Rozdział 4
Stars
-Max co się dzieje? - spytałam.
-Grace, tak miała na imię tamta dziewczyna, była moją ostatnią dziewczyną przed tobą... ale to trwało zaledwie tydzień... - powiedział i się rozkleił.
-Wiem że cierpiałeś przez nią... potrzebujemy Alfy, okazało się że to ty, a ja jestem twoją luną... ahh przepraszam to było głupie...
-KOCHAM CIĘ I NIC TEGO NIE ZMIENI! - wykrzyczał i mnie pocałował - to co trzeba zrobić żeby zostać twoją Alfą? - dodał.
-W twoim przypadku jakbyś ty była wilkołakiem to ty byś musiał mnie oznaczyć, ale jest problem...
-Nie wiesz o mnie wszystkiego, też jestem wilkołakiem, tak jak ty - powiedział - i wiem jak ciebie oznaczyć - dodał - ale czy jesteś na to gotowa? - spytał spoglądając na mnie.
Nie myślałam wcześniej że dowiem się w takim momencie, ale jestem zaskoczona, w naszej rodzinie brakuje samca Alfy a mój brat się na niego nie nadaje i dlatego szuka swojej mate ale jakoś mu to nie wychodzi.
-T-tak jestem gotowa-odparłam po czym Max wziął mnie na ręce-ale to nie boli? Prawda?
-Lekko zaboli, i nie chcę zrobić ci krzywdy misiaczku... - powiedział-gotowa?-dodał a jak kiwnęłam głową na 'tak'.
Najpierw zaczęliśmy się całować jak to już na nas przyszło, po czym Max zszedł trochę niżej, poczułam jego usta na karku po czym wielki ból.
-M-mmmax to boli... - powiedziałam.Poczułam że jest coś, nie tak.
Złapałam za ramiona Max i ścisnęłam z całej siły. Max się ocknął i wyciągnął swoje kły z mojego karku. Z ulgą odetchnęłam.
Max
-Przepraszam, nie chciałem ci zrobić krzywdy, Stars... - powiedziałem i patrzyłem jak Stars traci przytomność. Nie wiedziałem co się dzieje ~Coś ty narobił?!-burknął mój wilk w środku.~To co każdy Alfa by na moim miejscu zrobił...-odpowiedziałem a mój wilk się lekko przymknął.
Siedziałem oparty o łóżko kiedy poczułem czyjąś rękę na moim ramieniu, lekko odwróciłem głowę i zobaczyłem Stars.
-Nic ci nie jest?-spytałem.
-Nie, a co miało by być?-odparła, nie wiedząc co się stało.
Chciałem jej to powiedzieć ale zanim cokolwiek zdążyłem powiedzieć do pokoju wszedł Nick, widać było że się speszył na nasz widok. Rana na karku Stars była jeszcze widoczna więc Nick się od razu ocknął.
Podszedł do mnie, złapał mnie za kołnierz i przygniótł mnie o ścianę.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top