3

Dzień pózniej wszystko było już zaplanowane. Loki zapytał się Melissy czy chciałaby poznać jego rodziców, a ona zgodziła się. Odyn kazał przygotować pyszną lecz skromną kolację dla całej rodziny i gościa.

-Thor... Jesteś tu?-spytał się Loki po tym jak wszedł do pokoju brata.

-Tu siedzę-odezwał się blondyn.

-Mam małą sprawę do ciebie... Mianowicie, odwiedzi nad dzisiaj, tak jakby... Moja dziewczyna.

-Masz dziewczynę?-poderwał się z łóżka zainteresowany mężczyzna.

-Mógłbyś się przy niej zachowywać? Umyj się, ubierz przyzwoicie i bądź grzeczny. Proszę.

-Hmm. Zobaczę.

-Thor-powiedział zrezygnowany Loki.

-Oj dobrze już...

-Zje z nami kolacje-oznajmił brunet po czym wyszedł.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top