Pragnę Cię.

Uwaga opowiadanie dla osób o mocnych nerwach.

************

Odkąd pierwszy raz Cię ujrzałem wiedziałem że będziesz mój.

Delikatnie odgarnąłem błękitne kosmyki włosów z twojego czoła.

Uwielbiam patrzeć na twoje drobne ciało, teraz zwinięte w kłębek przez ból.

Na twoje piękne błękitne oczy, teraz przepełnione bólem i skryte pod powiekami.

Na twoją słodką twarzyczkę kryjącą wszystkie emocje, teraz przepełnioną cierpieniem.

Wszyscy mówią, że błękitny jest jednym z najdelikatniejszych kolorów.

Mają racje.

Ten kolor opisuje całego ciebie.

Za to ja jestem twoim całkowitym przeciwieństwem.

Moim kolorem jest czerwony.

Dla niektórych to kolor odzwierciedlający miłość, a dla jeszcze innych śmierć, ból, cierpienie, stratę.

Mój kolor w porównaniu do twojego jest taki nieczysty, taki brudny.

Jestem zazdrosny.

Na moje usta wypłynął szeroki uśmiech.

Pociągnąłem twe aksamitne włosy zmuszając cię do spojrzenia na mnie.

Kocham twoje oczy.

Nawet nie wiesz jak pięknie teraz wyglądasz.

Przerażone oczy, ślady po łzach na policzkach, lekko poszarpana koszula.

Widok godny uwiecznienia.

Wziąłem do rąk twe błękitne włosy.

Tak bardzo cię pragnę, że mam ochotę zabarwić je czerwienią.

Krwią!

Chcę żebyś widział tylko mnie.

Dotykał tylko mnie.

Pragnął tylko mnie.

Zamknę cię w klatce.

Na zawsze!

Poharatam ci te śliczne stópki, abyś nie mógł chodzić i został przy mnie.

Odbiorę ci te piękne oczęta, abyś na zawsze widział tylko mnie.

Odetnę ci ręce, abyś na zawsze dotykał tylko mnie.

Zawsze powtarzałeś, że mnie kochasz.

Że chcesz zostać ze mną na zawsze.

Mówiłeś, że chcesz usłyszeć ode mnie te słowa.

Nie rozumiem cię, Tetsuya.

Przecież, każdym moim gestem udowadniam ci moją miłość, ale skoro tak bardzo tego pragniesz.

Zabarwię cię na mój kolor!

Zniszczę twój błękit.

Odbiorę ci go!

Wyrwę!

Zraniłem twoje stopy.

Odciąłem ręce.

Wydłubałem oczy.

Teraz przytulam już twoje zimne ciało do mojej piersi i szepczę jak bardzo ważny dla mnie jesteś.

Jak bardzo cię pragnę.

Zanurzę twoje martwe ciało w specjalnym płynie, aby nie zgniło.

Żeby zostało na zawsze przy mnie.

Patrzę na czerwone ślady wypływające z miejsc, gdzie powinny być oczy.

Teraz są w słoiku skierowane na mnie.

Roześmiałem się histerycznym śmiechem kołysząc w przód i w tył.

Wstałem kładąc twe zwłoki delikatnie na podłogę.

Wziąłem sztylet spoczywający na kominku i wróciłem do ciebie.

Obracałem go w palcach przyglądając się zdobionej rękojeści.

Powoli nacelowałem na miejsce, w którym jest serce przeznaczone specjalnie dla ciebie.

Mocnym ruchem wbiłem go i upadłem na posadzkę obok ciebie.

Ostatnią rzeczą, którą zrobiłem było.

-Kocham cię, Tetsuya.

**********

One-Shot o psychopatycznej miłości. Mam nadzieję, że się podoba.

Uwaga opowiadanie zostało zainspirowane piosenką.

-Juuzou

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top