52. Wasze bachorki na lekcji online
Pain
-Mikrofon mi nie działa.
-Okej, to możesz pisać.
-B>
Deidara
-Psze pani wywaliło mnie, hmm
-No to to nie moja wina.
-Aleale, pani coś mówiła tam. Można powtórzyć???
-nIe
-;—;
Hidan
-NO ZAŚ KURW
-CO TO ZA SŁOWNICTWO [i.D.]
-NO BO KURWA, SIOSTRA MI PIENIĄDZE ZABRAŁA ;—;!!!
-A CI JEBNE! TO MOJE PIENIĄDZE Z KOMUNII
-OBOJE SIE USPOKÓJCIE NATYCHMIAST ;_;
Tobi
-:^
-Wszystko zrozumiałe?
-tak
-Oke
-... ~o czym my w ogóle mówiliśmy~
Itachi
-[i.d.]. OBUDŹ SIE KURDE
-He? Czejo
-Przeczytaj zadanie ;_;
-Jakie zadanie
-No to co robiliśmy
-... ee. A weź sie wypchaj ;_; *wychodzi*
-...
Sasori
-I tak rozwijają sie drzewa.
-Mój tata jest z drewna
-Tak, tak. To twoja wyobraźnia
-Ale naprawdę. Mogę pokazać. *bierze deske z narysowaną buźką*
-O
-ale- to jest deska
-No właśnie.
*Sasori stojący w drzwiach: *depresja**
Kisame
-Daj mi ten długopis szmato ;_;
-To ty mi oddaj mój zeszyt dziwko ;__;!!!
*zaczynają sie bić na wyłączonych mikrofonach*
-HALO ;-;
-...
-...
*Aniołki*
-... udam, że tego nie widziałam.
Kakuzu
-Czyli to będzie eee 3,35.
-Bardzo dobrze. Dostajesz + za aktywność
-Wolałbym pieniądze.
-Ja też bym wolała pieniądze.
*żółwik*
-A ja bym wolała tu nie pracować
Zetsu
-Wie pani, że aloes dobrze działa na skóre?
-Wiem
-Nie widać tego po pani.
-... rzucam tą prace
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top