisz coraz bardziej siłę. Po chwili nogi Ci się ugięły, a ty ledwo co kontaktowałaś ze światem. Chłopak po chwili oderwał się od ciebie i wziął cię na ręce, po czym zaniósł cię do pokoju. Nic nie powiedział tylko wyszedł z twojego pokoju.
{Kou}
Blondyn wsunął kolano między twoje uda. Ustami musnął skórę na twojej szyi, po czym wgryzł się w nią. Jęknęłaś z bólu i zacisnęłaś powieki. Po chwili złapałaś go za włosy, co mu się bardzo nie spodobało i wgryzł się głębiej, sprawiając Ci więcej bólu. Kou zaczął pić twoją krew większymi łykami. Nogi same Ci się ugięły, przez co trochę zjechałaś w dół. Chłopak oderwał się od ciebie i przyjrzał Ci się z uwagą.
- Oj M Neko-Chan... Jesteś taka słabiutka. - Zaśmiał się i wziął cię na ręce, po czym położył cię na swoim łóżku.
{Yuma}
Złapał cię za dłoń i podciągnął cię do góry, a drugą dłonią objął cię w talii. Wgryzł się w twoją szyję dość brutalnie. Wbił swoje kły głęboko i zaczął pić twoją krew zachłannie. Zacisnęłaś palce na jego koszuli i mocno przygryzłaś wargę, by nie pisnąć. Yuma wgryzał się w głębiej w każdej sekundzie. Czułaś, że tracisz całą energię, więc rozluźniłaś palce, a nogi ugięły się pod twoim ciężarem. Po chwili nie wytrzymałaś i zemdlałaś.
- Taka mała i taka słaba. - Zaśmiał się kpiąco i wziął cię na ręce, po czym teleportował się do siebie i położył cię na kanapie.
{Azusa}
Objął cię ramionami i wgryzł się w twoją szyję. Myślałaś, że będzie cię bolało jak cholera, ale tak nie było. Co prawda bolało, jak bolało, ale nie tak bardziej. Jednak Azusa pił twoją krew zachłannie i czułaś jak zabiera Ci to wiele energii i siły. Złapałaś go za ramiona by się jakoś trzymać. Nogi trzęsły Ci się jak szalone. Powoli zamykałaś oczy z braku siły i rozluźniłaś uścisk. Oczy Ci się zamknęły, a po chwili zemdlałaś. Azusa nadal cię trzymając, teleportował się z tobą to twojego pokoju i położył cię na łóżku. Nic nie powiedział, tylko przyglądał Ci się przez jakiś czas.
{Carla}
Oparł dłoń na twoim karku i przyciągnął cię do siebie, po czym wgryzł się w twoją szyję. Złapałaś Carle za koszule i przybliżyłaś się do niego. Wampir wbił swoje kły głębiej w twoją szyję. Przyspieszyłaś swój oddech, zaciskając mocno powieki. Energia powoli znikała z twojego ciała, sprawiając, że stajesz się coraz to bardziej słabsza. Puściłaś jego koszule i delikatnie spuściłaś głowę w dół, opierając czoło o ramię wampira. Po chwili nogi Ci się ugięły i rękoma objęłaś kark chłopaka, aby się jakoś utrzymać. Biało włosy oderwał się od ciebie i spojrzał na ciebie, po czym zaniósł cię do twojej sypialni i położył cię na łóżku.
- Musisz się przyzwyczaić do twojego nowego życia. - Wstał i wyszedł.
{Shin}
Nachylił się nad tobą i wgryzł się w twoją szyję mocno i brutalnie. Zaczął pić twoją krew zachłannie, tak jakby robił to na czas. Zacisnęłaś powieki oraz pięści. Przeklinałaś go w myślach, jednak ból jaki on Ci sprawiał, był nie do zniesienia. Twoje ciało zaczęło się delikatnie trząść. Shin wbijał swoje kły w głąb twojej szyi. Po chwili złapałaś go za ramiona i wbiłaś w nie swoje paznokcie, jednak jemu to nie robiło żadnej różnicy. Nadal pił twoją krew, zabierając Ci też dużo siły. Po chwili opuściłaś dłonie i widziałaś jak obraz Ci się powoli zamazuje, a potem zemdlałaś. Chłopak oderwał się od ciebie i uśmiechnął się złośliwie.
- Oj... Jak mi przykro. - Powiedział z sarkazmem.
Emotiki: Postaram się w następnym tygodniu już coś zabrać się
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top