Kiedy zobaczy cię nago lub pół nago|Cz.2|
(T/i) - Twoje imię
(P/a) - Postać z anime
(K/b) - Kolor bokserek
{Ruki}
Szykowałaś się do szkoły, więc zdjęłaś swoje dotychczasowe ubrania i zaczęłaś poszukiwać mundurka. Gdy odwróciłaś się w stronę fotela, który stał centralnie przy drzwiach, to zauważyłaś, że w nich stoi twój najukochańszy chłopak, który przyglądał Ci się z nie małym zaciekawieniem.
- R-Ruki?! - Odwróciłaś się, zawstydzona.
- (T/i), wiesz, że prędzej czy później widziałbym cię w bieliźnie. - Na jego twarzy pojawił się lekki uśmiech.
Podszedł on do ciebie i delikatnie oparł dłonie na twoich biodrach. Z przypływu tych emocji, gwałtownie się odwróciłaś i go tak mocno odepchnęłaś, po czym trzasnęłaś drzwiami.
- Wybacz! - Krzyknęłaś, a po chwili zaczęłaś się ubierać.
{Kou}
Doszła do ciebie paczka, na którą czekałaś od dawien dawna. Była to paczka ze strojem (P/a). Może nie interesujesz się tak bardzo cosplay'em, żeby kupować takie stroje regularnie czy coś, ale bardzo Ci się to spodobało i nie mogłaś się oprzeć. Zaczęłaś rozpakowywać paczkę i po chwili spojrzałaś na strój.
- Genialny! - Rozebrałaś się i już powoli zaczęłaś zakładać na siebie ten strój, gdy nagle drzwi, od twojego pokoju, otworzyły się z wielkim hukiem.
- M Neko-Chan! Stęskniłem się! - Kou krzyknął radosnym głosem, a ty zamrugałaś pare razy. - Co to za strój?
- Kou! - Zasłoniłaś się. - Wyjdź!
- Ale M Neko-Chan~ Tak pięknie wygląda-- - Wampir nie dokończył gdyż oberwał twoim butem w twarz.
{Yuma}
Brałaś długą kąpiel w wannie. Zrelaksowana, bawiłaś się pianą, gdy nagle usłyszałaś jak drzwi od łazienki otwierają się.
- Jezu (T/i)! Ile można się kąpać?! - Yuma stanął w drzwiach i patrzył na ciebie poważnym wzrokiem.
- Aaa! Yuma! Wyjdź! - Pisnęłaś głośno, odwracając się do niego tyłem.
- Nie piszcz tak! - Usłyszałaś jak wampir zmierza w twoim kierunku, po czym poczułaś jego zimną dłoń na swoim ramieniu. - I tak już sporo widziałem~
- Hentai! - Ochlapałaś go wodą, po czym udało Ci się go wypchnąć z łazienki (jakimś cudem).
{Azusa}
Wyszłaś spod prysznica i zaczęłaś się powoli wycierać, gdy nagle Ci się coś przypomniało.
- Muszę nabalsamować ciało. - Gdy wytarłaś się ręcznikiem, wzięłaś balsam i zaczęłaś smarować swoje piękne ciałko.
- Co to... (T/i)? - Od wróciłaś się i zauważyłaś Azuse, który przyglądał Ci się.
- Kya! Azusa! Wyjdź! - Zasłoniłaś się, jednak wampir jak stał w miejscu, tak stał w miejscu.
- Ale... Czemu...? - Wypchnęłaś go z łazienki i zamknęłaś drzwi na klucz.
{Carla}
Wyszłaś z łazienki, mając na sobie tylko i wyłącznie szlafrok. Zmęczona zaczęłaś kierować się w stronę łóżka i nie zauważyłaś jak pasek od twojego szlafroku zaczepia się o komodę i odwiązuje.
- Ty chcesz tak paradować pół nago? - Odwróciłaś głowę w stronę Carli, który w dość dziwny sposób się uśmiechał.
- Ale o co Ci chodzi? - Wampir pokazał na ciebie, przez co ty spojrzałaś w dół i dopiero wtedy zauważyłaś, że twój szlafrok nie jest już zawiązany i widać Ci całe ciało.
Szybko się zakryłaś, a na twoich policzkach pojawiła się mocna czerwień.
- Uznajmy... Że tego nie było... - Na nowo zawiązałaś pasek i szybko schowałaś się pod kołdrą, zażenowana tą sytuacją.
{Shin}
Wszystkie twoje piżamy się suszyły i niestety musiałaś wybrać w czym będziesz spała. Stałaś przy komodzie, mając na sobie tylko i wyłącznie (K/b) bokserki. Zastanawiałaś się nad wyborem jak NAJWYGODNIEJSZEGO stanika, ale coś nie mogłaś wybrać.
- Gdybyś tych bokserek nie miała, to bym był bardziej zadowolony z widoku~ - Spojrzałaś na Shina, który opierał się o framuge drzwi i z uśmiechem przyglądał się tobie.
- Shin! - Zasłoniłaś swoje piersi. - Ty zboku! Wypad!
- Nie. - Uśmiechnął się dumnie, na co ty sie lekko wkurzyłaś.
Podeszłaś do niego, po czym złapałaś go za ucho i siłą wyciągnęłaś z pokoju.
Emotiki: Hej, hej... Hej... Heh... Znowu mnie długo nie było i... Właściwie nie wiem co z tym zrobić... Bo tak szczerze nie wiem czy zrobić sobie dłuższą przerwę od pisania (informując was o tym) czy może... Na chwilę obecną zawiesić wszystkie moje książki... Nie wiem 😭😭😭😭
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top