day 141
Los Angeles - 23:44
- Nie, Luke. Mówiłem ci, że to straszny film. Teraz sobie oglądaj, do cholery. Nie chowaj głowy pod kołdrę, cipo.
- Michael, czy ty musisz być takim skończonym dupkiem? Leciałem dla ciebie samolotem, a ty mnie nawet nie przytulisz, tylko dlatego, że ja wybrałem film?! - pisnął oburzony Luke, podciągając kołdrę pod brodę. Czuł, jak ciało chłopaka siedzącego z jego lewej strony wibruje od śmiechu. - Przestań chichotać, Hood. To nie jest zabawne.
- Aww, Lukey się boi - zagruchał Calum, poprawiając laptop, który znajdował się na kolanach blondyna. Luke uparł się, by siedzieć w środku, więc to on musiał trzymać urządzenie, co było złym pomysłem, gdyż cały czas podskakiwał ze strachu. - Chodź tutaj - rzucił i objął Luke'a ramieniem, przyciągając go do swojego boku. Blondyn ułożył się wygodniej i oparł głowę na ramieniu Caluma, który następnie oparł swoją o jego głowę.
- Nie przeszkadzam wam? Może wyjdę? Na pewno będę się dobrze bawił z Ashtonem i Jack'iem - mruknął ironicznie Michael, krzyżując ramiona na klatce piersiowej.
Luke spojrzał na niego kątem oka i wysunął do przodu dolną wargę. - Ty nie chciałeś się ze mną przytulać.
- Bo sam wybrałeś ten film! Ja wcale nie chciałem go oglądać - przypomniał Mike, następnie zrzucając z siebie kołdrę i wstając z łóżka. - Idę zrobić coś do jedzenia, nie przeszkadzajcie sobie.
Po tych słowach opuścił pokój hotelowy, głośno zamykając za sobą drzwi. Luke odsunął się nieco od Caluma i spojrzał na niego z zaskoczeniem. - Wydaje mi się, czy jest zły?
- To twój chłopak, powinieneś wiedzieć - zaśmiał się Calum, zatrzymując film i wstając, by zapalić światło. - Może po prostu jest zmęczony?
- Napiszę do niego - mruknął blondyn. Był zbyt leniwy, by ruszać się z łóżka, poza tym nie widział powodu, dla którego Michael miałby się na niego gniewać, dlatego nie miał zamiaru fatygować się na próżno.
Calum położył się obok, patrząc wyczekująco na Luke'a, którego palce szybko stukały w ekran.
ja: mike, wszystko okej?
michael hemmings: mhm.
ja: to wcale tak nie wygląda. mam do ciebie zejść? chcesz pogadać?
michael hemmings: a znajdziesz na to czas przy swoim chłopaku?
Luke zmrużył oczy i przez dobre pięć minut po prostu wpatrywał się w ekran, czytając wiadomość w kółko. - Cal, on chyba jest o ciebie zazdrosny.
Brunet zakrztusił się pitą właśnie colą i wypluł pół szklanki na swoje dresy, następnie odwracając się w stronę Luke'a. - Przesłyszałem się? Powiedz, że tak.
- Sam popatrz - rzucił i pokazał Calumowi telefon. - Ale z niego jest głupek. Przecież nie zrobiliśmy nic, przez co mógłby być zazdrosny... - zaczął Luke, jednak zamilkł, ponieważ pomyślał o całym dniu, który spędził praktycznie tylko z Calumem, a potem zdał sobie sprawę, jak z punktu widzenia Michaela musiało wyglądać przytulanie Caluma i zrobiło mu się głupio. Poświęcał więcej uwagi przyjacielowi, niż chłopakowi i dziwił się, że był zły. Michael miał prawo być zazdrosnym, Luke dał mu do tego aż za dużo powodów jednego dnia.
- Cholera, to moja wina - stwierdził Cal, oddając Luke'owi jego własność i patrząc na niego z przepraszającą miną. - Powinienem się domyślić, że Mike tak zareaguje. Jest w tobie tak strasznie zakochany i pewnie źle odebrał nasze zachowanie. Przepraszam...
- Nie, Cal, to nie twoja wina. Michael jest moim chłopakiem, a dzisiaj kompletnie go ignorowałem. Nie sądziłem jednak, że tak zareaguje. To chyba przez to, że nigdy wcześniej nikogo nie miałem i nie do końca wiem, jak działają związki - przyznał Luke z rezygnacją, przeczesując już i tak rozczochrane włosy dłonią.
Calum westchnął, uznając, że noc filmowa została zakończona i wyłączył laptopa, zamykając go. - Chyba powinieneś z nim porozmawiać, Luke - poradził, uśmiechając się lekko.
Jednak blondyn nie miał takiej szansy, ponieważ nie znalazł Michaela w hotelu, a kiedy dzwonił, odzywała się tylko poczta głosowa.
Jedynym, co mógł w tej sytuacji zrobić, było spędzenie samotnej i bezsennej nocy, zastanawiając się dlaczego jest takim idiotą.
√
cześć dzieciaczki
ta część jest okropna, wiem, ale teraz w tych dniach przerwy między trasą po europie niezbyt wiele będzie się działo, musicie mi to wybaczyć :-(
poza tym chcecie trochę opisów kiedy muke jest razem, czy raczej trzymać się bardziej wiadomości?
na razie !!
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top